Polska w tegorocznym zestawieniu Reporterów bez Granic otrzymała 28,84 pkt, o 0,19 pkt więcej niż w ub.r. (im wyższa punktacja, tym gorsza sytuacja pod względem wolności mediów). Lista jest określana jako ranking wolności prasy, przy czym w praktyce obejmuje wszystkie kanały komunikacji.
Notkę opisującą sytuację mediów w naszym kraju w ostatnich 12 miesiącach zatytułowano „‘Repolonizacja” oznacza cenzurowanie”. Przypomniano, że w kampanii przed zeszłorocznymi wyborami prezydenckimi media publiczne mocno popierały Andrzeja Dudę i atakowały jego głównego rywala Rafała Trzaskowskiego. Natomiast TVP według autorów rankingu włączyła się w „rządowe kampanie nienawiści przeciw krytykom”, zwłaszcza TVN-owi. W kwietniu ub.r. materiały krytykujące „Fakty” i TVN24 dzień pod dniu emitowano w „Wiadomościach”, redakcja „Faktów” odpowiedziała na nie oświadczeniem.
Od odejść z Trójki po kupno Polska Press przez Orlen
Reporterzy bez Granic przypomnieli, że w połowie ub.r. z radiowej Trójki odeszła większość wieloletnich dziennikarzy, po tym jak anulowano wydanie listy przebojów wygrane przez piosenkę Kazika Staszewskiego krytykującą prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, a władze Polskiego Radia zarzuciły manipulacje osobom pracującym przy liście.
Organizacja zauważyła też, że na początku br. rząd zapowiedział wprowadzenie podatku od wpływów reklamowych, a większość mediów prywatnych zaprotestowała przeciw temu w akcji pod hasłem „Media bez wyboru”, w ramach której wiele kanałów telewizyjnych i radiowych na dobę przerwało normalną emisję.
– Policja wielokrotnie nie zdołała ochronić dziennikarzy relacjonujących protesty, stosowała przemoc i arbitralne areszty, żeby ograniczyć prawo do demonstracji – napisano. Przywołano sytuację z wiosny ub.r., gdy dwójce reporterów relacjonujących manifestację przeciw władzy grożono mandatem, a jedną na krótko zatrzymano.
Ponadto zwrócono uwagę na sfinalizowane na początku marca przejęcie Polska Press przez państwowy koncern PKN Orlen, oceniając, że to część „repolonizacji” mediów.
W notce zaznaczono, że coraz więcej dziennikarzy szuka dla siebie miejsca w internecie. Wskazano Radio 357 uruchomione przez byłych dziennikarzy Trójki oraz cyfrową wersję tygodnika „Wprost”.
Polska od początku rządów PiS spada w rankingu Reporterów bez Granic
Do 2015 roku Polska utrzymywała się w okolicach 20. miejsca rankingu wolności mediów według Reporterów bez Granic. W 2013 roku była 22., w 2014 roku – 19., a rok później – 18.
Potem nastąpiły duże spadki, które Reporterzy bez Granic tłumaczyli m.in. zmianami wprowadzonymi przez obecny obóz rządzący w mediach publicznych. W 2016 roku nasz kraj przesunął się na 47. miejsce, rok później na 54., a w 2018 roku – na 58. W 2019 spadł o jedną pozycję, a w ub.r. o kolejne trzy.
Obecnie Polska jest rekordowo nisko w zestawieniu. Spośród krajów Unii Europejskiej na odleglejszych miejscach są jedynie Grecja (70.), Malta (81.), Węgry (92.) i Bułgaria (112.).
Najwięcej wolności mediów w Skandynawii, najmniej w Korei Północnej
Czołówkę rankingu Reporterów bez Granic tak jak w ostatnich latach zdominowały kraje skandynawskie. Pierwsza jest Norwegia, druga – Finlandia (oba państwa utrzymały miejsca sprzed roku), a na trzecią pozycję awansowała Szwecja, spychając w dół Danię.
Wszystkie te kraje zanotowały wzrost punktacji oznaczający obniżenie poziomu wolności mediów. Punktacja dla Norwegii zwiększyła się o 1,12 do 6,72, dla Finlandii – o 0,94 do 6,99, dla Szwecji – o 2,01 do 7,24.
Niemcy zajęły 13. miejsce (po spadku o dwa), Wielka Brytania – 33. (dwie pozycje w górę), a USA – 44. (jedno wyżej niż w ub.r.).
Na dnie zestawienia, obejmującego 180 krajów, od lat są Erytrea (w br. zajęła ostatnią, 180, pozycję), Korea Północna (179.), Turkmenistan (178.) i Chiny (177.).
Kolejne miejsca od końca zajęły Dżibuti, Wietnam, Iran, Syria i Laos. Według Reporterów bez Granic jedynie w 12 krajach z rankingu panują warunki przyjazne dla dziennikarzy.