Telewizja Polska w Karcie Powinności przekazanej Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji na lata 2020-2024 określiła, że koszty realizacji misji publicznej wymagają finansowania na poziomie 2,7 mld złotych w 2020 roku. Do 2024 roku miałyby one wzrosnąć do 2,9 mld złotych. Nadawca zaznaczył też, że spodziewa się „rozpoczęcia prac nad docelowym, stabilnym systemem finansowania”.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami media publiczne mają obowiązek ustalać z przewodniczącym KRRiT Kartę Powinności określającą projekty, które będą realizowane w ramach misji publicznej, oraz plan ich finansowania na kolejne 5 lat. Telewizja Polska przekazała już swoją Kartę Powinności radzie nadzorczej na drodze uchwały zarządu oraz przede wszystkim przewodniczącemu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
W przedstawionej Karcie Powinności Telewizja Polska zaprezentowała zasady prowadzenia działalności spółki, które nie wynikają również z misji publicznej oraz najważniejsze rodzaje takiej działalności. – TVP może prowadzić działalność niewynikającą z misji publicznej i prowadzi ją jako działalność uboczną, której podstawowym celem jest pozyskanie środków na realizację misji publicznej, a prowadzona przez TVP pozostała działalność powinna odbywać się bez uszczerbku dla realizacji misji publicznej – napisano w dokumencie.
Telewizja Polska określiła także koszty realizacji misji na poziomie 2,7 mld złotych w 2020 roku i miałyby one wzrosnąć do 2,9 mld złotych w 2024 roku „przy założeniu pełniejszego realizowania zadań np. poprzez programy regionalne)”. W perspektywie 5-letniej TVP prognozuje, że przychody pochodzące z przekazów handlowych, obrotów prawami do audycji oraz innych źródeł, które mają się utrzymywać w przedziale 753-862 mln zł.
TVP oczekuje uregulowania kwestii abonamentu
Prognozowany poziom finansowania publicznego w latach 2020-2024 według nadawcy powinien być stały i wynieść 2,09 mld zł. – Jednocześnie Telewizja Polska, mając na uwadze praktyczną nieefektywność podstawowego modelu finansowania mediów publicznych spodziewa się ugruntowanego systemu rekompensowania utraconych wpływów abonamentowych, przy jednoczesnym rozpoczęciu prac nad docelowym, stabilnym systemem finansowania. Pierwszym, niezwykle istotnym krokiem w tym kierunku jest uchwalenie tej ustawy – napisano w dokumencie.
Telewizja Polska zaznaczyła również, że zgodnie z obliczeniami KRRiT maksymalna wysokość wpływów abonamentowych obecnego modelu może wynieść 3,2 mld zł „przy założeniu, że wszystkie gospodarstwa domowe zgodnie z wynikającym z prawa obowiązkiem mają zarejestrowane odbiorniki RTV oraz wnoszą terminowo opłaty”. – Co skłania do uznania kwoty przyznanych środków na 2020 rok jako poziomu adekwatnego dla mediów publicznych – podsumowano tę kwestię.
Braun: Karta Powinności TVP to „propagandowa publicystyka”
Członek Rady Mediów Narodowych oraz były prezes Telewizji Polskiej Juliusz Braun jest zdania, że podpisane przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji karty powinności mediów publicznych to „w znacznej części przykład działalności pozorowanej”. – Dotyczy to w szczególności „karty” Telewizji Polskiej, bo dokument przygotowany przez Polskie Radio – choć daleki od doskonałości – w większym stopniu spełnia wymogi ustawowe – stwierdza. Według niego dokument przygotowany przez TVP to „raczej propagandowa publicystyka” z takimi hasłami jak „tworzy i rozwija”, „aktywnie korzysta”, „bada i analizuje”, zapewnia „trwałe miejsce” lub ogólnikowymi deklaracjami często stanowiącymi po prostu cytaty z ustawy – ocenia.
Zdaniem Juliusza Brauna bardzo ogólnie opisano też zawartość poszczególnych programów, wskazując minimalny udział procentowy poszczególnych gatunków. – Co ciekawe, w obu głównych kanałach dominuje rozrywka, przy czym w Dwójce minimalny udział audycji rozrywkowych to aż 41 proc.. Na drugim miejscu jest kategoria „kultura” (w Jedynce 19 proc., w Dwójce 23 proc.) jest to jednak kategoria tak szeroka, że można do niej zaliczyć zarówno filmy Bergmana jak film „Zenek”, teatr telewizji jak disco-polo. Bardzo nisko określono minimalne poziomy m.in. audycji edukacyjnych.
Minusem według niego jest również fakt, że Karta powinności TVP praktycznie pomija obowiązek wskazania na pięć lat z góry szacunkowych kosztów realizacji poszczególnych zadań oraz określenia źródeł ich finansowania. – W ustawie mowa wyraźnie o finansowaniu „poszczególnych zadań”, tymczasem w karcie wskazane są wyłącznie ogólne koszty poszczególnych programów – punktuje.
Podsumowując dokument zauważa, że najważniejszą jego wadą jest przyjęcie założenia, że w kolejnych latach przychody publiczne będą podobne jak w roku 2020, czyli co roku ponad dwa miliardy złotych. Warto przypomnieć, że tzw. rekompensata w kwocie prawie 2 mld zł, jaką otrzymały niedawno media publiczne w formie obligacji skarbu państwa, przyznana była wyłącznie na rok bieżący. Przyjmowanie takiej samej kwoty jako podstawy planów na kolejne lata to myślenie życzeniowe, bo już dotacja na rok przyszły wymaga nowej ustawy, której projekt nawet jeszcze nie istnieje. Nigdzie nie jest też powiedziane, że prezydent wybrany za kilka tygodni będzie chciał taką kwotą zasilić TVP. Ewentualne weto prezydenta oznaczałoby ograniczenie przychodów tylko do samego abonamentu, a więc kwoty kilkakrotnie niższej. Dla TVP byłaby to całkowita katastrofa finansowa lub konieczność radykalnej restrukturyzacji – podkreśla Juliusz Braun, oceniając ten dokument.
