„Obowiązujące prawo nie przewiduje skarżenia decyzji o zgodzie na dokonanie koncentracji – wszystkie jego konstrukcje zostały zbudowane na tym założeniu. Prowadzić to winno do wniosku, że także Rzecznik nie ma legitymacji do wniesienia odwołania od decyzji wyrażającej zgodę, ponieważ uprawnienie Rzecznika (…) nie obejmuje wszczynania postępowań, które nie są przez obowiązujące prawo przewidziane” – zaznaczono w tym piśmie.
Reprezentujący PKN Orlen mec. Paweł Podrecki, prof. Instytutu Nauk Prawnych PAN, napisał, że „podniesione w odwołaniu zarzuty są w przekonaniu PKN Orlen w tak oczywisty sposób bezzasadne, że odwołanie to nie może przynieść skutku; wypada również zwrócić uwagę, iż w niniejszej sprawie doszło do sytuacji zupełnie niezwykłej nie tylko z uwagi na podniesioną w odwołaniu argumentację”.
„Trzeba bowiem zauważyć, że jest to być może jedyna w historii polskiego organu antymonopolowego sprawa, w którym kwestionowana jest decyzja wydająca zgodę na koncentrację” – zaznaczono w piśmie będącym odpowiedzią na odwołanie RPO. Dodano w nim, że „sytuacja taka w ogóle nie była brana przez ustawodawcę pod uwagę” i „oczywistym jest, że strony koncentracji, które uzyskały na nią bezwarunkową zgodę, nie będą składać odwołania od decyzji prezesa Urzędu”.
W ocenie koncernu, „przyjęcie, że od decyzji wydającej zgodę na koncentrację odwołanie może złożyć podmiot trzeci w sytuacji, gdy z natury tej decyzji wynika, iż z chwilą zgody koncentracja wywołuje skutki prawne, prowadzi do trudnych do zaakceptowania konsekwencji”. „Oznacza to bowiem powstanie stanu niepewności i trudnych nawet do normatywnego wyobrażenia skutków ewentualnego uchylenia lub zmiany decyzji. Są to skutki, których ustawodawca chciał uniknąć przesądzając, że żaden inny podmiot, poza uczestnikami koncentracji nie może być stroną postępowania sądowego, a tym samym złożyć odwołania” – głosi pismo.
Zdaniem pełnomocnika Orlenu, „nie będzie większej przesady w stwierdzeniu, że żadna jeszcze koncentracja w Polsce, w tym na rynku medialnym, nie była oceniana w taki sposób, jaki postuluje Rzecznik w uzasadnieniu odwołania”. „Można z tego wnosić, że w oparciu o +tradycyjnie+ stosowane w prawie konkurencji kryteria zaskarżona decyzja nie budzi w zasadzie żadnych zastrzeżeń, a rozstrzygnięcie o innej treści nie mogło zostać wydane” – oceniono.
Nawet jednak – jak dodano – w przypadku uznania przez sąd, że odwołanie RPO jest formalnie dopuszczalne, „zasługuje ono w całości na oddalenie”. „Nie istnieje prawnie przekonująca argumentacja, która pozwoliłaby przyjąć, iż zagadnienie pluralizmu mediów znajduje się w zakresie pojęcia konkurencji badanej przez prezesa UOKiK w związku ze zgłoszeniami koncentracji” – podkreślono w odpowiedzi koncernu.
„Prezes UOKiK nie posiada kompetencji, także merytorycznych, by dokonywać ocen wpływu koncentracji na różnie kształtowane modele pluralizmu. Nie ma on żadnego aparatu badawczego, który mógłby być np. stosowany dla badania różnorodności opinii, reprezentatywności opinii, rozdzielenia tych opinii na polityczne, społeczne i kulturalne itp. Badanie +pluralizmu+ w taki sposób kończyłoby się albo całkowitą fikcją albo całkowitą dowolnością” – wywodzi Orlen w swojej odpowiedzi.
W związku z tym – według Orlenu – „zaskarżona decyzja jest decyzją prawidłową i jedyną możliwą do wydania przy zastosowaniu przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów”.
5 marca br. informowano, że RPO odwołał się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów od decyzji prezesa UOKiK w sprawie zgody na koncentrację polegającą na przejęciu przez PKN Orlen kontroli nad Polska Press. Prezes UOKiK zgodził się na przejęcie Polska Press przez PKN Orlen na początku lutego br. RPO w swym odwołaniu chce, by sąd uchylił zgodę prezesa UOKiK.
„My czasami w kontekście wolności słowa zapominamy, że jest to nie tylko to, co możemy głosić, ale też to, co – jako obywatele – możemy otrzymywać, jakie informacje możemy pozyskiwać. I uważam, że te kwestie powinny być wzięte pod uwagę. (…) To jest transakcja o znacznie głębszym dnie” – mówił w kontekście tego odwołania RPO Adam Bodnar.
