O tym, że Protasiewicz z aresztu został przeniesiony do wynajętego mieszkania w Mińsku, poinformował jego ojciec, Dmitrij Protasiewicz, który zaznaczył jednocześnie, że białoruskie władze nie udzielają rodzinie żadnych informacji.
Do aresztu domowego przeniesiono również Sapiegę, co potwierdza Ambasada Rosyjska w Mińsku. Jak podaje agencja TASS, prawnik rodziny Anton Gaszyński uważa, że „wkrótce areszt dla Sapiegi może zostać uchylony”.
„Oni (Pratasiewicz i Sapiega) są nadal pod pełną kontrolą władz, nadal stawiane są im zarzuty” – powiedział BBC Dmitrij Protasiewicz.
Białoruski reżim zarzucił Protasiewiczowi m.in. organizację zamieszek po sierpniowych wyborach prezydenckich, uznawanych za sfałszowane. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, w połowie czerwca prokuratura samozwańczej Ługańskiej Republik Ludowej (ŁRL) ogłosiła, że z przeprowadzonego przez nią śledztwa wynika, że Protasiewicz brał udział w walkach w Donbasie. Siergiej Gorienko, prokurator generalny samozwańczej ŁRL, poinformował, że były opozycjonista jest oskarżony o ludobójstwo, uczestnictwo w działalności terrorystycznej i stosowanie zabronionych środków i metod prowadzenia działań wojennych.
Protasiewicz i Sapiega zostali zatrzymani 23 maja na lotnisku w Mińsku. Oboje znajdowali się na pokładzie samolotu linii Ryanair z Aten do Wilna, który zmuszono do lądowania, informując pilotów o ładunku wybuchowym na podkładzie maszyny. Poderwano też myśliwiec MiG-29.
3 czerwca Protasiewicz udzielił wywiadu państwowej telewizji ONT, w którym skrytykował opozycję białoruską na emigracji i kanał Nexta, z którym współpracował. Rodzina opozycjonisty podejrzewa, że Protasiewicz został złamany torturami. Kiedy w czasie wywiadu zakrywał zapłakaną twarz dłońmi, widać było zerwany paznokieć u oraz poranione nadgarstki.
Zdaniem komentatorów również na konferencji prasowej białoruskich służb w sprawie przymusowego lądowania samolotu w Mińsku, którą zorganizowano w połowie czerwca, Protasiewicz wziął udział pod przymusem.