KRRiT nie wyjaśnia, dlaczego przez rok nie przedłużyła koncesji TVN24

Mimo że TVN już w lutym ub.r. złożył wniosek o przedłużenie koncesji satelitarnej dla TVN24, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nadal nie zajęła się tą sprawą. Nie wyjaśnia, z czego wynika ta zwłoka. – Koncesja satelitarna powinna być przedłużana od razu po wpłynięciu wniosku – uważa Jan Dworak, poprzedni szef KRRiT.

Obecna koncesja na nadawanie TVN24 drogą satelitarną przestanie obowiązywać 26 września br. Zgodnie z prawem nadawca wniosek o jej przedłużenie musi skierować do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przynajmniej rok przed terminem wygaśnięcia.

TVN taki wniosek złożył do KRRiT już w lutym ub.r. (jako pierwszy podał to Press). Krajowa Rada nadal go nie rozpatrzyła.

Dlaczego? Rzeczniczka prasowa KRRiT Teresa Brykczyńska nie odpowiedziała na pytania portalu Wirtualnemedia.pl. Wcześniej poinformowała, że Krajowa Rada wnioskiem o dalszą koncesję dla TVN24 zajmie się w najbliższym czasie.

Przedstawiciele TVN Grupy Discovery nie chcą komentować tej sprawy. Według naszych nieoficjalnych ustaleń nadawca nie otrzymał żadnych informacji od KRRiT o losach złożonego wniosku.

Były szef KRRiT: koncesja powinna być przedłużana od razu

– To na pewno niestandardowo długi czas rozpatrywania wniosku o przedłużenie koncesji – komentuje dla Wirtualnemedia.pl Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w latach 2010-2016.

– Koncesja satelitarna powinna być przedłużana od razu po wpłynięciu wniosku, tak przynajmniej było w poprzedniej kadencji KRRiT – ocenia.

Dworak zwraca też uwagę na otoczkę polityczną sprawy. – Biorąc pod uwagę retorykę wielu polityków rządzących na temat TVN24, trudno się dziwić, że władza próbuje tworzyć dla stacji trudności – mówi.

W grudniu 2017 roku obecny skład KRRiT nałożył na TVN rekordowe w swojej historii 1,48 mln zł kary, oceniając, że rok wcześniej na antenie TVN24 zachęcano do wspierania polityków opozycji protestujących w Sejmie. Po fali krytyki, m.in. ze strony Departamentu Stanu USA, grzywnę uchylono.

Natomiast pod koniec października ub.r., krótko po wydaniu wyroku ograniczającego prawo do aborcji, przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski wezwał TVN24, by w stacji nie używano sformułowań typu „Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej”, twierdząc, że są one niezgodne z prawdą i wprowadzają odbiorców w błąd, a ponadto mogą „stanowić element nękania, zastraszenia, a nawet mowy nienawiści”. Stacja nie zastosowała się do wezwania.

KE postawiła warunek dot. TVN24 i TVN24 BiS

Trzy lata temu Scripps Networks Interactive, poprzedni właściciel TVN, został przejęty przez Discovery. Komisja Europejska wyrażając zgodę na tę transakcję, postawiła warunek, żeby kanały TVN24 i TVN24 BiS były udostępniane platformom cyfrowym i sieciom kablowym przez siedem lat „za rozsądną cenę ustalaną poprzez odniesienie do porównywalnych umów”.

W efekcie obie stacje pojawiły się w ofertach m.in. internetowych platform WP Pilot i Play Now TV.

O koncesję satelitarną nadawcy mogą wnioskować w dowolnym kraju Unii Europejskiej. Na podstawie zagranicznych koncesji w Polsce nadawane są m.in. zdecydowana większość kanałów Viacomu i muzyczna stacja Stars TV.

Według danych Nielsen Audience Measurement w styczniu br. średnia widownia minutowa TVN24 wynosiła 335 614 osób, a udział w rynku oglądalności – 4,69 proc. (10,3 proc. więcej niż w styczniu ub.r.).

Pod koniec stycznia informowaliśmy, że z TVN24 zwolnionych zostało kilkanaście osób. W lutym dziennikarz śledczy Szymon Jadczak zdecydował się odejść z TVN24.pl (od kwietnia będzie pracował w Wirtualnej Polsce), ze stacją pożegnał się też Jacek Pałasiński.