Tygodnik „Fakty i Mity” (Błaja News) z końcem lipca przestanie się ukazywać, głównym powodem jest jego malejąca rentowność – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. – Zderzyliśmy się ze ścianą – napisała do dziennikarzy redaktor naczelna pisma i prezes spółki Ewa Kotlińska. – Mamy jeszcze pieniądze, ale nie chcemy doprowadzić do sytuacji, gdy ich zabraknie – mówi nam Anna Dembowska, prokurent spółki.
„Fakty i Mity” ukazują się od 2000 roku, sprofilowany był od samego początku jako pismo antyklerykalne. W czerwcu br. redakcja pożegnała się z Dariuszem Cycholem, redaktorem naczelnym gazety. Jego obowiązki przejęła mieszkająca w Kanadzie Ewa Kotlińska, prezes spółki Błaja News. Już wówczas pisaliśmy, że Błaja News szykuje się powoli do zamknięcia gazety i likwidacji wydawniczej działalności.
W poniedziałek Ewa Kotlińska wysłała dziennikarzom i redaktorom list, w którym informuje o zamknięciu „Faktów i Mitów” z dniem 31 lipca. – Po zapowiedziach prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który zamierza rozprawić się z mediami, tym bardziej nie brzmi to jak zaproszenie to współpracy. Brakuje także sił i środków na walkę z wiatrakami – czytamy w piśmie, do którego dotarła redakcja portalu Wirtualnemedia.pl. – Z żalem ogłaszam Państwu, że rozpoczęłam proces likwidacji spółki „BŁAJA News” a tym samym zaprzestania wydawania naszego tygodnika z dniem 31 lipca 2020 r. Tego też dnia ukaże się ostatni numer „FiM” – dodano.
Jako inne powody Ewa Kotlińska wskazuje problematyczną współpracę z dwoma kolporterami gazety. – Jeden zaprzestał regulowania płatności za faktury za sprzedaż tygodnika, a drugi po procesie restrukturyzacji w roku ubiegłym wciąż nie uregulował zobowiązania, jaki ma względem nas (chodzi o Ruch – przyp.). Nie jestem w stanie funkcjonować bez zaplecza finansowego, które pozwoliłoby pokryć podstawowe koszty. Ostatnie lata nie były dla wydawnictwa łaskawe, ale zawsze udawało się nam wyjść z opresji. Nie tym razem. Czynnik zewnętrzny postawił kropkę nad „i”. Moja decyzja jest więc nieodwołalna – pisze do dziennikarzy.
Zapewnia przy tym, że wszystkie wierszówki z lipca będą uregulowane terminowo. W redakcji pracuje szóstka dziennikarzy, współpracuje z nią na stałe kilkanaście innych osób. Nakłady firmy na wynagrodzenia wyniosły w ub.r. 1,27 mln zł, z czego 324,1 tys. zł na pensje, a 943,8 tys. zł na wynagrodzenia i honoraria dla współpracowników.
Informację o likwidacji pisma potwierdza w rozmowie z nami Anna Dembowska, prokurent spółki. – Zamykamy gazetę z ostatnim lipca, powodem jest coraz mniejsza rentowność. Sukcesywnie spada liczba czytelników i mimo, że na razie mamy jeszcze pieniądze, nie chcemy doprowadzić do takiej sytuacji, gdy nie będziemy ich mieli na bieżącą działalność i wypłaty dla pracowników – mówi Dembowska portalowi Wirtualnemedia.pl.
„Fakty i Mity” zostały założone w 2000 roku przez Romana K., który do 2016 roku był też redaktorem naczelnym. W sierpniu 2019 roku został skazany przez łódzki Sąd Okręgowy na 10 lat więzienia za podżeganie do zabójstwa swojej byłej żony, spowodowanie szkód finansowych u Błaja News i wyłudzenia od firm ubezpieczeniowych. Od 2016 roku pismu szefował Dariusz Cychol, z którym wydawca rozwiązał umowę z początkiem marca br. (ze skutkiem na koniec czerwca br.).
Wydająca tygodnik „Fakty i Mity” spółka Błaja News w ub.r. zanotowała spadek przychodów sprzedażowych o 8,5 proc. do 3,02 mln zł, a przy zmniejszeniu wydatków operacyjnych o 0,6 proc. do 3,3 mln zł wynik netto poszedł w dół ze 132,6 tys. zł zysku do 74,5 tys. zł straty.
Tygodnik od jesieni 2016 roku do połowy 2018 roku był objęty audytem przez Związek Kontroli Dystrybucji Prasy. W pierwszej połowie 2018 roku średnia sprzedaż ogółem pisma wynosiła 23 367 egz. po spadku o 13,5 proc. w skali roku.