„Fakt” krytykowany za okładkę o zakrzepach po szczepionce

Naczelna: stoimy po stronie zwykłego człowieka

W sobotę „Fakt” (Ringier Axel Springer Polska) na pierwszej stronie eksponuję historię kobiety, u której po przyjęciu szczepionki firmy AstraZeneca przeciw koronawirusowi pojawiły się problemy z zakrzepami. Wielu dziennikarzy oceniło publikację jako nieodpowiedzialną społecznie. – Nie będziemy jako gazeta ukrywać przed czytelnikami tego, że jeden z preparatów budzi wątpliwości pod względem bezpieczeństwa. Stoimy w tym przypadku po stronie zwykłego człowieka. Ta sprawa jest obecnie przedmiotem troski ekspertów i decydentów w wielu krajach – komentuje Katarzyna Kozłowska, redaktor naczelna „Faktu”.

Na pierwszej stronie sobotnio-niedzielnego wydania „Faktu” napisano, że 50-letniej mieszkance Gdańska po przyjęciu szczepionki firmy AstraZeneca na covid-19 spuchła twarz. Kobieta trafiła do szpitala, lekarze podejrzewają u niej problemy zakrzepowe.

– W historii pani Agaty wstrząsające jest to, że medycy z początku nie chcieli jej wierzyć. Specjaliści badający bezpieczeństwo leków przekonują, że takie sytuacje po szczepieniach występują niezwykle rzadko. A Fakt pyta lekarza, jak rozpoznać, że dzieje się coś niepokojącego – zaznaczono.

Na „jedynce” zamieszczono duży napis „Zakrzepy po szczepionce?!”, zdjęcie kobiety z negatywnymi objawami po szczepieniu i jej stwierdzenie „Omal nie umarłam!” oraz zapewnienie Michała Dworczyka, pełnomocnika rządu ds. szczepień przeciw koronawirusowi, że szczepionka AstraZeneca jest bezpieczna.

„Szaleństwo, nieodpowiedzialne społecznie”

Publikację „Faktu” krytycznie oceniło wielu dziennikarzy aktywnych na Twitterze. – Skandaliczna okładka. Brak słów. Tak to nigdy z tego nie wyjdziemy – stwierdził Michał Kolanko z „Rzeczpospolitej”. – Ogromna NIEODPOWIEDZIALNOŚĆ! Straszenie ludzi szczepionkami dla chwilowej sensacji. Szczególnie starszych, bo to oni w dużej mierze kupują „Fakt”. Media mają kluczową rolę w rzetelnym informowaniu o zdrowiu publicznym w czasie epidemii – napisała Joanna Miziołek z „Wprost”.

– Skomentuję to również tabloidowym językiem: Fakt właśnie zabił co najmniej kilka osób. Ci ludzie kupią dziś gazetę, przeczytają okładkę, nie pójdą na szczepienie Astrą a niedługo potem się zarażą. A w Fakcie co najwyżej komuś potrącą premię – napisał Maciej Bąk z Radia ZET. – Co to za pogmatwany umysł wpadł na taki pomysł?! Za coś takiego naczelny powinien wylecieć na kopach – ocenił Piotr Nisztor z „Gazety Polskiej”.

– A za tydzień czołówka: Fakt alarmuje, rekordowa liczba zgonów, czemu się nie szczepimy – skomentował Grzegorz Osiecki z „Dziennika Gazety Prawnej”. – Inteligentnie. Odpowiedzialnie. Naukowo – ironizował Łukasz Rogojsz z Gazeta.pl.

Naczelna „Faktu”: rozwiewamy wątpliwości dot. szczepionek

Co na to redakcja „Faktu”? Redaktor naczelna Katarzyna Kozłowska w odpowiedzi na pytanie Wirtualnemedia.pl podkreśla, że dziennik informuje dużo o zaletach szczepionek na koronawirusa.

– W naszej gazecie publikujemy infografiki, stale goszczą na naszych łamach eksperci i decydenci, którzy wypowiadają się na ten temat. Odpowiadamy na pytania czytelników i rozwiewamy wątpliwości, np. te dotyczące rzekomych czipów – wylicza. – Wielu ludziom może to wydawać się śmieszne, ale to sprawy, o które ludzie pytają, na które chcą znać odpowiedzi – dodaje.

Dlaczego zatem na pierwszej stronie zamieszczono relację o skutkach ubocznych szczepienia? – Nie będziemy jako gazeta ukrywać przed czytelnikami tego, że jeden z preparatów budzi wątpliwości pod względem bezpieczeństwa. Proszę się nie spodziewać, że będziemy pisać o tym z perspektywy interesu koncernu farmaceutycznego czy rządu. Stoimy w tym przypadku po stronie zwykłego człowieka. Ta sprawa jest obecnie przedmiotem troski ekspertów i decydentów w wielu krajach – uzasadnia Kozłowska.

– Mam nadzieję, że od naszych decydentów usłyszymy coś więcej na ten temat niż tylko: „Unia zatwierdziła”. Ludzie tego oczekują. I że każdy taki przypadek problemów zdrowotnych występujących po otrzymaniu szczepionki zostanie szczegółowo zbadany. Ważna jest także rozmowa o tym, na jakie wsparcie mogą liczyć pacjenci w takich przypadkach. I czy w ogóle – podkreśla.

Szefowa „Faktu” zwraca też uwagę, że w sobotnio-niedzielnym numerze zamieszczono też wywiad z kardiologiem Jackiem Lewandowskim oraz jej felieton zatytułowany „Szczepienia muszą być pod nadzorem, a pacjenci zaopiekowani”, w którym oceniła: „Władza ma obowiązek przyjmować do wiadomości i skrupulatnie sprawdzać wszelkie niepokojące incydenty występujące w związku ze szczepieniami. A obywatele mają prawo je zgłaszać. Nikogo nie wolno lekceważyć. Niedopuszczalna jest sytuacja, którą opisuje dziś Fakt. Pacjentka się dusiła, a nie chciano przyjąć do wiadomości, w jakim jest stanie”.

Według danych ZKDP w styczniu br. średnie rozpowszechnianie płatne razem „Faktu” wynosiło 176 113 egz., po spadku rok do roku o 19,19 proc.

Natomiast portal internetowy Fakt.pl w lutym br. zanotował 9,32 mln użytkowników i 32,14 proc. zasięgu (według badania Mediapanel).