Jacek Kurski o zabójcy prezydenta Adamowicza: Szkoda, że nie oglądał TVP

Jacek Kurski przed sądem

– Szkoda, że zabójca Pawła Adamowicza nie oglądał TVP Info, bo być może Paweł Adamowicz nadal by żył – miał powiedzieć prezes TVP, Jacek Kurski w czasie przesłuchania w sądzie w sprawie karnej, jaką wytoczyła telewizja publiczna prof. Wojciechowi Sadurskiemu.

Słowa Jacka Kurskiego, jakie miały paść podczas przesłuchania (występował w charakterze świadka) w czasie rozprawy, przytoczył adwokat Michał Wawrykiewicz. Współzałożyciel inicjatywy Wolne Sądy miał być obecny w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotów, kiedy trwało przesłuchanie prezesa TVP.

– Szkoda, że zabójca Pawła Adamowicza nie oglądał TVP Info, bo być może Paweł Adamowicz nadal by żył – miał stwierdzić Kurski, cytowany przez Wawrykiewicza.

Prof. Wojciech Sadurski pozwany za wpis na Twitterze

Telewizja Polska wytoczyła proces karny prof. Wojciechowi Sadurskiemu z art. 212 Kodeksu karnego mówiącego o zniesławieniu. Powodem był wpis na Twitterze Sadurskiego, krótko po śmierci Pawła Adamowicza w styczniu 2019 roku. Wojciech Sadurski napisał: „Po tym, jak zaszczuty przez rządowe media polityk został zamordowany, żaden demokrata, żaden polityk opozycyjny, nie powinien przekroczyć progu Gebelsowskich mediów. Niech się kiszą we własnym sosie: nieudaczników, arywistów i tow Marka Króla, jak bojkot TV przez artystów po 1981”.

Jak powiedział wczoraj w sądzie Kurski określenie „goebbelsowska propaganda” uwłacza czci telewizji publicznej.

W marcu 2019 roku Sąd Rejonowy w Warszawie umorzył postępowanie przeciw prof. Sadurskiemu. – Telewizja Polska odwoła się od postanowienia, ponieważ uważa jego uzasadnienie za co najmniej kontrowersyjne – przekazało nam wtedy biuro prasowe nadawcy. Następnie w czerwcu 2019 roku sąd wyższej instancji uznał, że sprawę należy przekazać do ponownego rozpatrzenia w instancji niższej.

Prof. Wojciech Sadurski poinformował, że rozprawa trwała w środę trzy godziny, a wyrok zostanie ogłoszony 3 marca br.

Jacek Kurski prezesem TVP został w styczniu 2016 roku.

TVP z kolejną rekompensatą abonamentową

W 2019 r. Telewizja Polska osiągnęła wzrost przychodów o 16,7 proc. do 2,56 mld zł oraz 89 mln zł zysku netto. Na koniec roku nadawca miał 2 790 etatowych pracowników zarabiających średnio 9 572 zł. Wynagrodzenie zarządu wyniosło 2,18 mln zł, prawie trzy razy więcej niż rok wcześniej – na nagrody dla pracowników zostanie przeznaczone 18 mln zł.

W drugiej połowie kwietnia br. zgodnie z nowelizacją ustawy abonamentowej, która weszła w życie w marcu, minister finansów przekazał Telewizji Polskiej i Polskiemu Radiu obligacje skarbowe o wartości 1,95 mld zł. 5 maja zostały one zasymilowane z inną serią obligacji, tak żeby minister finansów mógł je wykupić. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecydowała, że w ramach tegorocznej rekompensaty TVP dostała 1,71 mld zł, Polskie Radio – 119,2 mln zł, a regionalne ośrodki radiowe – 119,3 mln zł.

Głównie dzięki tej rekompensacie w pierwszej połowie br. Telewizja Polska zanotowała 936,5 mln zł zysku netto. Przychody spółki wyniosły 2,27 mld zł, z czego 1,8 mld zł pochodziło z abonamentu i rekompensaty abonamentowej, natomiast wpływy z reklamy spadły rok do roku o 21 proc.

Kilka tygodni temu prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę budżetową na 2021 rok. Zapisano w niej, że Telewizja Polska i Polskie Radio otrzymają z budżetu państwa do 1,95 mld zł rekompensaty za utracone wpływy z abonamentu rtv.