Dodatkowo – w oddzielnym wniosku – RPO chciał też, by sąd wstrzymał wykonanie decyzji wyrażającej zgodę na przejęcie Polska Press przez PKN Orlen do czasu rozstrzygnięcia głównego odwołania. Sąd rozpatrzył ten oddzielny wniosek 8 kwietnia br. i wstrzymał wykonanie decyzji prezesa UOKiK.
Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek oświadczał z kolei po rozstrzygnięciu tamtego wniosku, że „nabycie udziałów Polska Press dokonało się skutecznie 1.03.2021 r., czyli przed wydaniem przez sąd postanowienia”. „W związku z tym postanowienie sądu jest bezprzedmiotowe i nie ma wpływu na nasze działania, ani skuteczność nabycia tego podmiotu” – dodawał.
W kwietniu Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (wydział Sądu Okręgowego w Warszawie) wstrzymał bezwarunkową zgodę prezesa UOKiK na kupno wydawnictwa Polska Press przez PKN Orlen.
W końcu kwietnia ten sam zdecydował, że rozpozna poza kolejnością odwołanie RPO od decyzji prezesa UOKiK. Na razie nie wyznaczono jeszcze konkretnego terminu na rozpoznanie tej sprawy.
Zmienił się cały zarząd Polska Press
Na początku lutego bezwarunkową zgodę na kupno Polska Press przez Orlen od niemieckiego koncernu Verlagsgruppe Passau wydał prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Transakcja została sfinalizowana na początku marca.
Równocześnie ze stanowiska prezesa Polska Press zrezygnowała Dorota Stanek, która zarządzała firmą od 2004 roku, a pracowała w niej od 1996 roku. Z radą nadzorczą wydawnictwa pożegnały się trzy osoby z rodziny Diekmannów, właścicieli Verlagsgruppe Passau.
PKN Orlen powołał nowy skład rady nadzorczej wydawnictwa: przewodniczącym rady został Tomasz Jakubiak z PGE Ventures, a pozostałymi członkami Marcin Dec (prezes agencji mediowej Sigma Bis należącej do Orlenu i PZU) oraz Marcin Jankowski i Magdalena Skowyrska z Orlenu.
W połowie kwietnia Marcin Dec został mianowany na prezesa Polska Press, zaznaczono, że będzie pełnił tę funkcję do czasu ukształtowania się nowego składu zarządu. W połowie maja na prezesa wydawnictwa został wybrany Tomasz Przybek, kandydatom dano tylko cztery dni na przesyłanie aplikacji.
Przy kupnie przez Orlen wartość przedsiębiorstwa Polska Press została oszacowana na 131 mln zł, ponadto kupujący przejął nadwyżkę środków pieniężnych wydawnictwa wynoszącą 79 mln zł netto.
Seria roszad w redakcjach Polska Press
Od czerwca redaktorem naczelnym „Gazety Wrocławskiej” (Polska Press Grupa) została Alicja Giedroyć-Skiba. Obecny naczelny Arkadiusz Franas rozstaje się z wydawnictwem za porozumieniem stron. W „Głosie Wielkopolskim” nowym naczelnym został Wojciech Wybranowski w miejsce Adama Pawłowskiego.
Również od tego miesiąca redaktorem naczelnym „Gazety Lubuskiej” został Janusz Życzkowski, dotychczasowy wicenaczelny Polskiego Radia Zachód. Zastąpił na stanowisku Szymona Kozicę, który zostaje w redakcji szefem działu Sport.
Z początkiem czerwca Adam Godlewski objął stanowisko redaktora naczelnego serwisu i dodatku do gazet Sportowy24.pl (Polska Press). Wcześniej pracował m.in. w „Sporcie”, „Piłce Nożnej” i „Przeglądzie Sportowym”.
W „Dzienniku „Zachodnim” z kolei Marka Twaroga zastąpił Grzegorz Gajda, poprzednio związany z TVP3 Katowice i Radiem EM. Twaróg pożegnał się na łamach z czytelnikami. W „Dzienniku Polskim” i „Gazecie Krakowskiej” Wojciech Mucha zastąpił Jerzego Sułowskiego, zaś w styczniu br. w dzienniku „Polska Metropolia Warszawska” Pawła Siennickiego zastąpił Wojciech Rogacin. Rogacin przestał też szefować „Naszej Historii”, w maju z funkcji pierwszego zastępcy redaktora naczelnego miesięcznika zrezygnował Witold Głowacki.
Na początku maja z „Dziennika Zachodniego” po 33 latach pracy zdecydował się odejść Janusz Szymonik przez wiele lat zastępca redaktora naczelnego. Natomiast w połowie miesiąca po 14 latach pracy z dziennika odeszła Justyna Przybytek-Pawlik.