Media publiczne mają obowiązek składania Kart Powinności
Karta Powinności określa sposób realizowania misji publicznej przez TVP oraz szczegółowy zakres powinności wynikających z tej misji wraz ze wskazaniem sposobu finansowania w latach 2020-2024. Dotyczy ona m.in. tego, jakie programy realizuje Telewizja Polska, jakie ma cele do 20204 roku oraz w jaki sposób je sfinansuje (zarówno ze środków publicznych, jak i działalności komercyjnej).
To efekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz o opłatach abonamentowych w 2018 roku. Przepisy zmieniły m.in. definicję misji publicznej oraz wprowadziły karty powinności oraz zasadę, że środki publiczne mogą pokrywać tylko koszty netto tej misji.
TVP ze wzrostem wpływów i 2,8 tys. pracowników
W ub.r. Telewizja Polska osiągnęła wzrost przychodów o 16,7 proc. do 2,56 mld zł oraz 89 mln zł zysku netto. Na koniec roku nadawca miał 2 790 etatowych pracowników zarabiających średnio 9 572 zł. Wynagrodzenie zarządu wyniosło 2,18 mln zł, prawie trzy razy więcej niż rok wcześniej – na nagrody dla pracowników zostanie przeznaczone 18 mln zł – wynika ze sprawozdania abonamentowego nadawcy.
Duży wzrost łącznych zarobków zarządu w mniejszym stopniu wynika z tego, że przez 9 miesięcy była w nim jedna osoba więcej. Już w sprawozdaniu za 2018 rok TVP zaznaczyła, że po odwołaniu Macieja Staneckiego nie utworzono rezerwy na jego odprawę ani odszkodowanie z racji zakazu konkurencji.
Natomiast jesienią 2017 roku Kurski i Stanecki w miejsce umów o pracę zawarli z nadawcą umowy o świadczenie usług zarządczych. Te kontrakty gwarantowały im wypłatę do końca ub.r. premii za 2017 rok. – Kwota należnych wynagrodzeń zostanie określona w odrębnej uchwale rady nadzorczej. Z uwagi na brak możliwości wiarygodnego oszacowania wartości wynagrodzeń zmiennych należnych członkom zarządu za 2017 roku spółka nie utworzyła rezerwy z tego tytułu w księgach rachunkowych 2018 roku – poinformowano w sprawozdaniu TVP za 2018 rok.
W lutym br. Jacek Kurski – jeszcze jako prezes – podczas posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków, której był gościem zaznaczał, że sam zaoszczędził publiczne środki, ponieważ zarabia 7-krotność średniej krajowej (najwyższa możliwa suma na kontrakcie to 15-krotność). – Poprosiłem radę nadzorczą na najniższe możliwe wynagrodzenie, proponowano mi wyższe, ale sam poprosiłem o takie, wynosi ono 7-krotność średniej krajowej – poinformował wtedy.
TVP i Polskie Radio w dwa lata dostały 2,4 mld zł pomocy publicznej
W 2017 roku Telewizja Polska i Polskie Radio otrzymały 1,677 mld zł środków publicznych, a w 2018 roku – 741,5 mln zł. Za podzielenie tych środków odpowiadała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, większość przyznała Telewizji Polskiej. I tak w 2018 roku TVP dostała 385,5 mln zł, Polskie Radio – 186,3 mln zł, a 17 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia – 169,7 mln zł.
Według danych UOKiK-u w 2017 roku środki przyznane mediom publicznym stanowiły 5,5 proc. łącznej kwoty 30,57 mld zł pomocy publicznej, a w 2018 roku – 3,4 proc. z 21,75 mld zł. Środki publiczne uzyskane przez TVP i Polskie Radio to przede wszystkim wpływy z abonamentu radiowo-telewizyjnego, które są klasyfikowane jako środki publiczne.
W 2018 roku wyniosły 741,5 mln zł, a abonament opłacało jedynie 994,6 tys. osób i firm. Do tego doszła pierwsza rekompensata z tytułu wpływów nieuzyskanych z abonamentu radiowo-telewizyjnego. Przyznano ją, w wysokości 960 mln zł, na przełomie 2017 i 2018 roku w ramach nowelizacji ustawy budżetowej, z tej kwoty TVP przydzielono 860 mln zł, Polskiemu Radiu – 62,2 mln zł, a działającym jako osobne spółki 17 rozgłośniom regionalnym Polskiego Radia – 57,8 mln zł.
Z danych Nielsen Audience Measurement, opracowanych przez portal Wirtualnemedia.pl w całym 2019 roku wiceliderem rynku telewizyjnego była TVP1, której udział zmniejszył się o 0,51 proc. do 9,68 proc. Czwartą lokatę w zestawieniu (pierwszy był Polsat, a trzeci TVN) zajęła TVP2 – ta stacja miała 8,34 proc. udziału w rynku, co stanowi wzrost o 2,21 proc.
Łącznie daje to niemal połowę (dokładnie 18,02 proc. udziałów) Telewizji Polskiej z 36,32 proc., jakie posiada tzw. wielka czwórka w rynku oglądalności.