Jacek Podsiadło to poeta, prozaik, dziennikarz radiowy, tłumacz. Laureat licznych nagród literackich, pięciokrotnie nominowany do Nagrody Literackiej „Nike”. W 2015 r. otrzymał Wrocławską Nagrodę Poetycką „Silesius” za całokształt twórczości. W latach 2000 – 2007 pisał już felietony do „Tygodnika Powszechnego”. – Kiedy odmówił publikacji kilku moich felietonów, pamiętam, że m.in. były to brawurowe napaści na Miłosza i Michnika, rozstaliśmy się – w niezgodzie światopoglądowej, ale z szacunkiem i w ogóle po bożemu – relacjonował autor w rozmowie z „Dużym Formatem” w maju 2012 roku (rozmowa z Dorotą Wodecką).
W najnowszym numerze „Tygodnika” Podsiadło wraca tekstem pt. „Szczerze?”. – Całkiem niedawno, podczas wspólnego spotkania autorek i autorów nominowanych do Jednej z Najważniejszych Nagród, Wybitny Poeta, zresztą późniejszy laureat, powiedział: „W cudzysło…”. Tu się zawiesił, po czym poprosił o użyczenie odpowiedniej końcówki koleżeństwo nominowanych i z więcej niż dwóch życzliwie mu podsuniętych wariantów wybrał formę „w cudzysłowiu”. Ostatecznie, snadź niepewny swego, odłożył na bok tom swej poezji i pokazał, o co mu chodzi, na paluszkach kończyn górnych. Mina zaś jego mówiła: mogłem tak od razu – pisze w nim m.in.
Felietony tego autora będą się pojawiały na łamach „Tygodnika” co dwa tygodnie – naprzemiennie z tekstami Zuzanny Radzik, która zadebiutowała jako felietonistka w poprzednim numerze „Tygodnika Powszechnego”. Teolożka zastąpiła na łamach Annę Dziewit-Meller, która z końcem października br. przestała publikować w „Tygodniku” i przeniosła swoje teksty do „Polityki”.
Według danych ZKDP w sierpniu br. średnie rozpowszechnianie płatne razem „Tygodnika Powszechnego” wynosiło 26 686 egz., po spadku o 2,78 proc. r/r.