Helsińska Fundacja Praw Człowieka wyraża oburzenie w związku z zatrzymaniem fotoreporterki Agaty Grzybowskiej w trakcie relacjonowania przez nią protestu pod siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej. Gorzkich słów pod adresem policji i m.in. sposobu komunikacji jej rzecznika prasowego nie szczędzi także Polskie Stowarzyszenie Public Relations. – Rzecznik prasowy, jest zobowiązany do przestrzegania zasady prawdomówności – podkreśla organizacja.
Przypomnijmy, że do zatrzymania fotoreporterki doszło w poniedziałek, 23 listopada w godzinach wieczornych. Początkowo rzecznik policji, insp. Mariusz Ciarka komentował, że funkcjonariusze nie wiedzieli, że to dziennikarka. We wtorek stwierdził, że „oślepiła fleszem policjanta”, ocenił także, że nie była obiektywna, a „z jej wpisu na Facebooku wynika, że popiera Strajk Kobiet”.
Dziennikarka została zwolniona z komisariatu kilka godzin później po przedstawieniu zarzutów naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji. Fotografka zaprzecza stawianym zarzutom. W jej sprawie z prośbą o wyjaśnienia do policji zwrócił się już Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Protest wyraziło Centrum Monitoringu Wolności Prasy oraz Stowarzyszenie Prasy Lokalnej.
HFPC: Policja utrudnia pracę dziennikarzom
Swoje oświadczenie nadesłała nam także Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która oceniła, że „z ogromnym niepokojem zauważyła, że jest to kolejny w ostatnich tygodniach przypadek utrudniania przez policję pracy dziennikarzy i dziennikarek relacjonujących protesty”.
– Przypominamy, że przekazywanie informacji z demonstracji przez media pełni doniosłą funkcję w demokracji. Praca dziennikarzy i dziennikarek w trakcie takich wydarzeń i rejestrowanie ich przebiegu jest jednym z kluczowych elementów pełnienia przez nich funkcji kontrolnej tzw. publicznego stróża (public watchdog) – zaznacza HFPC.
Fundacja przypomina również, że bezpośrednia obecność mediów na miejscu protestów nie tylko pozwala społeczeństwu na realizację prawa do otrzymywania informacji o wydarzeniach mających istotne publiczne znaczenie, ale także umożliwia dokumentowanie ewentualnych nadużyć, np. w sposobie traktowania demonstrantów przez policję. – W kontekście sprawy Agaty Grzybowskiej, pragniemy także zwrócić uwagę, że w swoim wyroku Europejski Trybunał Praw Człowieka wprost podkreślił, że usunięcie dziennikarza z miejsca demonstracji i stawianie dziennikarzowi zarzutów w związku z udziałem w demonstracji stanowi poważną ingerencję w wolność słowa i powinno podlegać rygorystycznej kontroli. Przypominamy jednocześnie, że Prawo prasowe przewiduje przestępstwo utrudniania krytyki prasowej (art. 44), które obejmuje nieuprawnione działania zmierzające do udaremnienia zbierania materiałów prasowych, w tym robienia zdjęć – napisała w swoim stanowisku organizacja.
Zarząd podkreśla, że Prawo prasowe zakazuje także używania przemocy wobec dziennikarzy w celu zmuszania go do zaniechania interwencji prasowej (art. 43).
– Ostatnie tygodnie dobitnie potwierdzają, jak istotne znaczenie ma rejestrowanie przez dziennikarzy i dziennikarki działań policji w czasie zgromadzeń. Dzięki pracy mediów bezpośrednio na miejscu demonstracji do opinii publicznej docierają informacje, zdjęcia i nagrania przedstawiające zachowania funkcjonariuszy policji budzące najwyższy niepokój. Dokumentując te wydarzenia, również dziennikarze i dziennikarki osobiście spotykali się z przypadkami stosowania przemocy przez policję – zgodnie z relacjami szeregu reporterów i reporterek, wobec mediów używano takich środków jak pałki czy gaz łzawiący. Co więcej, pojawiają się również przypadki stawiania przedstawicielom i przedstawicielkom mediów zarzutów karnych w związku z ich pracą w czasie demonstracji: po relacjonowaniu protestu w Zakopanem, Angelika Pitoń, dziennikarka „Gazety Wyborczej”, została wezwana na przesłuchanie w związku z postępowaniem i zarzutami dotyczącymi znieważenia funkcjonariuszy policji oraz niezakrywania ust i nosa (dziennikarka zaprzecza stawianym zarzutom) – przytacza przykład dziennikarki Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Na koniec zaznacza, że obowiązkiem policji jest uwzględnianie szczególnej roli dziennikarzy i dziennikarek podczas demonstracji. – Wiąże się z tym konieczność zapewniania ochrony przed zagrożeniami, jak również tym bardziej obowiązek powstrzymania się od stosowania wobec mediów wszelkich nieuzasadnionych działań utrudniających im pracę podczas tych wydarzeń oraz od nieuzasadnionego dążenia do pociągnięcia ich do odpowiedzialności w związku z relacjonowaniem zgromadzeń publicznych. Apelujemy o zaprzestanie działań niezgodnych z wskazanymi standardami i wyrażamy nadzieję, że wszystkie przytoczone przypadki zostaną szczegółowe wyjaśnione z poszanowaniem zasady wolności mediów – zaapelowano w nadesłanym nam stanowisku.