Ze stanowiska odwołany został także Tomasz Pietraszak, dotychczasowy redaktor naczelny „Gazety Pomorskiej”, „Expresu Bydgoskiego” i „Nowości Dziennika Toruńskiego”. Jego miejsce z początkiem czerwca zajmie Marcin Habel z TVP3 Bydgoszcz.
Redaktorem naczelnym „Naszej Historii” przestał być Wojciech Rogacin (zastąpił Siennickiego na stanowisku szefa redakcji „Polski Metropolii Warszawskiej”). W maju z funkcji I zastępcy redaktora naczelnego miesięcznika zrezygnował Witold Głowacki. – Nie widzę dla siebie miejsca w jego nowej formule przygotowywanej przez wydawnictwo – przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl. Nowym naczelnym „Naszej Historii” został Tadeusz Płużański związany ostatnio z Telewizją Polską, utworzono radę naukową pisma na czele z dr. Piotrem Gontarczykiem.
Publicysta i szef magazynu centralnego Polska Press Marek Kęskrawiec, w przeszłości m.in. redaktor naczelny krakowskiego „Dziennika Polskiego”, po 9 latach pracy odchodzi z wydawnictwa za porozumieniem stron – ustalił portal Wirtualnemedia.pl. – Nie pasuję do nowej układanki – mówi nam Kęskrawiec.
Kaczyński i Morawiecki chwalili kupno Polska Press
Na początku roku o przejęciu Polska przez Orlen bardzo pozytywnie wypowiedzieli się w wywiadach dla Telewizji wPolsce.pl prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński oraz premier Mateusz Morawiecki.
– Uważam, że jest jedna z najlepszych wiadomości, którą usłyszałem w ciągu ostatnich lat. To pierwszy krok w drugą stronę – podkreślił prezes PiS.
Skrytykował obecność kapitału zagranicznego w mediach. – Pozbawiliśmy się w wielkiej mierze mediów na rzecz czynników pozapolskich, głównie niemieckich, z ogromną stratą dla naszej suwerenności – już nie jako państwa, ale jako narodu – i z ogromnymi stratami w innych dziedzinach – ocenił.
Jako przykład tych strat wskazał wpływ na młodzież. – Media przejmowane przez Niemców jeszcze w latach 90. odegrały ogromną rolę w demoralizowaniu młodzieży, i to najbardziej wulgarnym, prymitywnym. To rzeczywiście było szokujące – stwierdził Kaczyński.
Mateusz Morawiecki podkreślił, że zakup Polska Press przez PKN Orlen jest niedoceniany, a jego zdaniem jest to istotny ruch z punktu widzenia strategii całego koncernu w zakresie segmentu detalicznego.
– Media nie powinny, zwłaszcza w takim zakresie należeć do właścicieli zagranicznych, bo media mają ogromne znaczenie dla kształtowania opinii publicznej – ocenił szef rządu. – Doskonale widzimy nie tylko to, co dzieje się w Polsce, ale i Stanach Zjednoczonych – to jest coś niebywałego. Kapitał ma ogromne znaczenie – dodał.
Polska Press wydaje 20 dzienników regionalnych
W portfolio prasowym Polska Press Grupy jest ponad 20 dzienników regionalnych („Dziennik Bałtycki”, „Dziennik Łódzki”, „Dziennik Zachodni”, „Gazeta Krakowska”, Głos Wielkopolski”, „Kurier Lubelski”, „Polska Metropolia Warszawska”, „Express Ilustrowany”, „Gazeta Krakowska”, „Dziennik Polski”, „Gazeta Lubuska”, „Gazeta Pomorska”, „Kurier Poranny”, „Gazeta Współczesna”, „Nowa Trybuna Opolska”, „Echo Dnia”, „Gazeta Codzienna Nowiny”, „Głos Dziennik Pomorza”, „Express Bydgoski” i „Nowości Toruńskie”), a także prawie 150 tygodników lokalnych (m.in. „Nasza Historia”, „Moto Salon”, „Moto Salon Classic”, „Strefa Biznesu”, „Strefa Agro”) oraz bezpłatna gazeta „Naszemiasto.pl”.
Firma wydaje też ok. 500 serwisów internetowych, głównie Naszemiasto.pl i portale poszczególnych tytułów prasowych.
Grupa kapitałowa Polska Press w 2019 r. zanotowała spadek przychodów sprzedażowych o 6,5 proc. do 398,44 mln zł oraz zysku netto z 9,64 do 8,59 mln zł. Wpływy ze sprzedaży gazet zmalały o 8,9 proc., z reklam – o 4,9 proc., a liczba pracowników wynosiła 2 126.