Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro polecił warszawskiej prokuraturze wszcząć karne postępowania wobec osób, które upubliczniły dane policjantów biorących udział w środowych starciach z demonstrantami. Bezpośrednim powodem było ujawnienie takich danych przez posłankę Joannę Scheuring-Wielgus. Tymczasem organizacja Reporterzy bez Granic (RsF) potępiła użycie przez policję gazu pieprzowego wobec dziennikarzy jako „naruszenie wolności prasy”.
W środę doszło do kolejnych protestów w ramach Strajku Kobiet, głównie na ulicach Warszawy. policja wobec protestujących przed siedzibą redakcji informacyjnych Telewizji Polskiej na placu Powstańców Warszawy w stolicy użyła gazu pieprzowego, po tym, jak grupa demonstrantów usiłowała przerwać kordon funkcjonariuszy. Ucierpieli też dziennikarze m.in. operator Onetu oraz fotoreporter „Gazety Polskiej Codziennie”.
W czwartek i piątek na profilach społecznościowych – także dziennikarzy – zaczęły pojawiać się zdjęcia i personalia policjantów, którzy mieli podejmować interwencję wobec protestujących. Media społecznościowe obiegła interwencja posłanki Joanny Scheuring- Wielgus, która podczas protestu najpierw prosi o podanie personaliów interweniującego policjanta, a następnie przekazuje je innym protestującym. Film dokumentujący to zajście zamieściła na swoim twitterowym profilu warszawska policja.
W niedzielę minister Zbigniew Ziobro zapowiedział, że osoby, które będą upowszechniały dane policjantów, na jego polecenie ścigać ma warszawska Prokuratura Okręgowa. – Nazwiska i adresy policjantów są objęte tajemnicą, która ma chronić przed zemstą świata przestępczego. Ujawnienie ich tożsamości jest nie tylko czynem nieetycznym i niemoralnym, lecz przede wszystkim sprowadza na funkcjonariuszy bezpośrednie ryzyko utraty zdrowia, a nawet życia. Stwarza też poważne zagrożenie dla ich najbliższych. Dlatego ujawnienie nazwisk i adresów policjantów to przestępstwo – argumentował.
Minister pisze też w oświadczeniu, że zagwarantowanie policjantom bezpieczeństwa jest sprawą kluczową. – Narażając własne życie na służbie, funkcjonariusze mają prawo żyć bez obaw, gdy wracają do swoich domów i bliskich. Im i ich rodzinom należy się poczucie bezpieczeństwa, zapewniane zwłaszcza ze strony Państwa, któremu służą. Dlatego tak bulwersujące jest to, że ich bezpieczeństwo narażają polscy parlamentarzyści. Poleciłem Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wszcząć postępowanie karne wobec wszystkich osób, które upubliczniły nazwiska i adresy funkcjonariuszy. Wolność to odpowiedzialność. Nikt nie jest z niej zwolniony i każdy ponosi konsekwencje swojej nieodpowiedzialności – kończy swoje oświadczenie Ziobro.
W odpowiedzi na profilu Strajku Kobiet pojawił się wpis: – Podobno pan Ziobro denerwuje się, że szukamy informacji i publikujemy zdjęcia zamaskowanych bandytów, którzy nap….. ludzi w środę w Warszawie metalowymi pałami. Przypominamy: „Kto, biorąc udział w bójce lub pobiciu człowieka, używa broni palnej, noża lub innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.” My tylko chcemy pomóc asom z policji i prokuratury w ujęciu groźnych przestępców. Bo chyba jest z tym jakiś problem.Podobno pan Ziobro denerwuje się, że szukamy informacji i publikujemy zdjęcia zamaskowanych bandytów, którzy…
Reporterzy bez Granic potępiają użycie przez policję gazu
W weekend organizacja Reporterzy bez Granic (RsF) w wydanym komunikacie potępiła użycie przez policję gazu pieprzowego wobec dziennikarzy uznając to za „naruszenie wolności prasy”. Jej zdaniem dziennikarze zostali poszkodowani, mimo że byli łatwo rozpoznawalni. RsF przypomina, że zadaniem funkcjonariuszy jest ochrona reporterów, a nie ich atakowanie – wzywa także policję do „zagwarantowania prawa do informowania w terenie”.
Polski PEN Club w piątek wydał oświadczenie, w którym domaga się „natychmiastowego zaprzestania użycia siły wobec uczestników pokojowych demonstracji”. Organizacja domaga się też pociągnięcia do odpowiedzialności funkcjonariuszy, którzy użyli siły wobec demonstrujących oraz ukarania ich zwierzchników.
11 listopada podczas starć demonstrantów z policją w trakcie Marszu Niepodległości fotoreporter „Tygodnika Solidarność” Tomasz Gutry został postrzelony przez policjanta w twarz z broni gładkolufowej. Komendant stołeczny policji zapowiedział wyjaśnienia w sprawie postrzelenia Gutrego. Zachowanie policjantów wobec dziennikarzy skrytykowało kilka organizacji, m.in. Centrum Monitoringu Wolności Prasy przy SDP oraz Towarzystwo Dziennikarskie.
Między 22 października a 12 listopada br. w mediach pojawiło się 900 tys. publikacji na temat protestów Strajku Kobiet, a dotarcie przekazu wyniosło ponad 3,8 mld potencjalnych kontaktów odbiorców z informacjami – wynika z raportu Press-Service Monitoring Mediów.