Sellin o projekcie dekoncentracji mediów: „Idea od dawna jest gotowa w Ministerstwie Kultury”

Jarosław Sellin

– Cieszę się, że duża polska firma wykupiła – w drodze normalnej umowy rynkowej – prasowe media regionalne z rąk koncernu, który reprezentuje kapitał niemiecki – mówił w czwartek na antenie Radia Wrocław wiceminister kultury Jarosław Sellin. Podkreślając przy tym, że istnieje „potrzeba ciągłej analizy sytuacji kapitałowej na rynku medialnym”. – Nie wiem, jaki ma to cel – komentuje medioznawca prof. Wiesław Godzic.

Wiceminister przyznał na antenie, że przejęcie przez Orlen spółki Polska Press było dla niego zaskoczeniem, ale podkreślił, ze ciesz się z takiego obrotu sytuacji. – Rzeczywiście w ciągu ostatnich 20, 30 lat doszło w Polsce do sytuacji, moim zdaniem, nienormalnej, a mianowicie do dominacji kapitału zagranicznego, z konkretnego kraju, czyli Niemiec, w istotnym segmencie polskich mediów – prasie regionalnej – mówił Sellin.

Jarosław Sellin podkreślał, że – jego zdaniem – w żadnym dużym europejskim kraju nie doszłoby do takiej sytuacji, z jaką mamy do czynienia w Polsce. – Mimo zasady wolnego przepływu kapitału, osób, usług w Unii Europejskiej, to jednak dla mediów robi się wyjątek i to jest zgodne z prawem europejskim, że kraje narodowe mają prawo pilnować, żeby media były przede wszystkim w rękach kapitału krajowego. I tak też się stało. Jestem bardzo rad, że duża polska firma wykupiła, w drodze normalnej umowy rynkowej, prasowe media regionalne z rąk koncernu, który reprezentuje kapitał niemiecki – powiedział. Ale dodał również, że istnieje potrzeba ciągłej analizy sytuacji kapitałowej na rynku medialnym w Polsce i reagowania w razie zagrożenia nadmiernej koncentracji. Pytany, czy w tym roku uda się zaproponować projekt dekoncentracji kapitałowej na rynku medialnym podkreślił, że „idea takiego projektu jest już od dawna gotowa w Ministerstwie Kultury”.

– Dostrzegliśmy ten problem, że jest nadmierna koncentracja kapitału, zwłaszcza zagranicznego w jednym segmencie rynku medialnego. Teraz ta sytuacja na skutek wykupienia przez Orlen udziałów jednego z tych koncernów być może się zmienia. Ale w razie czego, gdyby się okazało, że trzeba ten proces dekoncentracji kapitałowej kontynuować, to w każdym momencie jesteśmy gotowi taki projekt zaprezentować. Jednak zależy to już od decyzji kierownica politycznego – mówił wiceminister.

Po co robić dekoncentrację mediów

Poproszony o komentarz, medioznawca prof. Wiesław Godzic mówi portalowi Wirtualnemedia.pl, że „zawsze zastanawia się, po co robić dekoncentrację mediów”. – Najpierw: nie rozumiem porównywania Polski do innych krajów na tym tle, bo każdy kraj ma swoją specyfikę. Nie wiem też, po co rządowi miałaby być dekoncentracja na rynku mediów. To znaczy rozumiem, że robi się to po to, by rząd mógł sprawować kontrolę nad mediami – lecz chyba (z perspektywy rozwoju rynku) nie ma takiej potrzeby, rynek prasy się kurczy i jest coraz mniej znaczący. Być może w perspektywie pięciu lat gazety w ogóle będą wydawane tylko w wersjach internetowych i wszyscy mówimy o czymś, co wkrótce będzie zupełnie nieistotne. W każdym razie w przypadku dekoncentracji kapitału wskazany jest spokój, szczegółowa analiza i rozmowa, nie można się spieszyć ani robić niczego pochopnie.

Na początku sierpnia ub. roku członkini Rady Mediów Narodowych, Joanna Lichocka zdradziła, że prowadzone są rozmowy i konsultacje dotyczące dekoncentracji mediów. – Myślę, że jesienią pewne wyniki tych konsultacji będą jawne – przekazała mediom.

Tuż po ubiegłorocznych wyborach prezydenckich prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zapowiedział, że w bieżącej kadencji Sejmu zostaną przyjęte przepisy dotyczące repolonizacji mediów. Nie stwierdził jednak, ani jak będzie przebiegała repolonizacja, ani kiedy dokładnie do niej dojdzie.

W okresie od czerwca do listopada 2020 roku średni dobowy udział Radia Wrocław wyniósł 4,2 proc.