– Nie kupiliśmy przysłowiowego kota w worku, bo pracuję w „Wiadomościach Wrzesińskich” od 15 lat. Wiem, na co stać ten tytuł i jego zespół, wbrew powszechnej opinii wierzę w prasę – mówi Łukasz Różański. Przejął on tygodnik do spółki z Jolantą Kosmowską (mają po 50 proc. w Wydawnictwie WW).
Różański został redaktorem naczelnym „Wiadomości Wrzesińskich”, dotychczas był nim Waldemar Śliwczyński – prowadził tygodnik od 1991 roku, kiedy przejął go od lokalnego komitetu „Solidarności”.
„Dziękujemy za wszystkie cudowne lata, a osobom, które czują się skrzywdzone przeze mnie i przez »WW« mówię – przepraszam. Zawsze od zależności towarzyskich i koleżeńskich ważniejsze były dla mnie standardy dziennikarskie, a hasło »żadnych kumpli!« było mi drogowskazem. Nadal kocham Wrześnię” – napisał na pożegnanie z czytelnikami „WW” Śliwczyński.
Jeszcze nie ustalono, czy, a jeżeli tak, to w jakiej formie będzie on jeszcze współpracował z tygodnikiem. – Na pewno zmienimy wygląd pisma i serwis Wrzesnia.info.pl, ale jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach. Na dziś mogę zapewnić, że dziesięcioosobowy zespół pozostaje bez zmian – mówi Różański.
O planowanym wycofaniu się Śliwczyńskich z wydawania tygodnika informowaliśmy we wrześniu. „Nie zamierzamy czekać, aż staniemy się niedołężni, chcemy pojeździć po świecie, chcę więcej czasu poświęcić mojej pasji, jaką jest fotografia” – tłumaczył swoją decyzję Waldemar Śliwczyński. Jego żona była dyrektorką wydawnictwa. Oboje uznali, że gazecie jest potrzebna zmiana pokoleniowa. Dawniej planowali, że przekażą wydawnictwo córkom, ale te nie były zainteresowane prowadzeniem lokalnego tygodnika, nawet nie mieszkają już we Wrześni.
Według danych wydawcy nakład tygodnika „WW” to 6 tys. egz., a sprzedaż 5 tys. egz. Jest drukowany w poznańskiej drukarni Polska Press. Wpływy ze sprzedaży egzemplarzowej (cena 3,20 zł) przekraczają wpływy z reklam.
Waldemar Śliwczyński siedem lat był wiceprezesem Stowarzyszenia Gazet Lokalnych. Pozostanie w SGL jako członek honorowy.