Jacek Kurski został wybrany podczas środowego posiedzenia Rady Mediów Narodowych na kolejną, 4-letnią kadencję. Oprócz niego do zarządu powołano jeszcze Mateusza Matyszkowicza.
W obu głosowaniach kandydaci byli jedynymi zgłoszonymi i przeszli stosunkiem głosów 3:2. Poparła ich trójka członków RMN reprezentujących PiS.
„Trzeba robić słuszne, oglądane rzeczy”
W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Jacek Kurski podkreśla, że jest zadowolony z wyboru na kolejną kadencję, gdyż jest to „potwierdzeniem wykonywanego mandatu”.
– Telewizja Polska to niezwykle ważna instytucja, moje największe wyzwanie w życiu. Cieszę się, że pomimo tak wielu trudności, polaryzacji, napięć, a także problemów systemowych, udaje się skutecznie realizować misję, a przede wszystkim łączyć ją z oglądalnością – komentuje Kurski. – Zresztą to było moim marzeniem, wyzwaniem, ale i rzeczą, którą udało mi się w porę zdiagnozować. Najkrócej mówiąc: to jest właśnie przepisem na sukces. Trzeba robić słuszne rzeczy, które w dodatku jeszcze będą oglądane – podkreśla.
Krawczyk, Górski i koncerty
Szef TVP podaje przykłady udanego łączenia w ostatnim czasie przez nadawcę misji z oglądalnością. – To się udaje, czy dotyczy Krawczyka, czy też Bożego Ciała i koncertu emitowanego tego dnia, czy też meczów reprezentacji narodowej. Gdyby nie telewizja publiczna, te wszystkie wspólnotowe audycje nie miałyby szansy zaistnieć – podkreśla Jacek Kurski.
Wymienia też produkcje TVP z maja. – 13 maja mieliśmy udany koncert live z Wadowic. Kto, jeśli nie telewizja publiczna, która ma środki, ma pomysł, ma determinację i poczucie empatii wspólnotowej – zrobiłby koncert w 40-lecie próby zamachu na Papieża? Z kolei 18 maja świętowaliśmy 101. rocznicę urodzin Papieża Polaka. 26 maja był znakomity koncert live na Dzień Matki, nikt poza nami nie wpadł na ten pomysł. Potem 30 maja i koncert ku czci Krzysztofa Krawczyka – w niecałe dwa miesiące po śmierci hołd dla jednego z największych polskich artystów. A była przecież jeszcze gala ku czci Kazimierza Górskiego – „Urodziłem się dla piłki” – opisuje.
Zaznacza, że przytoczone przykłady z ostatniego miesiąca świadczą, iż kierowana przezeń telewizja łączy misję z oglądalnością. – To jest codzienna, misyjna robota, budująca wspólnotę. Myślę, że zostałem prezesem dlatego, że Telewizja Polska pod moim kierownictwem trzyma rękę na pulsie emocji narodu i wspólnoty – podkreśla Jacek Kurski.
Lichocka: dorobek TVP imponujący
W przerwie środowych obrad gościem Polskiego Radia 24 była posłanka Joanna Lichocka, członkini Rady Mediów Narodowych. Odniosła się do wyboru Jacka Kurskiego na stanowisko prezesa i Mateusza Matyszkowicza na członka zarządu.
– Przedstawili bardzo sprawnie, bardzo dobrze zarówno bilans swoich działań w Telewizji Polskiej, jak i plany na przyszłość. Są to rzeczywiście osoby bardzo kompetentne, sprawdzone już po tych kilku latach działań w Telewizji Publicznej. I rzeczywiście nie mieli żadnych kontrkandydatów – mówiła Lichocka. – Ani Juliusz Braun, ani Robert Kwiatkowski, czyli członkowie Rady Mediów Narodowych reprezentujący opozycję nie mieli nikogo do zaproponowania na te stanowiska – podkreśliła.
Posłanka podkreśliła jednak, że nie jest tym zdziwiona. – Z samych zestawień danych, które przedstawił zarówno Jacek Kurski, jak i Mateusz Matyszkowicz wynika, że telewizja w porównaniu z czasem, kiedy Juliusz Braun czy Robert Kwiatkowski nią zarządzali notuje rekordy, jeśli chodzi o rywalizację z konkurencją. I jeśli chodzi o taki kontent merytoryczny, to znaczy np. myślę tutaj o transmisjach sportowych, o przywróceniu poziomu Teatru Telewizji, o wielu kanałach tematycznych jak uruchomienie choćby TVP Dokument. W związku z tym rzeczywiście ten dorobek TVP jest imponujący – podsumowała Lichocka.
