Internetowe Radio 357 na którego startem trwają prace poinformowało, że inicjatywę swoim mecenatem objęła Mazda. Docelowo kwotę 500 tys. zł na stworzenie 24-godzinnego radia obniżono do 485 tys. zł. – Mamy sporo zapytań o współpracę, zainteresowanie jest duże. Co dwa, trzy dni zgłasza się do nas jakaś firma z zapytaniem o możliwości współpracy – mówi Wirtualnemedia.pl Tomasz Michniewicz, jeden z twórców stacji.
Zbiórka na Radio 357 ruszyła na początku października w serwisie Patronite. Do tej pory prawie 12 tys. internautów przekazało 298 tys. zł, z czego 285 tys. zł to deklaracje wpłat comiesięcznych.
W czwartek stacja poinformowała, że nawiązała współpracę z marką Mazda, co pozwoliło jej obniżyć próg zbiórki z 500 tys. zł do 485 tys. zł. – Jak Państwo widzą, gramy w tej samej drużynie. Grzejemy w stronę mety – Państwo pchają, my ciągniemy. Jeśli zdobyliśmy finansowanie z zewnątrz, część ciężaru zdejmujemy z Państwa pleców. Jak razem, to razem. PS.
Jak Państwo widzą, można współpracować z markami, jednocześnie nie emitując bloków reklamowych. My naprawdę mamy na to pomysł. „Będą Państwo zadowoleni”, jak mawiają mechanicy samochodowi – napisał zespół rozgłośni.
Długofalowa współpraca, sporo zapytań o współpracę
Jeden z twórców radia Tomasz Michniewicz zaznacza, że nie może ujawnić sumy na którą zawarli umowę z Mazdą, ale zapewnia, że to „długofalowa współpraca”.
– To jeden z elementów modelu finansowania, który od samego początku realizujemy – współprace z markami jako uzupełnienie finansowania społecznościowego, tak by patroni nie musieli całego „ciężaru” dźwigać na swoich plecach. Będziemy realizować cele społecznościowe, jednocześnie włączając do współpracy komercyjnej marki. Na pewno nie będzie jednak bloków reklamowych, typowych spotów. To nie oznacza jednak, że nie mamy możliwości czy miejsca, by współpracować na zasadach komercyjnych z markami, które chciałyby włączyć się w budowę radia lub po prostu kapitalizować zasięgi, które radio będzie generować. Mamy mnóstwo możliwości i sposobów, by to robić – podkreśla w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
Jak dodaje, Radio 357 ma sporo zapytań o współpracę. – Zainteresowanie jest duże. Co dwa, trzy dni zgłasza się do nas jakaś firma z zapytaniem o możliwości współpracy. Mamy możliwości budowania zasięgów, mamy możliwości wizerunkowe. Mecenat zakłada, że marka będzie naszym partnerem i włączy się w proces budowania stacji od samego początku – mówi nam Michniewicz.
Niewykluczony wcześniejszy start
Redakcja Radia 357 zapowiadała, że wystartuje w grudniu, jeśli do tego czasu uda się zebrać kwotę 500 tys. złotych. Do tej pory nadała dwugodzinne pasmo poranne prowadzone przez Marcina Łukawskiego, audycja była dostępna na Open FM i WP Pilot, słuchało jej 30 tys. internautów. Wyemitowano też programy Piotra Stelmacha i Oli Budki. Kolejną propozycją ma być „Muzyka Ciszy” Marka Niedźwieckiego 1 listopada br, która zabrzmi w WP Pilocie i Open FM.
W związku z dużym zainteresowaniem słuchaczy i patronów niewykluczone, że rozgłośnia ruszy wcześniej, ale w niepełnym wymiarze godzin. W grupie słuchaczy Radia 357 na Facebooku przeprowadzono ankietę z której jasno wynikało, że taka opcja – wcześniejszego startu i nadawania nawet kilka godzin – bardziej odpowiada patronom niż czekanie na start do grudnia. –
Nasi patroni opowiedzieli się jednoznacznie, byśmy wystartowali jak najszybciej nawet, jeśli to nie miałaby być forma, jaką sobie wyobrażamy jako docelową. Jeśli chcą, byśmy grali krócej, ale ruszyil za kilka tygodni – nie widzę żadnych przeszkód, by ich życzenie zrealizować. Pewnie pójdziemy w tę stronę – komentuje pytany o tę kwestię Tomasz Michniewicz.
Zespół wciąż nie podjął też decyzji w sprawie wyboru lokalizacji studia – na razie wiadomo tylko, że będzie mieścić się w Warszawie. – Mamy trzy lokalizacje z których wybierzemy jedną, decyzję podejmiemy do końca tygodnia. Nie spieszymy się. Chcemy wybrać miejsce, w którym będziemy chcieli zostać na długo: na 5, 10 czy 15 lat – podsumowuje nasz rozmówca.
Radio 357 będzie spółką komandytową ze spółką z o.o. w roli komplementariusza (odpowiada ona za bieżące zarządzanie firmą). Spółdzielnia dziennikarska oraz spółka z o.o. będzie miała wpływ na skład zarządu, a spółdzielnię tworzą dziennikarze, którzy na co dzień będą wchodzić w skład redakcji. Właścicielami spółki komandytowej będą również Kuba Strzyczkowski oraz Marek Niedźwiecki.