– „W telegraficznym skrócie” to bardzo wymagający projekt. Do tej pory był produkcją domową, której wszystkie koszty ponosiłem sam – tłumaczy Orłoś.
Jak informuje, wsparcie widzów ma mu pomóc w wydawaniu programu co najmniej dwa razy w tygodniu i opłaceniu realizacji i montażu odcinków. – Za pieniądze zebrane podczas zbiórki będzie finansowane również wsparcie redakcyjne. Planujemy też przeniesienie się do studia – mówi Maciej Orłoś.
Myślę, że taki program – niezależny, komentujący wydarzenia – będzie teraz może nawet bardziej potrzebny niż kiedykolwiek Zapraszam do współpracy! https://t.co/9sQN9QaO11 pic.twitter.com/phxbmApzpu
— Maciej Orlos (@MaciekOrlos) July 13, 2020
Na stronie zbiórki napisał, że „W telegraficznym skrócie” nawiązuje do formuły programu, który „prowadził przez 25 lat, czyli krótko, zwięźle i z przymrużeniem oka”.
– Podczas kolejnego ze spotkań onlinowych padło po raz kolejny pytanie, żebym zrobił na YouTubie „Teleexpress”. Jednak codziennego programu informacyjnego, takiego jak „Teleexpress”, nie da się zrobić na YouTubie, dlatego wymyśliłem jego wariant, który jest bardziej publicystyczny, ale jednak odnosi się do tej formuły – tłumaczy Orłoś. Dodaje, że reakcje na program są bardzo dobre, więc można wywnioskować, że to format, który odpowiada odbiorcom. W dodatku jest spójny z przeszłością i wizerunkiem twórcy.
Pierwszy odcinek Maciej Orłoś opublikował na Facebooku 17 kwietnia, później przeniósł program na YouTube, gdzie ma 58,6 tys. subskrybentów. Ostatni program z cyklu „W telegraficznym skrócie” miał 45 tys. widzów.
Profil Orłosia na Patronite miał w czwartek po południu 132 patronów, którzy łącznie wpłacili nieco ponad 3 tys. zł. Najwięcej dotychczas na tej platformie zebrało na swoją działalność Radio Nowy Świat – ponad 1,9 mln zł.