Jak pisze Gazeta.pl, holenderska minister Ank Bijleveld opublikowała na Twitterze zdjęcie dokumentujące swój udział w zdalnym szczycie. Ktoś zauważył na nim pięć z sześciu cyfr kodu dostępu do spotkania i poinformował o tym redakcję RTL Nieuws. Ta wpisała ostatnią cyfrę kodu i Verlaan bez problemu dołączył do spotkania.
Pojawienie się dziennikarza na naradzie spotkało się z negatywną reakcją szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella, który jej przewodniczył. Verlaan, jak sam relacjonował, przeprosił za zakłócenie spotkania i opuścił je po chwili. Holenderskie MON określiło wydarzenie jako „głupi błąd”, a zdjęcie Bijleveld zostało usunięte z Twittera.