Propozycja ograniczenia wydawania prasy przez samorządy

IWP: Ten postulat nie jest nowy

Wizja przejęcia Polska Press przez PKN Orlen sprawiła, że powróciły pytania o słuszność wydawania prasy przez samorządy. Pojawił się pomysł posłanki PiS Joanny Lichockiej, by zmienić to „systemowo, ustawowo”. – Postulat zakazu wydawania prasy przez władze samorządowe i państwowe – przy zachowaniu prawa do wydawania biuletynów informacyjnych – nie jest niczym nowym i od kilkunastu lat był wielokrotnie podnoszony przez Izbę Wydawców Prasy – zwraca uwagę Marek Frąckowiak, dyrektor Izby Wydawców Prasy.

Posłanka PiS oraz członkini Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka w „Salonie Politycznym” Trójki Polskiego Radia pytana o kwestie przejęcia Polska Press przez PKN Orlen i kondycję prasy lokalnej, stwierdziła m.in. „kwestia wydawania przez samorządy prasy lokalnej jest problematyczna”.

– Jestem jedną z tych osób w PiS, która opowiada się za tym, żebyśmy znaleźli jakieś rozwiązanie, które ogranicza możliwość samorządom na wydawanie własnych gazetek. W wielu miejscach powoduje to, że prasa lokalna, prawdziwie niezależna od miejscowych włodarzy, od miejscowego układu rządzącego upada, ponieważ burmistrz czy prezydent miasta inwestuje w jakąś swoją lokalną gazetę samorządową, może wydawać na to środki publiczne samorządowe takie, jakich żaden wydawca lokalny nie ma. Również jeśli chodzi o rynek reklam wtedy może dominować, może decydować, czy te reklamy, które są reklamami samorządowymi, idą tylko do tego jednego tytułu – wyjaśniła.

Zdaniem posłanki „trzeba to zmienić systemowo, ustawowo”. „To jest tylko moja propozycja, nie stanowisko partii, nie jest to na razie przełożone w żaden projekt”. – Uważam, że należy ograniczyć procentowo możliwość wydawania pieniędzy przez samorządy na reklamy, prasę, komunikację medialną. W tej chwili to są bardzo duże sumy – zaznaczyła.

Ryszard Pajura, prezes Stowarzyszenia Gazet Lokalnych, pytany przez nas, jak odnosi się do pomysłu systemowego ograniczenia wydawania gazet przez samorządy powiedział nam, że „niezależne media wypełniają wszelkie funkcje informacyjne, dlatego popierają działania, które zmierzają do ograniczenia wydawania gazet przez samorządy, ale również uważają, że państwo nie powinno się mieszać do wydawania prasy”.

IWP: Ten postulat nie jest nowy

Tę kwestię komentuje teraz także Marek Frąckowiak, dyrektor Izby Wydawców Prasy, który uważa, że postulat zakazu wydawania prasy przez władze samorządowe i państwowe (przy zachowaniu prawa do wydawania biuletynów informacyjnych) nie jest niczym nowym i od kilkunastu lat był wielokrotnie podnoszony przez Izbę Wydawców Prasy i stowarzyszenia wydawców lokalnych, a także przez Helsińską Fundację Praw Człowieka i Rzecznika Praw Obywatelskich.

– Po raz pierwszy został wyraźnie sformułowany w trakcie konferencji na temat prasy lokalnej zorganizowanej w roku 2004 przez Senat RP i Izbę Wydawców Prasy. A w kolejnych latach wielokrotnie powtarzany, m.in. w opracowanym przez IWP projekcie nowelizacji prawa prasowego. Nigdy nie doczekał się jednak realizacji – zaznacza Marek Frąckowiak.

Jak przypomina, w uzasadnieniu tego postulatu „zawsze zwracali uwagę zarówno na aspekt wypełniania przez prasę społecznej funkcji kontrolnej wobec działań władz – samorządowych i państwowych”, ale nie tylko – Także zagrożenie ekonomiczne dla prywatnej prasy na rynkach reklamowych, zwłaszcza lokalnych, przez konkurencję ze strony pism wydawanych – bezpośrednio lub pośrednio – przez władze – komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy.

Towarzystwo Dziennikarskie: PiS wspiera „swoje” samorządy

O wydawanie prasy lokalnej przez samorządy zapytaliśmy również prezesa Towarzystwa Dziennikarskiego, Seweryna Blumsztajna. Przyznał on, że „rzadko zgadza się z Joanną Lichocką, ale tym razem ma rację – samorządy nie powinny wydawać swoich gazetek”. – Trudno wtedy mówić o dziennikarskiej niezależności i bardzo często zajmują się takie gazetki głównie promocją lokalnej władzy – ocenia.

Zastrzega jednak, że „niestety, posłanka Lichocka należy do ugrupowania, które tak właśnie wyobraża sobie rolę mediów”’. – W dodatku PiS prowadzi wojnę z samorządami, które mu nie sprzyjają, a wspiera „swoje” samorządy. Ugrupowanie posłanki Lichockiej w ogóle nie lubi niezależnych od władzy centralne organizacji ze społecznym mandatem, więc ogranicza samorządom stopniowo pieniądze i kompetencje. Odebranie teraz samorządom prawa do wydawania gazet czy wspierania lokalnych mediów nie służyłoby więc wolności słowa, a tylko wolności niszczeniu przez PiS samorządów – stwierdza Seweryn Blumsztajn.

Jednocześnie pyta nas retorycznie: – PiS właśnie zakupił, przy pomocy Orlenu, 20 regionalnych gazet. Jak mają się teraz bronić samorządowcy nie związani z PiS przed agresją „dobrej zmiany” w lokalnych mediach?

Kilka tygodni temu kupno Polska Press przez Orlen krytycznie skomentowało kilka stowarzyszeń dziennikarzy i branży prasowej, między innymi Towarzystwo Dziennikarskie. – Nie możemy od was wymagać heroizmu, ale pamiętajcie: możecie stawiać opór – napisało stowarzyszenie w apelu skierowanym do dziennikarzy grupy Polska Press. Zapewniło też, że będzie monitorować wszystkie ewentualne zwolnienia z pracy, jeśli takowe miałby przeprowadzić nowy właściciel.

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar oceniał, że przejęcie Polska Press przez Orlen „rodzi wiele zagrożeń”. – Trudno się spodziewać, aby media kontrolowane przez państwo prawidłowo wykonywały swą kontrolną funkcję – napisał do prezesa UOKiK Tomasza Chróstnego.