O zakończeniu wydawania tygodnika określającego się jako antyklerykalny poinformowano na facebookowym profilu tytułu. „Z przyczyn od nas niezależnych (wielomiesięczny brak regulowania płatności przez jednego kolportera, wierzytelność drugiego), nie jesteśmy w stanie dalej finansować »Faktów i Mitów«. Tytuł został wystawiony na sprzedaż, więc być może znajdzie się ktoś, kto zechce kontynuować dzieło, które rozpoczęliśmy przed 20 laty” – napisano.
– To dla nas nie jest zła wiadomość, bo jak konkurencja pada, to zwykle jest lepiej – komentuje wicenaczelny tygodnika „NIE” Przemysław Ćwikliński. – Ale upadek niezależnej gazety, a taką były „Fakty i Mity”, to nie jest dobra informacja, choć historyczna konieczność: papier musi paść. Właściciel doszedł do wniosku, że nie ma co dalej wydawać gazety. Myślę, że nałożyło się na to kilka czynników, ale nie było wśród nich czynnika politycznego – zaznacza Ćwikliński.
Pod koniec czerwca z tygodnikiem rozstał się redaktor naczelny Dariusz Cychol. „Bardzo proszę by nie łączyć mnie z działalnością »Faktów i Mitów« po dniu 30 czerwca br. Zakończyłem współpracę z »FiM«; i już. Nie interesuje mnie co się dzieje i dziać będzie w piśmie (ruchy personalne, ploteczki, itp.). Nie chcę tracić czasu na analizy czegoś, co może być nieracjonalne” – napisał na Facebooku. Naczelnym tygodnika był od początku 2018 roku.
Twórcą i pierwszym redaktorem naczelnym „FiM” był Roman K., były duchowny rzymskokatolicki i były poseł Ruchu Palikota. W 2019 roku został skazany na 10 lat więzienia za podżeganie do zabójstwa żony, wyrządzenie spółce Błaja News szkody w kwocie 1,2 mln zł, wyłudzenie odszkodowania i nielegalne posiadanie broni palnej. Po jego aresztowaniu w 2016 roku część zespołu odeszła z tytułu i założyła „Tygodnik Faktycznie” (ukazywał się do listopada 2017 roku).
„Fakty i Mity” na rynku pojawiły się w marcu 2000 roku. Tygodnik nie jest już zarejestrowany w Związku Kontroli Dystrybucji Prasy. Według danych wydawcy średnia sprzedaż w 2019 roku wynosiła ok. 25,4 tys. egz.
W 2019 roku przychody ze sprzedaży spółki Błaja News wyniosły 3,03 mln zł (spadek o 8,48 proc. w porównaniu z 2018 rokiem), a strata netto – 272,36 tys. zł (rok wcześniej było to 12,45 tys. zł). Koszty wynagrodzeń wyniosły 1,27 mln zł (943,76 tys. zł na umowy dla współpracowników, 324,12 tys. zł na pensje dla etatowych pracowników). W 2019 roku spółka zatrudniała na etatach przeciętnie sześciu pracowników.