O plakatach poinformowała m.in. Adriana Rozwadowska z „Gazety Wyborczej”. Jak się dowiedzieliśmy, rozwieszono je zarówno w siedzibie TVP przy ul. Woronicza, jak i w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej przy pl. Powstańców Warszawy.
„Kwarantanna trwa 30 dni – wtedy ty i twoi koledzy nie możecie pracować, wypadacie z projektów i tracicie wynagrodzenie! Do gry możesz wrócić po odbyciu kwarantanny” – widać na fragmencie plakatu umieszczonym przez Adrianę Rozwadowską w mediach społecznościowych.
W TVP zawisły plakaty ostrzegające pracowników, kt sama przeniosła na umowy o dzieło, że jeśli zarażą się koronawirusem (co będzie ich winą), to nie zarobią na życie (ich problem)
Lepiej nie chorujcie, bo czeka was głód, a może i komornik – życzliwie radzi TVP
Calling art. 218 kk pic.twitter.com/nKbK9Ve0tS
— Adriana Rozwadowska (@Ada_Rozwadowska) September 25, 2020
Biuro prasowe TVP w odpowiedzi wysłanej nam po godz. 1 w nocy z poniedziałku na wtorek wyjaśnia, że plakaty „kompleksowo odnoszą się do kwestii profilaktyki SARS-CoV-2”. Jak podaje spółka, zostały one zaprojektowane i wykonane na przełomie marca i kwietnia. „Plakat ma formułę nieco humorystycznej, edukacyjnej gry planszowej, w której zachowana jest ciągłość i logika poszczególnych jej etapów, mająca na celu w przystępny sposób wyjaśnić zasady higieny pracy w okresie pandemii” – przekonuje biuro prasowe TVP.
„Ostrzeżenie o konsekwencjach będących wynikiem niezastosowania się do norm sanitarnych jest wyrazem troski o życie i zdrowie pracowników i współpracowników Spółki” – pisze biuro prasowe. Spółka nie wyjaśniła nam jednak, czemu jest mowa o 30-dniowej kwarantannie, skoro ta – od początku pandemii – nigdy tyle nie trwała.