Zarząd Agory w wewnętrznym piśmie zapewnia pracowników, że niezależność związków jest w firmie „absolutnym standardem”

Siedziba Agory

– Swoboda działalności związkowej i niezależność związków zawodowych są dla nas absolutnym standardem. Jednak naszym obowiązkiem jest reagowanie na zachowania, które są szkodliwe dla firmy i jej pracowników – podkreśla zarząd Agory w wewnętrznym piśmie, rozesłanym w środę wieczorem dziennikarzom „Gazety Wyborczej” do którego dotarł portal Wirtualnemedia.pl.

Agora zdecydowała wczoraj (po kilku turach rozmów ze związkowcami), że nie zwolni z pracy szefa agorowej „Solidarności”, Wojciecha Orlińskiego. Po południu spółka wydała oficjalny komunikat w tej sprawie. – Komisja Międzyzakładowa zobowiązała się do prowadzenia rzetelnej komunikacji oraz działania zgodnie z ideą wzajemnego szacunku i w poszanowaniu obowiązującego prawa. Ze swojej strony Zarząd Agory pragnie podkreślić, że szanuje prawo Związku do obrony i reprezentowania interesów pracowników, jak również do merytorycznej krytyki działań pracodawcy – opisano.

„Swoboda działalności związkowej absolutnym standardem”

Jednocześnie zarząd rozesłał wieczorem do dziennikarzy „Gazety Wyborczej” wewnętrznego maila, w którym wyjaśnia powody swojego wcześniejszego postępowania, w tym m.in. groźby dyscyplinarnego zwolnienia Wojciecha Orlińskiego. „Swoboda działalności związkowej i niezależność związków zawodowych są dla nas absolutnym standardem. Jednak naszym obowiązkiem, jako pracodawcy, jest reagowanie na zachowania, które są szkodliwe dla firmy i jej pracowników” – czytamy w mailu, do którego dotarli dziennikarze portalu Wirtualnemedia.pl. „Przed nami pewnie jeszcze niejeden spór, ale te ostatnie rozmowy pokazały, że możemy prowadzić dialog w interesie pracowników i firmy, z wzajemnym szacunkiem dla siebie. Wiemy, że załoga była w tej sprawie (zwolnienie Orlińskiego) podzielona. Wierzymy, że zawarte porozumienie zasypuje te podziały i pozwala nam wszystkim skupić się na tym, co teraz najważniejsze: walce ze skutkami pandemii, które dotykają nas wszystkich i całą Grupę Agora” – piszą członkowie zarządu.

Dalej podkreślają, że firma została „mocno poturbowana przez sytuację związaną z pandemią”. „Dwa biznesy, które były głównymi źródłami zysków Agory, kina i reklama zewnętrzna, najbardziej odczuły dewastujące skutki koronawirusa. Jeszcze raz bardzo dziękujemy Wam wszystkim za zaangażowanie i ofiarność! Dzięki temu poradziliśmy sobie z pierwszym uderzeniem pandemii. Teraz widzimy, jak wzbiera druga fala, która znowu podnosi poziom ryzyka dla naszej działalności. To nie jest czas na spory, ale na wspólny wysiłek, który pomoże nam bezpiecznie przejść przez kryzys i w maksymalnym stopniu ochronić miejsca pracy” – kończą pismo członkowie zarządu wydawcy „Gazety Wyborczej”.

„Ponieważ porozumieliśmy się z zarządem jak Polak z Polakiem, nie będę już do niczego wracać. Wielkodusznie puszczę wszystko w niepamięć” – napisał niejako w odpowiedzi na całą sytuację Wojciech Orliński na swoim blogu. „Napiszę więc tak sobie ogólnie o elitach i ich alienacji. Z tego, że kontrolujesz środki produkcji nieuchronnie wynika, że zaczynają cię otaczać pochlebcy. Podwładni zaczynają ci przytakiwać i mówić miłe rzeczy, bo podświadomie liczą, że im to wynagrodzisz awansem, podwyżką albo przynajmniej przesunięciem na koniec kolejki kandydatów do zwolnienia. Ludzie zaczną zmieniać temat rozmów, gdy zobaczą, że się zbliżasz. Nawet jeśli to zauważysz, to co poradzisz? W myślach przesuniesz go na początek kolejki kandydatów do zwolnienia. Gdybym kiedyś awansował do elity, zatrudniałbym kogoś jako konsultanta ds. mówienia mi przykrych rzeczy”.

Kilka dni temu opisaliśmy treść wewnętrznego pisma Agory, w którym spółka zwraca się do związku zawodowego z wnioskiem o wyrażenie zgody na dyscyplinarne rozwiązanie umowy z Orlińskim. Jako powód podano nadużycie sprawowanej przez niego funkcji szefa związków. W obronie szefa „Solidarności” ujęli się związkowcy z drugiego działającego przy Agorze związku (Komisja Zakładowa OZZ Inicjatywa Pracownicza), ale także Centrum Monitoringu Wolności Prasy przy SDP, dziennikarze i publicyści. Wkrótce po upublicznieniu przez nas informacji o zamiarach Agory, do zarządu spółki trafił list protestacyjny, pod którym podpisała się niemal setka dziennikarzy, publicystek, reżyserów, ludzi kultury, polityków i związkowców.

We wtorek przedstawiciele „Solidarności” (w tym i jej szef) spotkali się z zarządem Agory, by przedyskutować formy dalszej współpracy, ale oczekiwanego porozumienia nie osiągnięto. Orliński mówił nam, że w związku z tym „trochę jest zwolniony, trochę nie-zwolniony”. Protokół porozumienia podpisano dopiero w środę, a strony wyraziły oficjalnie zadowolenie z tego faktu.

– Z radością informujemy, że zarząd Agory SA wycofał się z zamiaru zwolnienia naszego przewodniczącego. Dziękujemy Wam, bez Waszej pomocy znacznie trudniej byłoby nam osiągnąć porozumienie. W wielu przypadkach wymagało to niemałej odwagi z Waszej strony, bo listy protestacyjne podpisywały osoby niechronione w żaden sposób, także spoza związku. Mamy wobec Was ogromny dług wdzięczności – czytamy na oficjalnym fanpejdżu związkowców .

Na koniec czerwca br. zatrudnienie w grupie kapitałowej Agora wynosiło 2 333 etaty, o 109 mniej niż na koniec marca br. Firma osiągnie ok. 30 mln zł dzięki obniżeniu na sześć miesięcy wszystkim pracownikom wynagrodzeń i wymiaru pracy o 20 proc.