Marzena Bugała, fotoreporterka DZ, wyróżniona w konkursie HumanDOC Camera

Zdjęcie zrobiła w Lipinach w czasie pandemii

Zdjęcie nagrodzone w konkursie HumanDOC Camera Marzena Bugała zrobiła w Lipinach, dzielnicy Swiętochłowic

Marzena Bugała, fotoreporterka DZ, zdobyła kolejną ważną nagrodę. Tym razem w konkursie towarzyszącym festiwalowi HumanDOC Camera. Fotografię Marzeny docenił przewodniczący jury Wojciech Grzędziński. Bez wątpienia rok 2020 jest dla naszej redakcyjnej koleżanki rokiem zawodowych sukcesów. Niedawno zdobyła wyróżnienie w Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic, a wcześniej miała wystawę w Supersamie w Katowicach. Serdecznie gratulujemy i trzymamy kciuki za kolejne świetne zdjęcia!

– Ideą naszych konkursów jest poszukiwanie wyrazistych obrazów i mocnych emocji. Bodźców kształtujących przeżycia zarówno u twórców, jak i odbiorców – piszą organizatorzy konkursu Festiwal HumanDOC. – Dlatego zapraszamy do udziału w konkursie fotograficznym, którego celem jest poruszanie tematów globalnych – tym niewątpliwie są kwestie związane z najbardziej aktualnym wydarzeniem na świecie – pandemią i ciągnącym się za nim kryzysem gospodarczym, relacji, kryzysem wartości – tak zachęcali do udziału w konkursie fotograficznym.

Uczestnicy mieli za zadanie pokazać niezwykłość czasu pandemii, uchwycić w kadrze, jak z globalnym problemem mierzy się lokalna społeczność. Marzena zdecydowała się wysłać na konkurs zdjęcie zrobione w Lipinach, dzielnicy Świętochłowic. Jest ono jej subiektywnym zapisem współczesnej historii. Marzena znalazła lokalną perspektywę: jakby na przekór otaczającej nas rzeczywistości, za sprawą tego zdjęcia, pokazuje, że pewne elementy naszego codziennego życia pozostają niezmienne: codzienne rytuały, życie sąsiedzkie, familoki, śląskie podwórka.

Nagrodzone zdjęcie Marzena Bugała zrobiła w maju. Pojechała na fotoreportaż dokumentujący życie mieszkańców Świętochłowic w czasie wiosennej fali koronawirusa. Chodziła po mieście kilka godzin, wreszcie dotarła do Lipin. Tam zakamarków nie brakuje, a życzliwość mieszkańców jest ogromna.

Marzena Bugała fotoreporterka Dziennika Zachodniego
Marzena Bugała fotoreporterka Dziennika Zachodniego

– Zawsze gdy fotografuję ludzi, muszę z nimi wcześniej porozmawiać, trochę ich poznać. Pan, który jest na zdjęciu, był bardzo miły. Pamiętam, że przyjął mnie życzliwie, inni mieszkańcy również – wspomina Marzena. – Zrobiłam kilkanaście kadrów. Była wtedy piękna pogoda, a ja postanowiłam pokazać, że mimo pandemii ludzie normalnie żyją – opowiada.

Jeśli dokładnie przyjrzycie się tej fotografii, dostrzeżecie na niej cały koloryt Lipin i mnóstwo detali, m.in.: to, że bohater zdjęcia siedzi na ratanowym fotelu, w tle widać inne meble, stół nakryty jest ceratą, a na nim stoją sok, popielniczka, talerz z resztkami jedzenia, kwiaty… Nawet rabata kwiatowa jest – jak na wielu innych śląskich podwórkach.

Zdjęcie Marzeny docenił Wojciech Grzędziński, przewodniczący jury HumanDOC Camera, polski fotoreporter, laureat nagrody World Press Photo, od lutego 2011 do sierpnia 2015 szef fotografów Kancelarii Prezydenta RP i zarazem osobisty fotograf prezydenta Bronisława Komorowskiego.

– To dla mnie bardzo dużo znaczy, ponieważ osoba z zewnątrz oceniła moje zdjęcia i zobaczyła w nich to coś, co chciałam pokazać – podkreśla Marzena Bugała.

Bez wątpienia rok 2020 jest dla Marzeny Bugały rokiem zawodowych sukcesów. Niedawno zdobyła wyróżnienie w Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic za fotoreportaż „Goalball”, a wcześniej miała wystawę w Supersamie w Katowicach prezentującą zdjęcia poświęcone właśnie temu tematowi. Również w tym roku Marzena zrobiła świetne reporterskie zdjęcia, które obiegły całą Polskę, m.in.: podczas demonstracji narodowców w Katowicach oraz w czasie protestu kobiet pod katedrą katowicką.

Zdjęcie Marzeny-Bugały wykonane 23 października podczas-Strajku Kobiet w Katowicach pod katedrą
Zdjęcie Marzeny-Bugały wykonane 23 października podczas-Strajku Kobiet w Katowicach pod katedrą

Oba zdjęcia są już symboliczne. Nie potrzebują komentarza, bo mówią więcej niż tysiąc słów. Dowodzą ogromnego talentu Marzeny, wyczucia chwili, reporterskiej czujności, zaangażowania i swoistej misji. Bo Marzena zawsze pokazuje na swoich fotografiach prawdę. Nie kadruje specjalnie zdjęć, nie przycina, nie zmienia ich kompozycji w czasie obróbki. Oddaje na nich to, co sama zobaczyła. To, co jest naprawdę ważne. Chce, aby właśnie momenty ważne dla regionu zobaczyli czytelnicy DZ i internauci czytający serwis dziennikzachodni.pl.