KRRiT wezwała do zaniechania stosowania określenia „Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej” po skardze rzecznika TK

Witold Kołodziejski i Julia Przyłębska

W środę przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wezwał stację TVN24, żeby nie stosowała określenia „Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej” w kontekście wyroku dotyczącego aborcji, ponieważ może to stanowić „element nękania, zastraszania, a nawet mowy nienawiści”. Oświadczenie ma być efektem m.in. skargi rzecznika prasowego TK – wynika z informacji portalu Wirtualnemedia.pl.

W ostatnich dniach wiele razy w TVN24, a także głównym wydaniu „Faktów” emitowanym w TVN i TVN24 BiS, prowadzący wypowiadali sformułowanie „Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej”, informując o orzeczeniu z zeszłego czwartku ograniczającym prawo do aborcji.

W środę po południu przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski wydał decyzję wzywającą nadawcę TVN24 do zaprzestania używania określenia „Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej” i podobnych sformułowań.

Według szefa KRRiT „tego rodzaju, niezgodne z prawdą informacje, wprowadzają odbiorców w błąd i utrwalają nie tylko nieprawdziwe przekonanie o indywidualnej, spersonifikowanej decyzji prezes Trybunału Julii Przyłębskiej, lecz przede wszystkim krytykę wyroku Trybunału Konstytucyjnego, dokonywaną przez część społeczeństwa kierując ją, w sposób zindywidualizowany, do konkretnej osoby uczestniczącej w podejmowaniu rozstrzygnięcia”. – Może to stanowić element nękania, zastraszenia, a nawet mowy nienawiści – zaznaczono.

Skarga rzecznika Trybunału Konstytucyjnego

Spytaliśmy Krajową Radę Radiofonii i Telewizji czy środowe oświadczenie w sprawie TVN24 i apelu o nieużywanie określenia „Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej” było efektem tych skarg.

– Przyszła skarga od rzecznika prasowego Trybunału Konstytucyjnego i kilka prywatnych – odpowiedziała Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzeczniczka KRRiT.

TVP usunęła odcinek „Rodzinnego Ekspresu”

Wczoraj informowaliśmy także o fakcie usunięcia przez Telewizję Polską odcinka programu „Rodzinny Ekspres”, który wyemitowano kilka dni temu w TVP2. Zasugerowano w nim, że kary takie jak spacer z kamieniem u szyi dla kobiety za wszczęcie kłótni „można by przywrócić”.

Po tym jak to nagłośniono, Telewizja Polska usunęła odcinek ze swojego portalu oraz poinformowała, że za jego zawartość odpowiada dziennikarka z redakcji audycji katolickich.

Spytaliśmy Krajową Radę również o tę kwestię – czy organ otrzymał skargi na ten program – i jeśli tak – o jakiej treści. Otrzymaliśmy odpowiedź, że do KRRiT spłynęło 12 skarg. – Jeszcze nie wiemy czy zasadne. Są sprawdzane – zaznaczyła Teresa Brykczyńska.

Na razie nie otrzymaliśmy stanowiska TVN Discovery Polska w tej sprawie.

Apel KRRiT o „spokój, rozwagę i rzetelność mediów”

Jednocześnie w czwartek KRRiT opublikowała kolejne oświadczenie w którym zaapelowała do „przedstawicieli mediów o zachowanie spokoju i rozwagi oraz rzetelność przy informowaniu o bieżących wydarzeniach”.

– W związku z ostatnimi wydarzeniami, KRRiT apeluje do przedstawicieli mediów o zachowanie spokoju i niepodsycanie negatywnych emocji. Apelujmy do przedstawicieli mediów o szczególną rzetelność w przygotowywaniu materiałów informacyjnych, oraz o odpowiedzialność za słowa tak, aby były wiarygodne i nie podsycały rozpalonych emocji – podkreślono w oświadczeniu.

Organ zaznaczył, że „wszyscy zmagamy się z pandemią COVID-19 i wszystkim zależy, aby bezpieczeństwo obywateli, którzy są też odbiorcami mediów – było najważniejsze”.

– Pojawiające się w przestrzeni medialnej fake newsy, zmontowane pochopnie materiały lub nierozsądne wypowiedzi, mogą prowadzić do trudnych do przewidzenia, wręcz katastrofalnych skutków. Pamiętajmy, że zdrowie i życie ludzkie jest najważniejsze. Dlatego jeszcze raz wzywamy do rzetelnego i obiektywnego przekazywania informacji – zaapelowano.

Członkowie KRRiT zaznaczyli również, że „każde naruszenie zasad będzie przez nich szczególnie poważnie traktowane i będą bardzo stanowczo reagować, zgodnie z ich konstytucyjnym obowiązkiem i w ramach obowiązującego prawa”.

Szef KRRiT cofnął rekordową karę dla TVN24

W grudniu 2017 roku przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nałożył 1,48 mln zł kary na nadawcę TVN24 za relacji w dniach 16-18 grudnia 2016 roku, kiedy posłowie PO i Nowoczesnej zaczęli blokować mównicę w sali plenarnej Sejmu, a przed parlamentem i Pałacem Prezydenckim odbyły się demonstracje opozycji. Zarzucił stacji, że goście zaproszeni do studia wieczorem 16 grudnia byli stronniczy i zachęcali do udziału w manifestacjach, dziennikarze za późno poinformowali. Była to rekordowa grzywna nałożona przez KRRiT.

W połowie stycznia 2018 roku poinformowano, że szef KRRiT cofnął karę nałożoną na nadawcę. Zaznaczono, że podjął tę decyzję „po zapoznaniu się ze stanowiskami strony społecznej oraz dodatkowych analizach i argumentach przedstawionych przez zainteresowaną stronę”.

Według danych Nielsen Audience Measurement we wrześniu br. średnia widownia minutowa TVN24 wynosiła 286 623 osób, udział stacji w rynku oglądalności – 4,97 proc., po wzroście o 12,4 proc. rok do roku.