Jak poinformował Trociuk, do RPO wpływają kolejne skargi dotyczące sytuacji dziennikarzy i pracowników radiowej Trójki. RPO powołuje się na artykuł Piotra Halickiego w Onecie o pracy w stacji.
„Odwoływanie audycji dziennikarzy na minuty przed jej wyemitowaniem, brak transparentności drogi służbowej, ciągły nacisk psychiczny i próby ustnego wpłynięcia na niezależność poszczególnych dziennikarzy, stałe utrzymywanie w niepewności, jawne naciski mające na celu poparcie wyłącznie jednej strony politycznego sporu, wysyłanie dziennikarzy na delegacje lub przeniesienie do archiwum w celu ograniczenia ich pracy antenowej, wypełniać mogą znamiona uporczywego i długotrwałego mobbingu, któremu są poddani dziennikarze Programu Trzeciego Polskiego Radia” – napisał zastępca RPO do głównego inspektora pracy Wiesława Łuszczka.
Odniósł się również do zarządzenia prezeski Polskiego Radia Agnieszki Kamińskiej, która w lipcu zakazała pracownikom wypowiadania się w mediach. „Pracownicy utracili de facto prawo do krytyki pracodawcy, a ich wolność wypowiedzi została istotnie ograniczona” – stwierdził Trociuk.
RPO kolejny raz zaalarmował również przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witolda Kołodziejskiego. „Zarządzenie bardzo głęboko ingeruje w wolność wypowiedzi pracowników Polskiego Radia, prowadząc niemalże do pozbawienia go jego istoty, co stoi w rażącej sprzeczności z obowiązującym standardem konstytucyjnym” – napisał do szefa KRRiT zastępca RPO.
Trociuk zwrócił się do Rady o zbadanej tej sprawy, „mając na względzie to, że konstytucyjnym obowiązkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest stanie na straży wolności słowa”.