James Bennet, wpływowy redaktor polityczny dziennika „The New York Times” został zwolniony z pracy po dopuszczeniu do druku tekstu, w którym republikański senator opowiedział się za użyciem sił militarnych USA do stłumienia protestów po śmierci George’a Floyda. – Taki tekst wykracza poza granicę swobody wypowiedzi. Incydent nie zaszkodzi reputacji gazety, bo szybko zareagowano wobec krytyki – ocenia Michał Broniatowski, szef polskiej edycji Politico.
W Stanach Zjednoczonych trwają niepokoje które wybuchły po tym, jak policja doprowadziła do śmierci George’a Floyda, jednego z czarnoskórych mieszkańców USA.
Na ulicach kilkudziesięciu amerykańskich miast odbyły się demonstracje przeciwko brutalności policji, ich skala spowodowała, że prezydent Donald Trump podjął decyzję o wprowadzeniu do akcji wojska w celu stłumienia demonstracji.
W poniedziałek protesty zaczęły stopniowo wygasać, w następstwie czego Trump zarządził wycofanie Gwardii Narodowej do koszar zastrzegając możliwość powtórnego użycia tych sił w razie potrzeby.
Skandal w „The New York Times”, wpływowy redaktor zwolniony
W związku z napiętą sytuacją na ulicach miast w USA na łamach dziennika „The New York Times” ukazał się kilka dni temu artykuł w dziale Opinie, w którym republikański senator Tom Cotton wezwał do użycia amerykańskich sił zbrojnych do spacyfikowania protestujących.
W opinii Cottona wykorzystanie armii miało być jedynym skutecznym sposobem na to by stłumić demonstracje, zaś protestujących senator uznał za wichrzycieli którzy chcą zniszczyć obowiązujący w USA ład społeczny.
W poniedziałek „NYT” na swoich stronach internetowych poinformował, że w związku ze wspomnianą publikacją zwolniony został James Bennet, 54-letni wpływowy publicysta odpowiedzialny za dział opinii ukazujący się w gazecie.
A.G. Sulzberger, wydawca „NYT” zaznaczył że James Bennet jest bezpośrednio odpowiedzialny za zamieszczenie opinii Cottona, co nigdy nie powinno mieć miejsca ze względu na wartości którymi hołduje dziennik od momentu jego powstania.
Bennet przeprosił za podjętą przez siebie decyzję. Publicysta był wydawcą wspomnianego działu od 2016 r. i już wcześniej zdarzały mu się wpadki, m.in. w postaci opublikowanych w ub.r. antysemickich grafik, za które dziennik oficjalnie przeprosił.
Przekroczono granicę
W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Michał Broniatowski, redaktor naczelny polskiej wersji Politico nie ma wątpliwości, że kierownictwo „NYT” zwalniając Benneta podjęło słuszną decyzję, a szybka reakcja uchroni gazetę przed utratą wizerunku.
– Myślę, że tekst faktycznie nawołujący do przemocy wobec uzasadnionych i pokojowych protestów wykracza poza granice swobody wypowiedzi – ocenia Michał Broniatowski. – Nie wiem czy zwolnienie redaktora odpowiedzialnego za tę publikację jest słuszne czy nie – takie ruchy są suwerenną decyzją wydawcy. Nie sądzę, żeby ten incydent mógł zaszkodzić reputacji gazety, zwłaszcza, że zareagowano szybko wobec krytyki. I to nie tylko krytyki ze strony czytelników, ale i redakcji.
W pierwszym kwartale 2020 roku dziennik „The New York Times” zdobył rekordową liczbę 587 tysięcy cyfrowych subskrybentów. W kwietniu łączna liczba prenumeratorów gazety przekroczyła 6 milionów. Wydawca zanotował niewielki wzrost przychodów, jednak zysk operacyjny zmalał w wyniku kurczącego się rynku reklamy prasowej.