ZUS sprawdzi umowy w Telewizji Polskiej

Szumlewicz: TVP idzie w odwrotnym kierunku niż premier i prezes PiS

Centrala Związkowa Alternatywa poinformowała, że w Zakład Ubezpieczeń Społecznych skontroluje umowy w Telewizji Polskiej. Tymczasem TVP oczekuje, żeby pracownicy na umowach o dzieło przeszli na samozatrudnienie.

Związkową Alternatywę do wniosku o kontrolę w TVP zainspirowała podobna kontrola przeprowadzana w komercyjnej telewizji TVN w efekcie skargi wieloletniego pracownika tej stacji.

– Mamy patologię w TVN, więc ucieszyliśmy się, że taka kontrola została podjęta. To była dla nas inspiracja, żeby nagłośnić sytuację w innych firmach i spółkach skarbu państwa. Drugim bodźcem było wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego w sprawie „nowego ładu gospodarczego”. Szef rządu mówił dużo o walce ze śmieciówkami i o tym, że trzeba eliminować różne patologiczne formy zatrudnienia. W poniedziałek rano, tuż po konwencji PiS-u, wysłaliśmy tę skargę. Pomyśleliśmy, że jeśli władza nie jest oparta na hipokryzji, to być może podejmie jakieś działania. Sam pracowałem w TVP w latach 2010-2012. Wiem, że już wtedy na masową skalę omijano obowiązek umów etatowych – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Piotr Szumlewicz, szef centrali Związkowa Alternatywa.

TVP rezygnuje z umów cywilnoprawnych

Nie wiadomo kiedy dokładnie miałoby dojść do kontroli ZUS w TVP. Przedstawiciel tej pierwszej instytucji wypowiada się w tej sprawie bardzo lakoniczne. – Potwierdzam, że wpłynęło do nas pismo Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa. Jest ono w tej chwili analizowane – mówi Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS. Szef Związkowej Alternatywy liczy, że do kontroli dojdzie jeszcze w maju lub czerwcu, bo ZUS odpowiedział na pismo w ciągu zaledwie doby. Szumlewicz chce, żeby powstał nowy związek zawodowy pracowników TVP. Twierdzi, że zgłasza się do niego wiele osób związanych z różnymi redakcjami i działami TVP, a także bliskimi jej firmami, które oczekują zatrudnienia na etatach.

Telewizja Polska chce z kolei, żeby od 1 lipca osoby zatrudnione na umowach o dzieło i umowach zlecenie przeszły na samozatrudnienie. Oznacza to znacząco wyższe podatki, konieczność uiszczania składek do ZUS, NFZ i koszty obsługi księgowej. Zgodnie z przepisami na zapłatę faktury jest miesiąc, a to może wiązać się z opóźnionymi wypłatami w samym środku wakacji. W samej Telewizyjnej Agencji Informacyjnej problem dotyczy ponad 100 osób, a TVP chce zmienić formę zatrudnienia nie tylko w TAI. – Rozmawiałem z dziennikarzem TVP Sport i usłyszałem, że w jego redakcji wszyscy mają przejść na wymuszone samozatrudnienie. Telewizja Polska idzie w odwrotnym kierunku niż deklaruje premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński. To szczególne naganne, bo media publiczne dają przykład mediom komercyjnym – przekonuje Szumlewicz.

TVP o krytyce: Temat trudny do zrozumienia przez nieznających rynku medialnego

Telewizja Polska przesłała nam stanowisko w sprawie zarzutów działacza związkowego. – TVP nie posiada spółek zależnych, jest to wiedza powszechnie dostępna, więc powoływanie się w skardze na spółki zależne od TVP, świadczy o tym, że skarżący nie znają organizacji i specyfiki działalności TVP. To samo dotyczy nieprawdziwych zarzutów o tym, że TVP optymalizuje koszty unikając opłacania obowiązkowych składek. Wszystkie umowy zawierane przez TVP są oskładkowane zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa – informuje Zespół Rzecznika TVP S.A.