Kurski rządzi TVP od stycznia 2016 roku
Jacek Kurski został prezesem Telewizji Polskiej w styczniu 2016 roku, został mianowany przez ówczesnego ministra skarbu państwa na podstawie tzw. małej nowelizacji ustawy medialnej. Po utworzeniu Rady Mediów Narodowych, która w sierpniu 2016 roku na kilka godzin odwołała Kurskiego (wycofano się z podjętej uchwały w tej sprawie) Jacek Kurski wygrał zorganizowany przez nią konkurs i jesienią 2016 roku zaczął 5-letnią kadencję.
W marcu ub.r. Jacek Kurski został odwołany przez RMN z funkcji prezesa, poinformowano o tym jednocześnie z podpisaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy dającej TVP i Polskiemu Radiu 1,9 mld zł rekompensaty abonamentowej. Kurski pozostał w TVP jako doradca Macieja Łopińskiego, którego oddelegowano z rady nadzorczej do pełnienia obowiązków prezesa. Ponownie został powołany do zarządu spółki na przełomie maja i czerwca, a na stanowisko prezesa – na początku sierpnia.
Mateusz Matyszkowicz dołączył do zarządu Telewizji Polskiej wiosną 2019 roku. Z firmą jest związany od stycznia 2016 roku, najpierw był dyrektorem TVP Kultura, a w połowie 2017 roku został szefem TVP1.
Wcześniej Matyszkowicz był m.in. redaktorem naczelnym „Frondy Lux”, współpracował z „Teologią Polityczną”, w TV Republika prowadził program „Literatura na trzeźwo”, a wTVP Kultura – „Chuligan literacki”.
2,04 mld zł dla TVP z abonamentu i rekompensaty
W ub.r. Telewizja Polska osiągnęła wzrost przychodów o 330 mln zł do 3,04 mld zł, a koszty jej działalności zwiększyły się o 120 mln zł do 2,82 mld zł. Wpływy nadawcy z reklam i sponsoringu zmalały o 12 proc. do 740 mln zł, natomiast z abonamentu rtv i zeszłorocznej rekompensaty wyniosły 2,04 mld zł (to 584 mln zł więcej niż w 2019 roku).
Firma zanotowała 198 mln zł zysku netto, z czego ponad 188 mln zł zamierza przeznaczyć na kapitał zapasowy, a 9 mln zł – na premie dla pracowników.
W 2019 roku firma osiągnęła wzrost przychodów o 16,7 proc. do 2,56 mld zł oraz 89 mln zł zysku netto. 57 proc. wpływów stanowiły środki abonamentowe wynoszące 1,459 mld zł, z czego 331,4 mln zł to opłaty abonamentowe, a 1,127 mld zł – zeszłoroczna rekompensata.
Liczba etatowych pracowników Telewizji Polskiej w ub.r. zwiększyła się o 95 do 2 825. Na wynagrodzenia firma przeznaczyła 513,27 mln zł, o 10,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Z zeszłorocznego zysku pracownikom zostanie wypłacone do podziału 17,8 mln zł brutto.
Tylko w pierwszej połowie ub.r. Telewizja Polska, głównie dzięki otrzymanej rekompensacie, zanotowała 936,5 mln zł zysku netto. Przychody spółki wyniosły 2,27 mld zł, z czego 1,8 mld zł pochodziło z abonamentu i rekompensaty abonamentowej, natomiast wpływy z reklamy spadły rok do roku o 21 proc.
1,71 mld zł z rekompensaty dla TVP w br.
Na mocy tegorocznej ustawy budżetowej rekompensata abonamentowa dla TVP, Polskiego Radia i regionalnych rozgłośni publicznych może wynieść do 1,95 mld zł. Środki mogą zostać przeznaczone przez nadawców wyłącznie na realizację misji publicznej.
W styczniu br. ustawę budżetową z przyjął Sejm, uchylając większość poprawek Senatu, m.in. wykreślenie zapisu o rekompensacie abonamentowej. Pod koniec miesiąca ustawa została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecydowała, że z tegorocznej rekompensaty Telewizja Polska otrzyma w formie obligacji skarbowych 1,71 mld zł (minimalnie mniej niż przed rokiem), Polskie Radio – 125,91 mln zł (6,7 mln zł więcej niż w ub.r.), a rozgłośnie regionalne – 112,66 mln zł (6,6 mln zł mniej).
Na początku marca przewodniczący KRRiT zaakceptował zmiany w karcie powinności TVP na lata 2020-2024: wzrost kosztów misji publicznej w 2021 r. do 2,87 mld zł, a w 2024 do 2,9 mld zł.
4 maja zarejestrowano kolejną transzę obligacji skarbowych, o wartości 350 mln zł, na potrzeby rekompensaty abonamentowej dla Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. W połowie marca wyemitowano w tym celu papiery za 650 mln zł.