Jarosław Jakimowicz złożył w czwartek dwa pozwy przeciwko Piotrowi Krysiakowi, zarzuca mu zniesławienie. Szef TAI przekazał nam oświadczenie w sprawie Jakimowicza, w którym czytamy, że – po weryfikacji faktów podawanych przez Krysiaka – nie zawiesza z nim współpracy. – Piotr Krysiak może być zainteresowany przedstawieniem TVP Info (byłego pracodawcy) w złym świetle – czytamy w oświadczeniu.
Jarosław Jakimowicz został przedstawiony (choć nie wprost) przez Piotra Krysiaka jako osoba, która na początku lutego ub.r., uczestnicząc w warsztatach przed konkursem Miss Generation, miała dopuścić się gwałtu w hotelu pod Łukowem. We wpisie na Facebooku nie pojawiło się jego nazwisko, lecz sformułowanie, że zgwałcił „gwiazdor publicystyki TVP Info”. Temat podchwycił portal Onet.pl i podał we wtorek, że chodzi o Jarosława Jakimowicza – aktora, będącego stałym komentatorem TVP Info, współprowadzącego także na tej antenie weekendowy program „W kontrze”.
Oskarżany współpracownik TVP szybko przedstawił oświadczenie, w którym zapewnił, że nie ma nic wspólnego ze sprawą gwałtu. – Opisywane zdarzenia przez pana Piotra Krysiaka, a przekazane mu przez anonimową osobę w jego publikacji mijają się z prawdą. Podkreślam z całą stanowczością, że przedstawiona przez niego wersja wydarzeń w Hotelu Parisel Palac w Klimkach ewidentnie jest przekłamaniem, atakiem na moją osobę i ma na celu wyeliminowanie mnie z życia publicznego, w tym ze współpracy z Telewizją Polską, na co nadzieję wyraził sam autor kończąc swój post – podkreślił aktor.
W rozmowie z nami jeszcze w środę Jakimowicz zapowiedział pozew sądowy, tę informację upublicznił także na Instagramie.
Jakimowicz składa dwa pozwy
W czwartek pełnomocnicy Jarosława Jakimowicza złożyli dwa dokumenty. Pierwszym jest cywilny pozew o ochronę dóbr osobistych – z żądaniem przeprosin, które Krysiak miałyby opublikować na własny koszt. Drugim jest prywatny akt oskarżenia w trybie artykułu 212 par. 1 i 2 kodeksu karnego (publiczne zniesławienie za pośrednictwem środków masowego komunikowania z zamiarem poniżenia i narażenia na utratę zaufania publicznego).
– Nie chcę wchodzić w szczegóły tych pozwów, to nie jest najistotniejsze. Będę walczyło swoje dobre imię i to jest kluczowe w tej sprawie. W tych dniach czuję mnóstwo wsparcia ze wszystkich stron, z naciskiem na wsparcie od najbliższych, dzięki czemu z dnia na dzień funkcjonuję z coraz większą nadzieją w tej niełatwej dla mnie sytuacji – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Jarosław Jakimowicz.
Olechowski: nikt nie zgłaszał zastrzeżeń
Oświadczenie w sprawie Jakimowicza wydał też dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski. Czytamy w nim, że opublikowane w internecie informacje o tym, że współpracujący z redakcją publicystyki TVP Info Jarosław Jakimowicz mógł dopuścić się gwałtu zostały potraktowane poważnie i czym prędzej podjęto działania, mające na celu ich weryfikację. Z wewnętrznego postępowania wynikają dwa wnioski.
Po pierwsze – jak pisze Olechowski – „żaden z pracowników oraz współpracowników Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, zaangażowanych w produkcję programów z udziałem pana Jarosława Jakimowicza, nie zgłosił zastrzeżeń do zachowania Jakimowicza”.
