Chodzi o nadany w październiku br. odcinek programu „Rodzinny Ekspres” (TVP2). Opisywano w nim wilkierz, czyli zbiór zasad prawnych obowiązujący na Helu. Jedna z opisanych reguł stanowiła, że kobiety za wszczęcie kłótni na forum publicznym musiały odbyć spacer wokół rynku z kamieniem przywiązanym do szyi. – Kto wie, czy podobnych zasad nie byłoby warto wprowadzić w życiu publicznym obecnie? – brzmiał komentarz.
Po krytyce odcinek zniknął z serwisu VOD Telewizji Polskiej. Nadawca zapewnił, że nagrywany był 11 września, a kolaudowany 7 października, czyli na długo przed orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. – Treść audycji nie ma zatem żadnego związku z najnowszymi wydarzeniami w kraju – brzmiał fragment oświadczenia.
Na program poskarżył się do Rady Etyki Mediów poseł Maciej Kopiec, a także dwie osoby prywatne. Wskazali w skargach, że treści zaprezentowane w programie upadlają, poniżają i zachęcają do samosądu wobec kobiet, które wyszły na ulice w proteście przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego.
– TVP sugeruje się, że lincz wobec kobiet wyrażających publicznie swoje zdanie, jest pomysłem wartym wprowadzenia. Program jest publikowany w czasie ogólnopolskiego strajku tysięcy kobiet! Przypominam, że prawo do publicznego wyrażania poglądów gwarantuje wszystkim obywatelom konstytucja – napisała jedna z kobiet w skardze.
Rada Etyki Mediów podzieliła zasadność podnoszonych zarzutów i stwierdziła, że w kwestionowanym programie nadawca naruszył zapisaną w Karcie Etycznej Mediów Zasadę szacunku i tolerancji nakazującą poszanowanie ludzkiej godności, praw osobistych, prywatności i dobrego imienia.
Z danych Nielsen Audience Measurement wynika, że w październiku br. udział TVP2 w rynku oglądalności wyniósł 9,56 proc.