Nadawca publiczny sugeruje też, że związkowiec nie zna realiów rynku medialnego. – Spółka nie unika odprowadzania jakichkolwiek należnych składek. Na rynku medialnym podwykonawcy często świadczą usługi na rzecz produkcji telewizyjnych, tak organizowana jest duża ilość produkcji telewizyjnych. W Telewizji Polskiej mamy do czynienia z pracą twórczą, autorską, a jej charakter jest unikatowy i specyficzny oraz trudny do zrozumienia przez osoby niezwiązane z rynkiem telewizyjnym. Telewizja poddawana jest częstym i licznym kontrolom. Ostatnią kontrolę TVP w zakresie zlecania produkcji podmiotom zewnętrznym w latach 2015-2020 przeprowadziła Najwyższa Izba Kontroli w 2020 r. – poinformowano nas.

Spółki skarbu państwa punktem odniesienia dla prywatnych firm?

Szumlewicz przekonuje, że TVP jako spółka skarbu państwa powinna świecić przykładem. Przypomina zamieszanie, które wywołała w 2018 roku decyzja taniego przewoźnika lotniczego Ryanair, który oczekiwał od polskich pracowników przejścia na samozatrudnienie. Wówczas irlandzka spółka tłumaczyła, że nie ma w tym nic złego, ponieważ narodowy przewoźnik LOT również stosuje takie praktyki. – Jeżeli zmienia się rodzaj umowy nie zmieniając zakresu obowiązków to coś śmierdzi na kilometr, bo przepisy są jasne. Formy zatrudnienia są związane z konkretnymi elementami, takimi jak miejsce pracy, czas pracy, podległość służbowa. W branży medialnej, szczególnie tych dużych mediach, istnieje podległość służbowa, wydawanie poleceń, konkretne terminy, godziny i miejsca pracy. Montażysta musi zmontować materiał w konkretnym czasie i miejscu. Musi się pojawić wtedy, kiedy chce tego jego zwierzchnik. To powinien być etat z automatu. Umowy zlecenie, o działo, czy samozatrudnienie to jakaś zabawa prawem pracy i prawem cywilnym, która lekceważy obowiązujące przepisy – argumentuje Szumlewicz.

Działacz zwrócił się do wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego z pytaniem o liczbę pracowników mediów zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych. W trybie informacji publicznej uzyskał jednak odpowiedź, że resort takich analiz nie prowadzi. Szumlewicz liczy, że ostatnia konwencja PiS i wypowiedzi liderów tej partii zmienią nastawienie rządu do tego tematu. Niekorzystne umowy cywilnoprawne i samozatrudnienie jest bowiem od lat zmorą większości mediów, a etaty należą do rzadkości.

TVN Grupa Discovery rezygnuje z umów cywilnoprawnych

Pod koniec lutego br. Kamil Różalski (przez 23 lata operator obrazu w TVN) we wpisie facebookowym zarzucił nadawcy poważne naruszenia praw pracowniczych, zwłaszcza wobec grupy osób, które kilka lat temu pod presją zwierzchników musiały przejść z etatów na umowy cywilnoprawne. Według autora wpisu – w takiej formie związanych jest z nadawcą 1,8 tys. osób. Biuro prasowe TVN Grupy Discovery zapewniło wówczas portal Wirtualnemedia.pl: – Warunki zatrudnienia wszystkich osób wykonujących wolne zawody w ramach współpracy z telewizją TVN – w tym operatorów kamer – są zgodne z prawem. Każde zgłoszenie dotyczące potencjalnego naruszenia obowiązujących w firmie zasad ma być też „bardzo dokładnie analizowane”. – Traktujemy je poważnie. Wewnętrzne postępowania wyjaśniające w takich sprawach są objęte poufnością i nie udzielamy na ich temat informacji. Wobec osób składających skargi nie są wyciągane negatywne konsekwencje, a każda osoba oceniana jest wyłącznie na podstawie swoich kompetencji i zaangażowania w wykonywaną pracę – otrzymaliśmy odpowiedź.

