Wężyk będzie pisał felietony co piątek, do trójmiejskiego dodatku do „Dziennika Bałtyckiego”. Jest aktywistą miejskim, członkiem stowarzyszenia Kocham Sopot. Publikuje teksty poświęcone Sopotowi i sprawom lokalnym na swojej stronie internetowej i w portalu Salon24.pl.
Jak ustaliliśmy – jego obecność na łamach „DB” nie oznacza, że zniknie z nich kto inny. Nie znaczy też, że Wojciech Wężyk zawiesi swoją dotychczasową działalność publicystyczną.
Nowy autor „DB” to także specjalista od PR i marketingu. Do 2010 roku był dyrektorem biura prasowego Ergo Hestii, po odejściu założył własną agencję Brandscope (działa w niej do dzisiaj).
Od 1 lipca redaktorem naczelnym „Dziennika Bałtyckiego” jest Artur Kiełbasiński, były sekretarz redakcji w Radiu Gdańsk. Poprzedni naczelny, Mariusz Szmidka, związany był z tytułem od 1997 roku. Jak się dowiadujemy, nie przyjął nowych warunków, na jakich miałby być związany z „Dziennikiem Bałtyckim” więc odszedł już z wydawnictwa za porozumieniem stron.
Według danych ZKDP, średnie rozpowszechnianie płatne razem „Dziennika Bałtyckiego” w grudniu ub. roku wynosiło 9 707 egz. (spadek r/d/r o 20,55 proc.).