Najwięcej tekstów o żonach kandydatów na prezydenta pojawiło się 4 lipca. O Agacie Kornhauser-Dudzie wspomniano wówczas 1220 razy, a o Małgorzacie Trzaskowskiej aż 5866 razy – wynika z analizy Press-Service Monitoring Mediów. Obie uczestniczą w kampanii, ale zdaniem ekspertki żadnej nie udało się przebić bańki informacyjnej.
Z danych Press-Service Monitoring Mediów za okres 29 czerwca – 7 lipca w mediach tradycyjnych i społecznościowych pojawiło się ponad 20 tys. publikacji na temat Małgorzaty Trzaskowskiej, o Agacie Kornhauser-Dudzie ponad 6,5 tys.
Choć Małgorzata Trzaskowska ma zdecydowaną przewagę nad Agatą Kornhauser-Dudą, w pierwszych dniach po ogłoszeniu wyników pierwszej tury wyborów to żona prezydenta RP prowadziła pod względem liczby publikacji na jej temat. 29 czerwca media opublikowały o niej o 309 materiałów więcej. Podobnie ostatniego dnia czerwca, w którym Kornhauser-Duda miała więcej o 326 publikacji. Od początku lipca pod względem liczby publikacji przewagę przejęła Trzaskowska.
Najwięcej tekstów o żonach kandydatów na prezydenta pojawiło się 4 lipca. Właśnie tego dnia Małgorzata Trzaskowska opublikowała w mediach społecznościowych spot, w którym deklaruje, że chce być aktywną pierwszą damą i reprezentować głos kobiet w debacie politycznej.
Najwięcej wzmianek o Małgorzacie Trzaskowskiej opublikował serwis Jastrzabpost.pl (59), następne były: Natemat.pl (33) i Wiadomosci.radiozet.pl (33). Natomiast Agacie Kornhauser-Dudzie najwięcej publikacji poświęciły Se.pl (17), Wtv.pl (13) i Natemat.pl (10).
Hanna Waśko, dyrektor zarządzająca i właścicielka firmy doradczej Big Picture, zastrzega, że te zasięgi niekoniecznie idealnie odzwierciedlają sytuację. Jak mówi, duża część kontentu, który tworzy PiS, pojawia się w miejscach niewidocznych z perspektywy Warszawy i tradycyjnych mediów, np. na wewnętrznych grupach facebookowych. – To często produkowane odgórnie memy, treści obrazkowe, a nie słowne, multiplikowane na dziesiątkach prawicowych portali napędzanych botami. To ogranicza ich monitoring, takie rzeczy trudno zmierzyć – tłumaczy Waśko.
Dodaje, że kampania nie zmieniła jak dotąd rozkładu sił. – Żadnej z pań nie udało się przebić szklanego sufitu – bańki informacyjnej już przekonanego elektoratu. Kampanie prowadzone są jakby do wewnątrz. Mobilizacja „swoich” jest bardzo ważna, ale jesteśmy w sytuacji, w której o wyniku wyborczym zadecyduje mały procent wyborców, głównie tych niezdecydowanych – mówi.
Waśko tłumaczy, że w przypadku Małgorzaty Trzaskowskiej dobrą decyzją było udzielenie pierwszego wywiadu w lokalnym medium. – Uważam jednak, że nikt nie wykorzystał np. ogromnego potencjału mediów kolorowych, co przez lata perfekcyjnie robiła pani prezydentowa Jolanta Kwaśniewska – mówi Waśko.