PSPR: Rzecznik prasowy, jest zobowiązany do przestrzegania zasady prawdomówności
Swoje stanowisko w sprawie ostatnich wydarzeń zdecydowało się nam przekazać także Polskie Stowarzyszenie Public Relations. W liście do gen. insp. dr Jarosław Szymczyk, komendanta głównego policji przedstawiciele organizacji podkreślili, że „czują się w obowiązku zgłosić sprzeciw wobec sposobu informowania o zdarzeniu fotoreporterki Agaty Grzybowskiej przez Komendę Główną Policji:.
– Służby prasowe miały publicznie stwierdzić, że w momencie zatrzymania policjanci nie wiedzieli, iż pani Agata Grzybowska jest fotoreporterką. Stwierdzenie to stoi w sprzeczności z dostępnymi publicznie zdjęciami i nagraniami wideo z chwili zatrzymania. Jako organizacja reprezentująca branżę public relations, w tym także dbająca o najwyższe standardy media relations, wyrażamy dezaprobatę dla praktyk, które te standardy naruszają. Zgodnie z Kodeksem Etyki Polskiego Stowarzyszenia Public Relations, a także innych polskich i światowych regulacji w tej branży, w celu zachowania szczególnej staranności, rzetelności i uczciwości pracownik public relations, w tym także rzecznik prasowy, jest zobowiązany do przestrzegania zasady prawdomówności, a w szczególności do relacjonowania faktów w ich właściwym kontekście i bez zniekształceń. Wszelkie działania, których efektem jest fałszowanie faktów lub wprowadzanie opinii publicznej w błąd, jest sprzeczne z etyką tego zawodu i godzi w wiarygodność instytucji, którą rzecznik reprezentuje – zaznaczono.
PSPR dodaje, że zdaje sobie sprawę, że w ostatnich tygodniach „eskalacja napięć i konfliktów przybrała niespotykaną dotąd skalę, a sposób komunikacji prowadzony przez instytucję zaufania publicznego, do jakiej bez wątpienia zalicza się policja, jest w tej dynamicznej, wręcz chaotycznej, sytuacji nadzwyczaj trudny”.
– Dlatego tym bardziej oczekuje się od osób odpowiedzialnych za komunikację podawania do publicznej wiadomości informacji zweryfikowanych i potwierdzonych, a w przypadku przekazania nieprawdziwych lub niepełnych informacji, bezzwłocznego ich sprostowania lub uzupełnienia w publicznym oświadczeniu. Z ubolewaniem stwierdzamy, że mimo publicznie dostępnej dokumentacji zdjęciowej i filmowej, podważającej prezentowaną tezę Komendy Głównej Policji wyrażoną przez służby prasowe, do tej pory nie zostało wydane oświadczenie odnoszące się do tych materiałów i prostujące podane wcześniej informacje. Co więcej, kolejne wypowiedzi medialne nie zmieniają naszej krytycznej oceny i obaw o dalszą profesjonalną komunikację Policji. Jednocześnie podkreślamy, że każdy rzecznik prasowy lub specjalista public relations, gdy dostrzega w pracy danego reportera brak obiektywizmu i profesjonalizmu, dysponuje narzędziami (prawnymi i regulacjami branżowymi), aby poddać tę pracę weryfikacji i ewentualnym sankcjom. Nie jest to jednak kontekst usprawiedliwiający, by informować opinię o zatrzymaniu osoby bez świadomości policjantów, że jest ona przedstawicielką mediów – zwraca uwagę Polskie Stowarzyszenie Public Relations.
Zarząd PSPR zaznacza, że „w tak kryzysowych okolicznościach każdy rzecznik prasowy nieintencjonalnie ma prawo popełnić błąd, wypowiedzieć się mało fortunnie lub przekazać nierzetelną informację”. – To się po prostu zdarza. Kluczowa jest jednak odpowiednia reakcja zadośćuczyniająca po zaistnieniu takiego problemu. Mając na uwadze standardy profesjonalnej komunikacji, jak również w trosce o wizerunek Policji, przyjęlibyśmy z uznaniem odniesienie się przedstawiciela Komendy Głównej Policji do dostępnych materiałów z chwili zatrzymania, na których fotoreporterka Pani Agata Grzybowska okazuje funkcjonariuszom legitymację prasową – oczekuje organizacja.
W środę 17 listopada, policja wobec obecnych przed siedzibą redakcji informacyjnych Telewizji Polskiej na placu Powstańców Warszawy użyła gazu pieprzowego i pałek teleskopowych. Podczas relacjonowania tych manifestacji ucierpiało też kilku dziennikarzy.
Natomiast 11 listopada podczas starć chuliganów z policją w czasie Marszu Niepodległości fotoreporter „Tygodnika Solidarność” Tomasz Gutry został postrzelony przez policjanta w twarz z broni gładkolufowej, a niektórzy dziennikarze byli pałowani przez funkcjonariuszy. Komendant stołeczny policji zapowiedział wyjaśnienia w sprawie postrzelenia Gutrego.