Agora ograniczy powierzchnię redakcji „Gazety Wyborczej” i przejdzie na telepracę?

"To prawdopodobne"

Siedziba Agoory

Pracownicy redakcji na Czerskiej anonimowo zdradzają, że po firmie krążą informacje o zmniejszeniu powierzchni redakcyjnej o niemal połowę i przejściu zatrudnionych w „Gazecie Wyborczej” na telepracę. Wojciech Orliński, przewodniczący Solidarności w Agorze przyznaje, że nieoficjalnie docierają do niego takie wiadomości.

Jak powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl dziennikarz „Gazety Wyborczej”, który chce pozostać anonimowy, Agora chce ograniczyć przestrzeń redakcyjną i na stałe wysłać większość dziennikarzy na home office. Firma chce również wprowadzić zasadę elastycznych miejsc pracy – nie będzie biurek przypisanych do konkretnych osób, a ci dziennikarze, którzy będą pracowali w redakcji, skorzystają z wolnego miejsca do pracy.

Taki system od wielu lat obowiązuje w newsroomie portalu Gazeta.pl, a także w innych redakcjach internetowych, np. od kilku miesięcy w Wirtualnej Polsce. To pozwala na duże oszczędności pieniędzy wydawanych na niewykorzystaną powierzchnię biurową.

Wojciech Orliński, przewodniczący Solidarności w Agorze, mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl, że takie informacje dotarły do związku zawodowego.

– Nic nam oficjalnie nie przedstawiono jako organizacji związkowej, ale dotarły do nas informacje o takich planach. Miała być o tym mowa na zebraniach dla kierowników niższego szczebla. W tej chwili skazani jesteśmy jednak na domysły, ale wysoce prawdopodobne jest, że te plany zostaną zrealizowane. Cóż, często jesteśmy tak zaskakiwani – mówi Orliński.

Agora zamknęła biuro w Opolu

Jak powiedział nam dziennikarz z regionalnej redakcji „Gazety Wyborczej”, likwidowane są też niektóre biura dziennika na terenie Polski. – Zamknięto biuro w Opolu, więc na pewno dotknie to również wszystkich redakcji w mniejszych miastach. Ale zostają tam dziennikarze, którzy będą pisali do serwisów Wyborczej.pl – mówi anonimowo dziennikarz.

Biuro prasowe Agory nie chciało odpowiedzieć na nasze szczegółowe pytania.

– Spółka jest w trakcie rewizji dotychczasowego modelu pracy w poszczególnych obszarach i przygląda się temu, jak najefektywniej zorganizować pracę w nowej rzeczywistości. Ewentualne zmiany w sposobie pracy będą wdrażane stopniowo i ich skala będzie różna w poszczególnych biznesach, w zależności od specyfiki konkretnej działalności. Na chwilę obecną żadne ostateczne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły – poinformowała Wirtualnemedia.pl Nina Graboś, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Agory.

Oszczędności w Agorze

Agora, podobnie jak większość firm medialnych, zmaga się z problemami powstałymi w wyniku pandemii koronawirusa. W połowie kwietnia zarząd firmy uzgodnił ze związkiem zawodowym warunki obniżki wynagrodzeń i czasu pracy o 20 proc. dla większości pracowników przez pół roku. Firma oszczędzi na tym ok. 25 mln zł. Na koniec marca br. stałe zatrudnienie w grupie kapitałowej Agora wynosiło 2 442 etaty, o 53 mniej niż kwartał wcześniej. W maju i kwietniu dalej zmalało, w związku z odejściem 26 pracowników Goldenline i zwolnieniami w pionie prasowym.

W pierwszym kwartale br. przychody grupy kapitałowej Agora zmalały o 6,1 proc. do 289,6 mln zł, strata netto wzrosła z 3,4 do 47,1 mln zł, a zysk EBITDA – z 37,9 do 44,6 mln zł. Koszty operacyjne firmy zwiększyły się o 0,4 proc. do 309,1 mln zł.

Miesiąc temu temu Agora sprzedała firmie Auto Centrum z Krosna swoją spółkę zależną Domiporta kupioną 12 lat temu za 45 mln dolarów. – Cena transakcji pozostaje wartością nieistotną dla Grupy Agora – zaznaczyła. Natomiast na początku czerwca należąca do Agory firma Helios sprzedała spółkę Foodio Concepts, właściciela sieci gastronomicznych Papa Diego i Van Dog. Miesiąc wcześniej Foodio Concepts złożyło wniosek o upadłość.

W pierwszym kwartale br. przychody grupy kapitałowej Agora zmalały o 6,1 proc. do 289,6 mln zł, strata netto wzrosła z 3,4 do 47,1 mln zł, a zysk EBITDA – z 37,9 do 44,6 mln zł.