– Strajk Kobiet był dla mediów testem, który większość redakcji oblała. Z naszego badania wynika, że media utrwalają patriarchalny obraz społeczeństwa – szeroko komentowały hasła wykrzykiwane na ulicach przez kobiety, ale niewiele z nich zrozumiały. W dyskusji o prawach kobiet w Polsce decydujący głos mają w mediach mężczyźni – mówi Nikola Bochyńska z Instytutu Zamenhofa, współautorka raportu.
Protesty i krytyka mediów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego tylko na chwilę zmieniły proporcję wśród komentujących.
W pierwszym badaniu Instytutu Zamenhofa, które zostało przeprowadzone w okresie od 22 października do 1 listopada 2020 roku, czyli zaraz po wydaniu wyroku przez TK, stwierdzono równowagę płci wśród komentatorów występujących w mediach – kobiety stanowiły 46 proc. całkowitej liczby gości, a mężczyźni 54 proc. Autorzy raportu zauważają, że to była tylko pozorna i krótkotrwała równowaga, która wynikała z krytyki opinii publicznej. „Media zaczęły zapraszać do swoich programów kobiety, aby zatrzeć złe wrażenie po tym, że w pierwszych dniach po wyroku TK mężczyzn było zdecydowanie więcej” – napisano w raporcie. Już w kolejnym badanym okresie od 19 do 29 listopada udział kobiet zaproszonych do programów publicystycznych spadł do do 21 proc.
– Zaskoczył nas fakt, że osoby mające największy wpływ na to, jak wyglądają media, nie nadążają za zmianami, które dzieją się w społeczeństwie. To sami widzowie i słuchacze poprzez swoją krytykę wymusili na redakcjach zaproszenie większej liczby kobiet do programów. Gdy tej presji zabrakło, wróciły na stare tory i znowu w audycjach zaczęli pojawiać się niemal wyłącznie mężczyźni – komentuje Paweł Prus, współautor raportu.
Największy problem z zachowaniem równowagi płci w programach publicystycznych mają media publiczne. W pierwszym badaniu kobiety stanowiły 34 proc. zaproszonych gości do programów publicystycznych Telewizji Polskiej i Polskiego Radia, a cztery tygodnie później było ich zaledwie 16 proc. Dla porównania w mediach komercyjnych kobiety stanowiły w pierwszej analizie 52 proc., a w drugiej 26 proc.