Raport IPI: wolne media powoli umierają w Polsce

Demokracja w odwrocie: ograniczanie wolności mediów w Polsce

Dzień po akcji protestacyjnej niezależnych polskich mediów Międzynarodowy Instytut Prasy (International Press Institute) opublikował raport zrealizowany przez Media Freedom Rapid Response – „Demokracja w odwrocie: ograniczanie wolności mediów w Polsce”.

O publikacji zrealizowanego w listopadzie i grudniu 28-stronicowego raportu poinformowała na Twitterze Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Opracowanie w językach angielskim i polskim sporządziły: Międzynarodowy Instytut Prasy (IPI), Europejskie Centrum Wolności Prasy i Mediów (ECPMF), Europejska Federacja Dziennikarzy (EFJ), Free Press Unlimited (FPU) i Osservatorio Balcani Caucaso Transeuropa (OBCT).

W raporcie zwrócono uwagę, że centralnym punktem planów PiS są próby repolonizacji i dekoncentracji rynku medialnego, pozornie mające stworzyć większy pluralizm mediów, a w rzeczywistości skoncentrować jak największą ich liczbę pod kontrolą partii rządzącej. Początkowe próby kopiowania węgierskiego systemu wkraczania prorządowych oligarchów i wykupowania niezależnych tytułów przeważnie nie przynosiły rezultatu.

Zamiast tego PiS stał się pionierem unikalnej w Unii Europejskiej formy przejmowania mediów: nacjonalizacji prywatnych firm medialnych za pośrednictwem kontrolowanych przez władzę firm. Przykład to przejęcie Polska Press przez Orlen. Wskazano też, że od 2015 roku instytucje państwowe oraz spółki zależne od PiS przestały zamieszczać reklamy w niezależnych mediach, odcinając im źródło finansowania. Konkluzją raportu jest, że „wolne dziennikarstwo powoli umiera w Polsce”.

Raport rekomenduje podjęcie działań gwarantujących, że system zawłaszczania mediów, wypróbowany po raz pierwszy na Węgrzech i stamtąd eksportowany, nie zostanie wdrożony w Polsce. Rekomenduje się także wykorzystanie wszystkich dostępnych kanałów dyplomatycznych i politycznych do sprzeciwienia się przyszłym strategiom politycznym dążącym do osłabienia niezależnych mediów krytycznych wobec rządu. Taką strategią byłoby m.in. wprowadzenie podatku od reklam.

W opracowaniu zwraca się również uwagę, by czasowa nieobecność ambasadora USA, wynikająca z okresu przejściowego po wyborach prezydenckich, nie została przez PiS wykorzystana jako dogodny moment na uchwalanie przepisów bez obaw, że działania zostaną poddane presji dyplomatycznej. Zamach na polską demokrację powinien zostać omówiony podczas „Szczytu na rzecz Demokracji” planowanego przez nowego amerykańskiego prezydenta Joego Bidena. Ponadto w raporcie wskazano na konieczność podjęcia działań na forum Unii Europejskiej.