W poprzednich miesiącach pisaliśmy o szeregu zwolnień lub dobrowolnych odejść z Grupy TVN Discovery. Pod koniec marca poinformowaliśmy natomiast, że TVN rezygnuje z umów śmieciowych. Podczas spotkań z poszczególnymi zespołami TVN24 na platformie komunikacyjnej Zoom przekazano wtedy pracownikom wiadomość, że ich dotychczasowe umowy (w dużej części umowy o dzieło, zlecenia lub B2B z osobami prowadzącymi jednoosobowe działalności gospodarcze) zostaną zmienione na umowy o pracę. Spotkania miały odbywać się przez cały dzień z kolejnymi grupami, większość – ale nie 100 proc. – miała od kwietnia indywidualnie renegocjować warunki zatrudnienia ze swoimi szefami. Proces zmian warunków zatrudnienia w Grupie miał potrwać od kwietnia do końca czerwca. W maju rozpoczęła się kontrola ZUS w TVN.

TVP ma 2,8 tys. etatowych pracowników

W ub.r. Telewizja Polska osiągnęła wzrost przychodów o 330 mln zł do 3,04 mld zł, a koszty jej działalności zwiększyły się o 120 mln zł do 2,82 mld zł. Wpływy nadawcy z reklam i sponsoringu zmalały o 12 proc. do 740 mln zł, natomiast z abonamentu rtv i zeszłorocznej rekompensaty wyniosły 2,04 mld zł (to 584 mln zł więcej niż w 2019 roku).

Firma zanotowała 198 mln zł zysku netto, z czego ponad 188 mln zł zamierza przeznaczyć na kapitał zapasowy, a 9 mln zł – na premie dla pracowników.

W 2019 roku firma osiągnęła wzrost przychodów o 16,7 proc. do 2,56 mld zł oraz 89 mln zł zysku netto. 57 proc. wpływów stanowiły środki abonamentowe wynoszące 1,459 mld zł, z czego 331,4 mln zł to opłaty abonamentowe, a 1,127 mld zł – zeszłoroczna rekompensata. TVP3 Kraków i Warszawa z największymi budżetami na misję, najmniej dla Gorzowa, Olsztyna i Kielc

Liczba etatowych pracowników Telewizji Polskiej w ub.r. zwiększyła się o 95 do 2 825. Na wynagrodzenia firma przeznaczyła 513,27 mln zł, o 10,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Z zeszłorocznego zysku pracownikom zostanie wypłacone do podziału 17,8 mln zł brutto.

W pierwszej połowie ub.r. Telewizja Polska, głównie dzięki otrzymanej rekompensacie, zanotowała 936,5 mln zł zysku netto. Przychody spółki wyniosły 2,27 mld zł, z czego 1,8 mld zł pochodziło z abonamentu i rekompensaty abonamentowej, natomiast wpływy z reklamy spadły rok do roku o 21 proc.

W 2019 r. Polskie Radio zanotowało spadek przychodów o 6,07 proc. do 336,53 mln zł. Nadawca miał 219,32 mln zł z abonamentu rtv i rekompensaty abonamentowej (5,8 proc. mniej niż rok wcześniej), a jego Agencja Reklamy osiągnęła 62,72 mln zł wpływów (po spadku o 7,4 proc.). zanotowała 10,44 mln zł straty netto w porównaniu do 15,3 mln zysku netto w 2018 roku. Kadra kierownicza wyższego szczebla zarabiała średnio miesięcznie 15,9 tys. zł brutto, a dziennikarze – 10,3 tys. zł brutto. W planie finansowym na br. Polskie Radio zapisało symboliczny zysk – 80 zł.