Przez całą kampanię wyborczą przed drugą turą głosowania w wyborach prezydenckich w „Wiadomościach” nie ukazała się ani jedna pozytywna wzmianka o Rafale Trzaskowskim, a w „Faktach” TVN – o Andrzeju Dudzie – wynika z danych Press-Service Monitoring Mediów udostępnionych portalowi Wirtualnemedia.pl. Obie stacje o politykach informowały wyłącznie w negatywnym lub pozytywnym kontekście. Za to tylko materiały o wydźwięku neutralnym na temat kandydatów pokazywały „Wydarzenia” Polsatu.
Jak wynika z analizy przygotowanej dla Wirtualnemedia.pl przez firmę Press-Service Monitoring Mediów – specjalizującej się w monitoringu mediów – główne programy telewizyjne („Wiadomości” TVP, „Fakty” TVN i „Wydarzenia” Polsatu) poświęciły przed drugą turą wyborów prezydenckich tematyce kampanii wyborczej ponad 11 godzin, 22 minuty i 55 sekund (dane za okres 29.06-9.07).
Najwięcej o wyborach mówiło się w „Wiadomościach” – przeszło pięć i pół godziny, podczas gdy w TVN i Polsacie o przeszło dwie godziny mniej.
Spolaryzowane TVP i TVN, neutralny Polsat
„Wiadomości” mówiły więcej o Rafale Trzaskowskim niż o Andrzeju Dudzie (różnica ponad 12 minut). Jednak o kandydacie Koalicji Obywatelskiej na prezydenta pojawiały się same nieprzychylne materiały, łącznie 52. O urzędującym prezydencie pojawił się w serwisie TVP 40 przychylnych relacji.
Odwrotnie sytuacja przedstawia się w „Faktach” TVN. Tam o Andrzeju Dudzie informowano tylko nieprzychylnie, choć jak warto zauważyć, znacznie mniej niż w „Wiadomościach” TVP. „Fakty” poświęciły urzędującemu prezydentowi 31 nieprzychylnych materiałów. O Rafale Trzaskowskim relacji przychylnych pojawiło się trzynaście.
Neutralność w opisywaniu kampanii kandydatów utrzymały „Wydarzenia” – o Andrzeju Dudzie pojawił się jedynie jeden materiał więcej niż o Rafale Trzaskowskim.
Więcej o Dudzie niż Trzaskowskim
Wszystkie główne kanały informacyjne – TVP Info, TVN24, Polsat News – więcej mówiły o prezydencie Andrzeju Dudzie niż o Rafale Trzaskowskim. Największą dysproporcję w liczbie publikacji na korzyść urzędującej głowy państwa widać na antenie TVN24 (137 relacji więcej).
Najwięcej spośród mediów internetowych i drukowanych o kampanii pisano na wnp.pl, Portalu Samorządowym oraz wPolityce.pl – pokazują dane Press-Service Monitoring Mediów, które udostępniono portalowi Wirtualnemedia.pl.
Polityka dominuje w kampanii wyborczej
W całej kampanii przed drugą turą głosowania we wszystkich serwisach informacyjnych dominowała polityka. Nieliczne relacje poświęcone były gospodarce, zdrowiu, tematom społecznym , wypadkom, służbom mundurowym.
Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się w niedzielę 12 czerwca. W pierwszej turze, wygrał Andrzej Duda, zdobywając 43,5 proc. głosów (8 450 513 głosy). Na drugim miejscu znalazł się Rafał Trzaskowski z poparciem 30,46 proc. (5 917 340 głosy).
Okiem Eksperta: Sebastian Bykowski, dyrektor generalny i wiceprezes zarządu Press-Service Monitoring Mediów
Zbliżamy się do finiszu kampanii wyborczej. Wszystkie media wskazują jak ważny jest rezultat tych wyborów i jak ogromny będą miały wpływu na przyszły kształt Polski. Oczywiście przedstawiane perspektyw różnią się diametralnie w zależności od opcji politycznej, której sprzyjają poszczególne źródła. Różnią się również sposoby przekazu. Media prawicowe, a szczególnie telewizja publiczna posługuje się formami, które mają wręcz obrzydzić kandydata opozycji, powiązać go z wszelkimi historycznymi aferami, a także ostatnimi wypadkami w Warszawie. W końcowej fazie zmniejszono aktywność w około tematów związany z LGBT+, ale za to wzmocniono, podobnie jak w przypadku Donalda Tuska i dziadka z Wehrmachtu sprzed lat, antyniemiecką narrację pokazując Rafała Trzaskowskiego jako nie tylko kandydata elit, ale także osobę na usługach Niemiec. Jak zasłonę dymną potraktowano kapitał niemiecki w tabloidzie „Fakt” by przekierować uwagę odbiorców na próby wpływania zachodnich sąsiadów w wewnętrzne sprawy Polski i odciągnąć ich uwagę od bardzo kontrowersyjnego tematu ułaskawiania przez prezydenta Andrzeja Dudę osoby, która odbyła karę więzienia za przestępstwo seksualne i znęcanie się nad rodziną.
Z kolei media reprezentujące środek i lewą stronę sceny politycznej w wyraźny sposób opowiadają się za Trzaskowskim. Jednak ich narracja jest zgoła inna. Bliższa jest pomniejszaniu powagi Andrzeja Dudy jako męża stanu, a wręcz jego ośmieszaniu. Głownie objawia się to na przedstawianiu obecnego prezydenta jako osoby całkowicie zależnej od szefa Prawa i Sprawiedliwości, sprowadzając jego rolę do notariusza, długopisu prezesa Kaczyńskiego, a także wskazując, że sukcesy, którymi się podpiera w kampanii wyborczej nie są efektami jego działań lub wręcz pokazując, że są porażkami zarówno w skali kraju jak i międzynarodowej.
Większość obserwatorów politycznej rzeczywistości zakładało brutalizację języka obecnej kampanii. Bardzo jednak wymowne jest to, że jednymi z głównych mediów, które miały w tym swój aktywny udział były media publiczne, które z definicji powinny być obiektywne i niezależne.
Należy podkreślić, że choć jeszcze nie znamy zwycięzcy wyborów prezydenckich to poznaliśmy innego wygranego. Jest nim Polsat i jego serwisy informacyjne. Ta stacja potrafiła przez cały okres II tury zachować neutralny przekaz w swoich materiałach poświęcają tyle samo uwagi i tak samo traktując obu kandydatów. Wielokrotnie za to była ceniona szczególnie w mediach społecznościowych, gdzie nawet najbardziej zagorzali zwolennicy poszczególnych kandydatów potrafi zauważyć ten obiektywizm.