Grzegorz Podżorny zrezygnował z pełnionej funkcji 13 sierpnia br., swoje zastrzeżenia co do działania Rady Mediów Narodowych przekazał w liście do prezydenta Andrzeja Dudy.
„Po początkowej zgodzie na wprowadzenie pewnych cywilizowanych ram funkcjonowania Rady, czyli uchwaleniu regulaminu RMN, stopniowo zasadą działania Rady stawał się chaos i bieżące partyjne potrzeby” – stwierdził Podżorny. Zwrócił uwagę, że kilka lat temu członkowie zarządów TVP, Polskiego Radia i PAP byli wybierani przez Radę Mediów Narodowych w konkursach. Natomiast obecnie „wywodząca się z partii rządzącej większość członków Rady postanowiła już nie korzystać z tej formy wyboru szefów spółek mediów publicznych”.
Podżorny dodał, że Rada Mediów Narodowych nie dyskutowała nad zgłaszanymi projektami, a on i Juliusz Braun (wskazany do Rady przez Platformę Obywatelską) byli uważani za „listki figowe” mające świadczyć o pluralizmie RMN.
Nowego kandydata wskaże klub Lewicy
W skład Rady wchodzi pięciu członków, z których trzech członków wybiera Sejm, a dwóch członków powołuje prezydent. W poprzedniej kadencji Sejmu trzecim klubem parlamentarnym co do wielkości był Kukiz ’15, z którego rekomendacji do RMN wybrano Grzegorza Podżornego. W obecnej kadencji trzecim największym klubem jest Lewica.
Ustawa o Radzie Mediów Narodowych z 22 czerwca 2016 roku wskazuje, że prezydent w związku ze zrzeczeniem się funkcji powinien stwierdzić wygaśnięcie mandatu do jej sprawowania (artykuł 7). Prezydent powołuje też członków Rady spośród kandydatów zgłoszonych przez kluby parlamentarne lub poselskie (opozycyjne) tworzone przez ugrupowania, których przedstawiciele nie wchodzą w skład Rady Ministrów.
Głowa państwa wyznacza również 14-dniowy termin na zgłaszanie kandydatów do Rady, przypadający nie wcześniej niż na 2 miesiące przed upływem kadencji członka Rady i nie później niż na 30 dni przed jej zakończeniem. Natomiast w przypadku odwołania członka Rady, prezydent wyznacza termin na zgłaszanie kandydatów nie później niż 14 dni od odwołania członka RMN (artykuł 6).
Pytamy zatem, co dzieje się w tej sprawie miesiąc po formalnej rezygnacji Podżornego. Swojego kandydata powinien wskazać klub Lewicy (w skład koalicji wchodzi Razem, SLD, Wiosna) jako trzeci najliczniejszy klub parlamentarny (z rekomendacji PO jest już powołany Juliusz Braun).
Jak informuje nas rzeczniczka Lewicy Anna-Maria Żukowska, posiedzenie klubu ma odbyć się we wtorek i to wtedy ma zapaść decyzja w tej sprawie. Na nasze pytanie, kto ma potencjalnie szanse na dostanie się do Rady odpowiada: – Wytypuje pani sama osoby, które są w sprawie mediów najbardziej doświadczone. Są to na pewno osoby na poziomie nie gorszym niż np. taki Juliusz Braun czy Krzysztof Czabański, z dużymi kompetencjami w zakresie zarządzania mediami – zaznacza.
Do klubu Lewicy należy m.in. Robert Kwiatkowski, który w swojej karierze był członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz prezesem Telewizji Polskiej. Sam jednak odpowiada nam, że nic mu nie wiadomo na temat tego, czy mógłby zostać wybrany na członka Rady Mediów Narodowych.
O sprawie dowiaduje się od nas także Joanna Scheuring-Wielgus, która na co dzień jako posłanka zajmuje się sprawami mediów w Komisji Kultury i Środków Przekazu, jest również członkinią rady programowej Polskiego Radia i często zabiera głos w kwestiach dotyczących mediów publicznych.
Niektórzy z naszych rozmówców stawiają również na wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego jako na ważną postać w polskiej polityce.
W obecnym składzie RMN oprócz Juliusza Brauna są były poseł PiS Krzysztof Czabański (jako przewodniczący), posłanka PiS Joanna Lichocka i europosłanka PiS Elżbieta Kruk, wszyscy zostali zgłoszeni przez Zjednoczoną Prawicę.
Zdecydowana większość decyzji Rady Mediów Narodowych była podejmowana głosami trojga członków wskazanych przez Zjednoczoną Prawicę.
Co jakiś czas wracają głosy, że Rada Mediów Narodowych powinna zostać zlikwidowana, takie zdanie podziela również jej członek Juliusz Braun. Ostatnim największym kryzysem w jej działaniu były wydarzenia w Trójce, związane z zamieszaniem z Listą Przebojów i niezgodność wyboru członka zarządu Telewizji Polskiej ze statutem spółki.