Dorota Gardias trafiła do szpitala wraz z córką, jej stan – jak podał „Super Express” – jest ciężki. Wczoraj oświadczenie w tej sprawie wydała TVN.
– Dorota Gardias po raz ostatni była w pracy 20 września. Zgodnie z obowiązującymi w TVN Grupa Discovery zasadami postępowania w przypadku stwierdzenia przypadku zachorowania na koronawirus natychmiast zidentyfikowaliśmy wszystkie osoby, które mogły mieć z nią w tym okresie kontakt. Zostały one bezzwłocznie poinformowane o sytuacji i skierowane na firmową kwarantannę. Żadna z tych osób nie ma objawów COVID-19 i nie kwalifikuje się do kwarantanny według zasad Sanepidu – poinformował nadawca.
Zapewnił też, że jest w stałym kontakcie z personelem szpitala i dziennikarką. – W poszanowaniu prywatności naszych pracowników nie przekazujemy do publicznej wiadomości informacji na temat ich stanu zdrowia ani szczegółów dotyczących zwolnień lekarskich, z których korzystają. Jednocześnie informujemy, że wszystkich pracowników naszej firmy obowiązuje wzmożony reżim sanitarny, polityka zachowania dystansu, noszenie maseczek oraz system pracy zmianowej (podział na grupy i strefy).
Jeszcze w marcu z powodu pandemii nadawcy telewizyjni podjęli decyzję o rezygnacji z publiczności podczas nagrań programów. Stacje newsowe nie zapraszały do studia gości, uruchamiały też specjalne, edukacyjne audycje informacyjne. TVN24 nadawało bez gości w studiu w Warszawie, prowadząc z nimi rozmowy przez Skype’a. TVN wprowadził też wówczas środki ostrożności, takie jak częstsza praca serwisu sprzątającego, specjalne procedury weryfikacji gości odwiedzających budynki TVN, wyłączenie suszarek do rąk, zmiana mydła na dezynfekujące czy umożliwienie dezynfekcji rąk przy wejściu do budynków.
Dorota Gardias zaczynała pracę w lubelskim oddziale TVP, z Grupą TVN jest związana od 2006 roku.