Wydawca „Dziennika Wschodniego” w likwidacji, dziennikarze zaskarżą decyzję sądu

Spółka Corner Media wydająca „Dziennik Wschodni” decyzją sądu została postawiona w stan likwidacji, a na likwidatora wyznaczono radcę prawnego Leszka Kukawskiego, który poprzednio był jej kuratorem. To pokłosie sporu większościowego udziałowca firmy Tomasza Kalinowskiego i dziennikarzy mających resztę udziałów. – Zaskarżymy tę decyzję sądu, bo mamy dużo zastrzeżeń do pracy pana kuratora – zapowiada Agnieszka Mazuś, wicenaczelna „Dziennika Wschodniego”.

Podstawą wniosku o likwidację wydawcy „Dziennika Wschodniego” jest to, że od jesieni 2018 roku firma nie ma zarządu, po tym jak z funkcji prezesa został odwołany naczelny dziennika Krzysztof Wiejak, jedyny członek zarządu.

O rozwiązanie spółki na początku ub.r. zawnioskował przedsiębiorca z branży deweloperskiej Tomasz Kalinowski, który ma 73 proc. jej udziałów. Tłumaczył, że nie dostaje sprawozdań z działalności spółki.

Krzysztof Wiejak, największy z pozostałych ośmiorga udziałowców, zapewnił, że firma jest w bardzo dobrej kondycji. Dodał, że Kalinowski próbował blokować krytyczne teksty „Dziennika Wschodniego” o lokalnej inwestycji deweloperskiej. – Naszym zdaniem to zamach na wolność prasy. Nie zgadzamy się na podporządkowanie niezależnej gazety interesom deweloperów lub innych grup interesów – stwierdzili dziennikarze i inni pracownicy „DzW” we wspólnym oświadczeniu.

W spółce nie udało się powołać nowego zarządu, ponieważ potrzeba do tego 75 proc. głosów na zebraniu wspólników. Tomasz Kalinowski ma 73 proc., dalszych nie udało mu się kupić.

Kurator po dwóch miesiącach likwidatorem

Na początku grudnia ub.r. Sąd Rejonowy Lublin-Wschód ustanowił radcę prawnego Leszka Kukawskiego kuratorem w Corner Media. Kurator miał doprowadzić do ustanowienia w spółce nowego zarządu. W tym celu większościowy wspólnik musiałby porozumieć się z mniejszościowymi albo któraś strona wykupić udziały drugiej.

Żaden z tych wariantów się nie ziścił. Mniejszościowi udziałowcy w przesłanym do sądu piśmie, do którego dotarł portal Wirtualnemedia.pl, opisali liczne zastrzeżenia do pracy kuratora, zarzucili mu, że doprowadził tylko do jednego zebrania wspólników, a w sprawozdaniu z sytuacji spółki nie uwzględnił korzystnych dla niej danych.

– To kompletny absurd – skomentował te zastrzeżenia Leszek Kukawski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

W czwartek Sąd Rejonowy Lublin-Wschód przychylił się do wniosku o postawienie Corner Media w stan likwidacji, na likwidatora wyznaczył Kukawskiego.

Czy „Dziennik Wschodni” przetrwa?

Co stan likwidacji oznacza dla Corner Media? – Jak w każdym postępowaniu należy spieniężyć majątek spółki, spłacić wierzycieli, jeżeli takowi są, a jeśli zostaną pieniądze, to podzielić je między wspólników. To standardowa procedura – mówi nam Leszek Kukawski.

Nie wiadomo, czy firma będzie dalej prowadziła działalność operacyjną, a „Dziennik Wschodni” wciąż będzie się ukazywał. – Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, bo nie znam sytuacji finansowej spółki – tłumaczy Kukawski. – Otwarcie likwidacji wcale nie musi oznaczać zaprzestania wydawania „Dziennika Wschodniego”. Na pewno nie jest moim celem, żeby dziennik przestał się ukazywać, wręcz przeciwnie, chciałbym, żeby – zapewnia likwidator spółki.

Mniejszościowi wspólnicy nie zgadzają się z decyzją sądu. Nie znają jeszcze jej pełnej treści, liczą, że nie ma rygoru natychmiastowej wykonalności. – Oczywiście jako pozostali wspólnicy zaskarżymy tę decyzję, bo mamy dużo zastrzeżeń do pracy pana kuratora. Dziwi nas, jak strasznie szybko działa cała procedura – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Agnieszka Mazuś, zastępczyni naczelnego „Dziennika Wschodniego”.

– Myślę, że w najbliższych dniach będą ukazywać się kolejne numery „Dziennika Wschodniego”. Ale nie wiemy, jaki plan ma kurator, w ostatnich dniach się z nami nie kontaktował – dodaje.

Według danych ZKDP w grudniu ub.r. średnie rozpowszechnianie płatne razem „Dziennika Wschodniego” wynosiło 3 131 egz. przy nakładzie w wysokości 5 291 egz. W zespole dziennika pracuje prawie 30 osób.