Biełsat TV chce odebrać białoruskiej telewizji prawa sportowe

Europoseł PiS: To skomplikowane

Studio TV Biełsat

Parlament Europejski wezwał w rezolucji m.in. do odebrania praw do Euro 2020 białoruskiej telewizji i nieodpłatnego przekazania ich Biełsat TV. Szefowa stacji deklaruje gotowość do transmitowania na jego antenie dużych imprez sportowych, ale europoseł PiS Ryszard Czarnecki w rozmowie z Wirtualnemedia.pl twierdzi, że to mało realne.

W rezolucji Parlament Europejski wezwał Unię Europejska do ukarania osób zaangażowanych w zmuszenie do lądowania w Mińsku samolotu linii Ryanair oraz w zatrzymanie podróżującego na pokładzie tej maszyny białoruskiego dziennikarza Ramana Pratasiewicza. Padły też propozycje wprowadzenia kolejnych sankcji. Wśród nich pojawił się nieco przemilczany przez polskie media apel do Europejskiej Federacji Piłki Nożnej (UEFA) o odebranie białoruskiej telewizji publicznej praw do transmisji Euro 2020 i przekazania ich nieodpłatnie niezależnej telewizji Biełsat TV.

Szefowa Biełsatu deklaruje gotowość do transmisji

Głos w sprawie zabrała dyrektor Biełsatu, Agnieszka Romaszewska-Guzy. – Jesteśmy wdzięczni deputowanym Parlamentu Europejskiego za apel o przekazanie Telewizji Biełsat prawa do transmisji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. My, Telewizja Biełsat deklarujemy swoją techniczną i organizacyjną gotowość do transmitowania imprez sportowych i innych wydarzeń ważnych dla widzów z Białorusi w przypadku, gdy prawo do transmisji zostanie odebranie białoruskiej telewizji publicznej – napisała szefowa Biełsatu, dziękując za inicjatywę europosłom.

Romaszewska-Guzy zdradza, że jej kanał jest gotów wykorzystać do transmisji emisję satelitarną, kanał w serwisie YouTube i media społecznościowe. Szefowa Biełsatu zapewnia, ze kanał współpracuje z profesjonalnymi komentatorami i ekspertami.

Europoseł PiS: To nie są kompetencje Parlamentu Europejskiego

Choć od apelu eurodeputowanych minął tydzień, białoruski nadawca publiczny emituje mecze Euro 2020. – To nie są kwestie, do których kompetencje ma Parlament Europejski. Poszczególni nadawcy płacą za te prawa UEFA oraz innym podmiotom niemałe pieniądze i jest to skomplikowane. Gdyby było inaczej, to mieliśmy zachętę do obejrzenia także innych treści prezentowanych na Biełsacie, których Białorusini nie oglądają teraz tak często jakby mogli – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Ryszard Czarnecki, eurodeputowany PiS, kibic piłkarski i wiceprezes ds. międzynarodowych Polskiego Związku Piłki Siatkowej.

Biełsat, który rozpoczął nadawanie w 2007 roku jest jedyną białoruskojęzyczną telewizją działającą na Białorusi. Jest nadawana z Polski, a organizacyjnie znajduje się w strukturze TVP. Na Białorusi jest dostępna za pośrednictwem satelity i w internecie.

Białoruska telewizja zawieszona w EBU

Znana najbardziej z organizacji konkursu Eurowizji Europejska Unia Nadawców (EBU) poinformowała na początku czerwca, że zarząd organizacji zdecydował o zawieszeniu w prawach członka białoruskiego nadawcy publicznego BTRC z powodu łamania standardów dziennikarskich. „EBU uważnie obserwuje tłumienie wolności mediów na Białorusi i konsekwentnie wzywa swojego członka, BTRC do przestrzegania naszych podstawowych wartości, takich jak wolność wypowiedzi, niezależność i odpowiedzialność” – napisano w komunikacie Unii.