Naczelni „Gazety Wyborczej”: to Jerzy Wójcik powinien kierować połączeniem Wyborcza.pl i Gazeta.pl

Naczelni „Gazety Wyborczej” (Agora) uważają, że to dotychczasowy wydawca tytułu Jerzy Wójcik powinien odpowiadać za połączenie segmentu prasowego spółki z portalem Gazeta.pl. Jak dodają, proces powinien opierać się na rozszerzeniu i rozwinięciu modelu subskrypcji cyfrowej. Nie zgadzają się też na kierowanie serwisem Wyborcza.pl przez szefów Gazeta.pl. Zdaniem szefów polskich mediów działania Agory to naturalny krok, który wcześniej wykonało wiele innych redakcji. – Nie ma wyboru. Dzisiaj rządzi internet – podkreśla Bogusław Chrabota.

Zarząd Agory w środę poinformował, że zamierza połączyć segment prasowy spółki (obejmujący głównie „Gazetę Wyborczą” i Wyborcza.pl) i pion Gazeta.pl w jeden obszar biznesowy „realizujący wspólny cel wzrostu subskrypcji cyfrowych oraz wpływów reklamowych ze wszystkich powierzchni serwisów internetowych Agory S.A.”. Firma zaczyna przegląd opcji strategicznych dotyczących działalności internetowej.

W mailu do pracowników zarząd tłumaczy ruch „konfliktem modeli biznesowych” i „wewnętrzną konkurencją”. Przeciwko planowanemu połączeniu i zwolnieniu wydawcy „Wyborczej” Jerzego Wójcika zaprotestowali naczelni tytułu i część dziennikarzy. Pod listem dziennikarzy podpisało się już ponad 230 osób.

„Nie akceptujemy ani treści, ani trybu decyzji zarządu”

W czwartek kierownictwo „Wyborczej” (I zastępca redaktora naczelnego Jarosław Kurski, wicenaczelni Aleksandra Sobczak, Roman Imielski, Bartosz Wieliński i Mikołaj Chrzan oraz dyrektor operacyjny Wojciech Bartkowiak, a także doradca Fundacji Gazety Wyborczej i były wicenaczelny Piotr Stasiński) wysłało kolejny mail, do którego dotarł portal Wirtualnemedia.pl.

Naczelni piszą w nim, że nie akceptują „ani treści, ani trybu decyzji zarządu” przekazanej im 8 czerwca i „ogólnikowo potwierdzonej” w komunikacie Agory dzień później. Ich zdaniem połączenie Wyborcza.pl i Gazeta.pl „ma sens i przyszłość jedynie jako rozszerzenie i rozwinięcie modelu opartego na płatnej prenumeracie, tj. subskrypcji cyfrowej”. Jak dodają, doświadczenie i kompetencje w tej dziedzinie ma zespół Wyborcza.pl, nie ma ich natomiast zespół i kierownictwo „darmowego portalu Gazeta.pl, nie jest więc sensowne ani możliwe powierzenie tym ostatnim podmiotom kierowania projektem i procesem tego połączenia”.

Naczelni podkreślają, że „nie jest do przyjęcia planowane przez zarząd” zwolnienie Wójcika, którego nazywają „twórcą sukcesu” transformacji cyfrowej „Wyborczej”, wyrażającego się liczbą płatnych prenumerat cyfrowych.

„Zastosujemy wszelkie dostępne środki w obronie Gazety Wyborczej, filaru polskiej demokracji”

„To właśnie Jerzy Wójcik powinien kierować połączeniem serwisu Wyborcza.pl z portalem Gazeta.pl. Do tego celu nasz obecny wydawca powinien dobrać zespół menedżerów, którzy już zdobyli unikalne w Polsce doświadczenia, mają kompetencje oraz osiągnęli sukcesy w tej dziedzinie” – podkreślają autorzy maila.

Naczelni „Wyborczej” nie akceptują „przejęcia serwisu Wyborcza.pl przez portal Gazeta.pl pod kierownictwem szefów tego ostatniego” ani podporządkowania „GW” wydawcom portalu Gazeta.pl. Jak dodają, decyzje zarządu Agory odbierają „jako niszczenie wartości i marki biznesowej Gazety Wyborczej oraz jako poważne zagrożenie >orlenizacją<”. „Na to nie ma naszej zgody. Wzywamy zarząd do wycofania się z takich planów. Jeśli jednak zarząd postanowi przeprowadzić połączenie wbrew naszemu stanowisku, sprzeciwimy się temu kategorycznie i publicznie. Zastosujemy wszelkie dostępne środki w obronie Gazety Wyborczej, filaru polskiej demokracji” – kończą naczelni tytułu.

