Żakowski może oddać 10 proc. pensji na solidarność ze zwalnianymi z Polska Press

Jacek Żakowski

Początek piątkowej „Godziny komentatorów” w Tok FM Jacek Żakowski z „Polityki” poświęcił czas na apel o solidarność ze zwalnianymi dziennikarzami Polska Press. Stwierdził, że należy „posunąć się” w redakcjach, by zrobić miejsce dla zwalnianych. Zadeklarował, że może oddać na to 10 proc. pensji, jaką zarabia w tygodniku „Polityka”.

„Chciałbym, żebyśmy zaczęli od wyrazów współczucia, uznania i solidarności z kolegami, którzy padają ofiarą bezprawnych działań pana Obajtka i jego podręcznych – redaktorami naczelnymi dzienników Polska Press: Markiem Twarogiem, szefem »Dziennika Zachodniego«, Jerzym Sułowskim – »Gazety Krakowskiej«, Stanisławem Sową, naczelnym rzeszowskich »Nowin«” – zaczął w piątek rozmowę z tzw. trzódką Jacek Żakowski. „Zastanawiam się, co porządny człowiek, który widzi ohydę tej sytuacji, może powiedzieć i zrobić” – dodał.

Wiesław Władyka stwierdził, że potrzebna jest pełna solidarność i że ciekawi go, jak zareaguje środowisko dziennikarskie, w tym Towarzystwo Dziennikarskie. „W sposób ordynarny realizowane jest zawłaszczanie i przejmowanie prasy, która dotąd była niezależna” – stwierdził Władyka.

„My nie możemy zrobić zbyt wiele, nie jesteśmy w stanie zaoferować miejsc pracy tym ludziom, ale absolutną solidarność i pomoc w tym zakresie, który jest możliwy. Przede wszystkim alarmowanie opinii krajowej i światowej” – stwierdził Tomasz Wołek. Na co Żakowski zareagował: „Kompletnie się z Tomkiem Wołkiem nie zgadzam. Jesteśmy w stanie zaoferować miejsca pracy, możemy się posunąć w redakcjach, w których pracujemy, nawet kosztem jakichś ograniczeń, które by nas dotknęły, żeby zmniejszyć skalę tej krzywdy”. „Jak możesz, to proszę bardzo” – odparował Wołek.

Jacek Żakowski kontynuował: „Od razu deklaruję, może mój szef mnie słucha, mogę zrezygnować z 10 proc. mojego wynagrodzenia, byśmy mogli dzięki kilku takim osobom zatrudnić któregoś z represjonowanych, wybitnych redaktorów”. I zakończył: „To taka drobna sugestia, Wiesiek” – zwrócił się do Wiesława Władyki, który też jest zatrudniony w tygodniku „Polityka”.