Kamil Durczok wyszedł ze szpitala, dziękuje „fantastycznym lekarzom i pielęgniarkom”

Kamil Durczok

Dziennikarz Kamil Durczok w piątek po południu poinformował, że opuścił Centralny Szpital Kliniczny w Katowicach. W zeszłym tygodniu przetaczano mu krew.

– Uprzejmie informuję moich przyjaciół i życzliwych obserwatorów, że wróciłem ze szpitala i wygląda, że jeszcze chwilę będę żył. Wrogów informuję o tym z jeszcze większą radością – stwierdził Kamil Duczok na Twitterze.

– Fantastycznym lekarzom i pielęgniarkom z CSK Ligota bardzo dziękuję – zaznaczył.

W piątek w zeszłym tygodniu Durczok podał, że przeprowadzono u niego transfuzję krwi. – W nocy pilnie przetaczano mi krew. Poruszające doznanie… Nie medycznie, bo to prosty zabieg, ale psychicznie. Wszystkie wyświechtane hasła typu „krew darem życia” nagle nabierają zupełnie nowego znaczenia. Wszystkim krwiodawcom nisko się kłaniam. Tym z BRh+ szczególnie – stwierdził.

Dziennikarz nie przekazał dalszych informacji o swoich problemach zdrowotnych.

W 2002 roku Kamil Durczok zachorował na białaczkę, poinformował o tym widzów „Wiadomości” w marcu 2003 r., kiedy poddał się chemioterapii. – Ten facet w studiu ma się kierować kryteriami fachowości. Czy on jest łysy, chory na raka, czy on jest zdrowym bykiem, to nie ma tu nic do rzeczy. To jest rola służalcza, mamy ludziom opisywać, co się dzieje – mówił wtedy w rozmowie z Piotrem Najsztubem. Dziennikarz szybko wrócił do pełni sił.

Durczok skazany za kolizję spowodowaną po pijanemu

W lipcu 2019 r. na autostradzie A1 w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego dziennikarz wjechał swoim BMW w barierki rozdzielające pasy ruchu. Jeden z pachołków odbił się od auta Durczoka i uderzył w samochód jadący z naprzeciwka. Kontrola policyjna wykazała, że dziennikarz prowadził auto pod wpływem. Miał 2,6 promila alkoholu we krwi. W pierwszej instancji został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów.

Jest też oskarżony o podrobienie podpisu żony w celu wyłudzenia kredytu. Ta sprawa nie miała jeszcze finału w sądzie.

Kamil Durczok jest dziennikarzem telewizyjnym. W latach 2006-2015 pracował w TVN, wcześniej przez 13 lat był związany z Telewizją Polską. W obu stacjach prowadził najważniejsze programy informacyjne i publicystyczne. W TVN był też szefem „Faktów”. Rozstał się z tą stacją wiosną 2015 r. po tym, gdy wewnętrzna komisja uznała, że dziennikarz dopuścił się mobbingu wobec podwładnych.

W 2016 r. Durczok uruchomił portal internetowy Silesion.pl dotyczący głównie regionu śląskiego. Początkowo w redakcji pracowało ponad 20 osób, zapowiadano relacje z wykorzystaniem dronów. Na początku kwietnia 2019 r. serwis przestał być aktualizowany, a pod koniec miesiąca definitywnie zniknął z sieci.