Chrabota: Utrzymywanie anachronicznych form, rozłącznych zespołów czy pionów, jest absurdalne

Zdaniem szefów mediów, połączenie Wyborcza.pl i Gazeta.pl to kolejny krok w rozwoju. – To naturalny proces, który wcześniej dokonał się w wielu redakcjach – mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Bogusław Chrabota, prezes Izby Wydawców Prasy. – On wynika z powszechnie przyjętego na świecie modelu digital first, dominacji internetu. Agora długo miała rozłączone piony gazety papierowej i internetu. Utrzymywanie anachronicznych form, rozłącznych zespołów czy pionów, jest absurdalne. Nie wyobrażam sobie, żeby teraz dziennikarze mieli komfort nierozumienia aktywności w internecie. To naturalny kierunek i życzę kolegom z „Wyborczej”, żeby ten skomplikowany proces przebiegał łagodnie i skutecznie – dodaje Chrabota.

– Nie ma wyboru. Dzisiaj rządzi internet – podkreśla prezes IWP. Ale jednocześnie dodaje, że rozwój internetu „nie oznacza konieczności osłabiania gazety papierowej”. – Wiem, jak ważna jest jej jakość i w całym tym procesie nie można jej zgubić – dodaje Chrabota.

Benbenek: Protest jest niepotrzebny

– To nieuniknione. Pytanie, czy forma, w jakiej to zrobiono, była właściwa, jest tematem zastępczym – mówi Zbigniew Benbenek, właściciel Grupy ZPR Media. – W wielu grupach udało się to zrobić: u nas, w Polska Press czy „Rzeczpospolitej”. Taki ruch wręcz wzmacnia „Gazetę Wyborczą” i dziwię się dziennikarzom, którzy protestują. Oni muszą zostać przeszkoleni. Taka jest sytuacja w mediach, że trzeba te same treści wykorzystywać w różnych kanałach dystrybucji – podkreśla Benbenek.

Benbenek dodaje, że w całym procesie chodzi głównie o malejące przychody ze sprzedaży prasy. – Z tym wiążą się w przyszłości optymalizacje kosztowe. Ale to absolutnie konieczne. I ten protest jest niepotrzebny – mówi.

Węglarczyk: Sytuacja wyjątkowego na polskim rynku medialnym tytułu, trzeba zrobić to bardzo delikatnie

Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onetu, uważa, że połączenie ma „głęboki sens z biznesowego punktu widzenia”. – Ale to sytuacja wyjątkowego na polskim rynku medialnym tytułu, „Gazety Wyborczej” z ważnym miejscem w historii. Trzeba wobec tego zrobić to bardzo delikatnie, z dużym zrozumieniem dla redakcji – podkreśla. Szef Onetu ma nadzieję, że proces zostanie przeprowadzony tak, by obie redakcje były zadowolone. – Bo nie mają wyboru. To powinno było zostać zrobione dawno temu, mówiłem o tym, kiedy sam byłem w „Gazecie Wyborczej” (Węglarczyk pracował tam do 2011 roku – przyp. red.) – dodaje.

Węglarczyk nie boi się, że połączone piony Agory będą większą konkurencją dla Onetu. – Im większa konkurencja, tym lepiej. A im więcej dobrych mediów w Polsce, tym lepiej dla Polski – zaznacza.

Naczelny jednego z mediów, który chce pozostać anonimowy, zaznacza w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że w Agorze jest „kłopot kultury”. – Oni nawzajem uważają się za większych wrogów niż konkurencja zewnętrzna. Gdyby spytać „Wyborczą”, powiedzieliby pewnie, że bliżej im do „Newsweeka” niż Gazeta.pl. I ta otwarta wrogość między redakcjami była zawsze – twierdzi. Jak zaznacza, połączenie na pewno ma służyć zmniejszeniu liczby stanowisk, ale nigdzie nie padło, że z pracą pożegna się Jerzy Wójcik. – To może być plotka. W Agorze zawsze były plotki i często były nieprawdziwe – dodaje.

W pierwszym kwartale br. przychody sprzedażowe grupy Agora zmalały rok do roku o 49,6 proc. do 146 mln zł, a strata netto pogłębiła się z 47,1 do 59,4 mln zł.