Po drugie – oskarżany współpracownik pisemnie zapewnił, że formułowane pod jego adresem oskarżenia oraz insynuacje są nieprawdziwe, a zdarzenie opisane w internecie przez Piotra Krysiaka nie miało miejsca. – Pan Jarosław Jakimowicz skierował także do sądu pozew oraz prywatny akt oskarżenia za zniesławienie przeciwko Panu Piotrowi Krysiakowi – czytamy w oświadczeniu.
„Krysiak niewiarygodny, być może się mści”
Dyrektor TAI podkreśla też, że na wiarygodność relacji Piotra Krysiaka negatywnie wpływa fakt, iż sąd „prawomocnie zakazał rozpowszechnienia informacji z jego książki o Edycie Górniak”.
– W uzasadnieniu sąd stwierdził, że Pan Piotr Krysiak nie dowiódł, iż informacje o piosenkarce zawarte w książce są prawdziwe. Nie można zlekceważyć także faktu, że Pan Piotr Krysiak jest byłym współpracownikiem TVP Info, który może być zainteresowany przedstawieniem byłego pracodawcy w złym świetle – czytamy w oświadczeniu.
Jarosław Olechowski na koniec podkreśla stanowczo: biorąc to wszystko pod uwagę nie ma powodów do zawieszenia współpracy z Jarosławem Jakimowiczem. – Jednak sprawę uważam za otwartą. Jeżeli np. w toku prokuratorskiego postępowania pojawią się nowe informacje, będę podejmował decyzje adekwatne do sytuacji – zaznacza szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
Olechowski reaguje na wpis Krysiaka
Do pozwu Jakimowicza i oświadczenia Olechowskiego odniósł się na Facebooku Piotr Krysiak. We wpisie podkreślił, że przepracował w TVP z przerwami 15 lat „w czasach, kiedy wszyscy nazywali ją telewizją publiczną, bo taka była”. Przypomniał też swoje głośne materiały, realizowane wówczas: wywiad z „agentem Tomkiem” czy rozmowę z księdzem – pedofilem z Dominikany.
– Specjalizując się w dziennikarstwie kryminalnym, proces to ryzyko, wkalkulowany w ten zawód. Jednak w ciągu tych 15 lat w jeszcze TVP publicznej, nie przegrałem żadnego procesu – podkreślił.
– Mam nadzieję, że treść oświadczenia Pana Jarosława Olechowskiego, absolutnie nie jest zemstą za to, że w 2011 r. wyrzuciłem go z pracy w TVP Info za to, że o godz. 16.00 poinformował mnie, że zakończył dyżur jako reporter live pod 36. Specjalnym Pułkiem Lotnictwa Transportowego i jeśli nie dopłacę mu 50 zł. do dyżuru, to nie wykona ani jednej relacji więcej. Wymieniłem go na bardziej zaangażowanego w pracę reportera. Sprawy pozwu nie komentuję. Jestem spokojny – zapewnił Piotr Krysiak.
Do ostatniej informacji szybko odniósł się na Twitterze Olechowski. – Pan Piotr Krysiak rozpowszechnia w internecie nieprawdziwą informację jakoby „wyrzucił mnie z pracy w TVP Info w 2011 roku”. To nieprawda. W TVP Info pracowałem od sierpnia 2008 do stycznia 2016 – z przerwą od lipca 2010 do sierpnia 2011 – stwierdził.
W środę Piotr Krysiak przekazał nam informację: „Nie widzę żadnych powodów, dla których miałbym usunąć post o gwiazdorze publicystyki TVP Info”. Zaś na groźbę skierowania sprawy do sądu odpowiada: – Ryzyko zawodowe.
Jarosław Jakimowicz od połowy 2019 pojawia się regularnie jako komentator w porannym programie Michała Rachonia „Jedziemy!”. Od września 2020 roku jest współprowadzącym (wraz z Magdaleną Ogórek) weekendowego programu „W kontrze”.
Według danych Nielsen Audience Measurement w grudniu ub.r. średnia widownia minutowa TVP Info wynosiła 250 956 osób, a udział w rynku oglądalności – 3,6 proc.