Po odejściu Marka Niedźwieckiego z Trójki oraz zamieszaniu wokół Listy Przebojów, Polskie Radio zapowiadało przeprowadzenie audytu w sprawie głosowania. Nowy dyrektor Programu Trzeciego Kuba Strzyczkowski twierdził jednak, że go nie będzie i „nie jest potrzebny”. Teraz Polskie Radio odpowiedziało nam: jest przeprowadzany.
W poniedziałek, 18 maja br. w siedzibie Polskiego Radia odbyła się konferencja podczas której prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska i ówczesny dyrektor Trójki – Tomasz Kowalczewski (zrezygnował z funkcji) oraz wicedyrektor Mirosław Rogalski zapowiedzieli, że zlecą audyt Listy Przebojów „na przestrzeni ostatnich lat” i stworzą regulamin audycji. Podali też, że z danych informatycznych wynikało, iż piosenka Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój” nie wygrała notowania nr 1998.
Kilka dni później nowym dyrektorem Trójki został Kuba Strzyczkowski. Jedna z osób zbliżona do kulis jego powołania mówi nam, że „nie był jego faworytem, ale nie było innego wyjścia”. Tylko on mógł bowiem dogadać się jednocześnie z dziennikarzami, jak i z politykami, którzy – nie ma co ukrywać – są żywo zainteresowani mediami publicznymi.
Nowy szef Trójki zajął też jasne stanowisko w sprawie kontynuacji Listy Przebojów. – To naturalne, że musi wrócić. Najlepiej z Markiem Niedźwieckim, którego też już zaprosiłem z powrotem na antenę. Chwilę odpocznie, mam nadzieję, że wróci – mówił kilkanaście dni temu portalowi Wirtualnemedia.pl. Dodał: – Niepotrzebny jest żaden audyt. Potrzebny jest odporny na boty i inicjatywy hakerskie sprawny program komputerowy. To dotyczy wszystkich nadawców, tylko się tym nie chwalą. I tyle na ten temat, to jest cała tajemnica tak zwanych manipulacji – nie ma programów odpornych na ataki hakerskie. Spróbujemy stworzyć system, który będzie trudny do złamania – zaznaczył.
Swoje słowa powtórzył też w rozmowie z Polską Agencją Prasową, na pytanie: „czy przeprowadzi pan audyt Listy Przebojów zapowiadany przez byłego dyrektora Trójki Tomasza Kowalczewskiego?” odpowiedział: „Nie. Niepotrzebny jest żaden audyt. Potrzebny jest odporny na boty i inicjatywy hakerskie sprawny program komputerowy. To dotyczy wszystkich nadawców, tylko się tym nie chwalą. I tyle na ten temat, to jest cała tajemnica tak zwanych manipulacji – nie ma programów odpornych na ataki hakerskie. Spróbujemy stworzyć system, który będzie trudny do złamania”.
Polskie Radio: audyt jest przeprowadzany
Kilkanaście dni później – po zapowiedziach o przeprowadzeniu audytu – postanowiliśmy spytać, jaka jest obecnie sytuacja: czy ostatecznie Polskie Radio uznało, że sprawa zamieszania wokół Lista Przebojów Programy Trzeciego jest zamknięta.
Otrzymaliśmy odpowiedź od Moniki Kuś z biura zarządu Polskiego Radia: – Audyt jest przeprowadzany. Do momentu jego zakończenia – ze względu na procedury – nie możemy udzielać informacji na ten temat – stwierdza.
Pytamy szefa Trójki o komentarz do tej informacji. – Jeżeli Polskie Radio odpowiada, że audyt jest przeprowadzany, to znaczy, że tak jest. W takim razie potwierdzam. Rozmawiałem z kolegami na temat programu komputerowego, musi on zostać uszczelniony, aby nie był narażony na ataki hakerskie. Natomiast bardzo dobrze, że Polskie Radio przeprowadza audyt, bardzo się z tego cieszę – odpowiada nam Kuba Strzyczkowski.
Dopytujemy czy w takim razie audyt odbywa się za jego wiedzą. – Za moją wiedzą, skoro ogłaszają, że jest audyt, to jest. Mam tego świadomość i się z tego cieszę, bo problem trzeba rozwiązać – komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl.
SMS z instrukcją
Przypomnijmy, że dziennikarz, który pracował przez wiele lat przy Liście Przebojów Trójki Bartosz Gil ujawnił w wiadomości do której treści dotarliśmy jako pierwsi, że były dyrektor Trójki Tomasz Kowalczewski kazał ówczesnemu szefowi muzycznemu Piotrowi Metzowi „zrobić coś z tym Kazikiem”.
– Mechanizm głosowania na Listę nie był idealny, ale wiedział Pan o tym doskonale od wielu miesięcy – stwierdził Bartosz Gil, zawieszony dziennikarz Trójki w liście do dyrektora stacji Tomasza Kowalczewskiego. Smsa z instrukcją osobiście pokazał potem Piotr Metz w internetowym nagraniu, Monice Olejnik z TVN24.
Zgłaszano problemy z Listą Przebojów
Podczas burzliwego posiedzenia senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu, poświęconej Trójce i Liście Przebojów byli i obecni dziennikarze tej stacji przedstawili dowody na to, że już co najmniej kilka miesięcy wcześniej zgłaszane były problemy z systemem do głosowania na piosenki z Listy.
Obecna na komisji dziennikarka Trójki Agnieszka Szydłowska zapytała: – Co się stało, że dyrektor Kowalczewski użył wiedzy na temat zgłaszanych problemów publicznie dopiero teraz? Dlaczego po odbyciu wielu spotkań z informatykami, które dotyczyły sprawy Listy, CMS-u, sposobem głosowania, dlaczego dopiero przy okazji Kazika ta wiedza została upubliczniona? – zapytała.
Natomiast Bartosz Gil wytłumaczył, że choć od stycznia br. istnieje nowy system do głosowania, to były z nim tak duże problemy, że proponowano powrót do pierwotnego rozwiązania. Zwracano się też z prośbą do byłego dyrektora Trójki o „opracowanie szczelnego systemu” już w oficjalnym mailu z 29 stycznia br.
Szef związku pracowników w Programie Trzecim Ernest Zozuń (od niedawna również szef redakcji aktualności Trójki) powiedział wtedy: – Jak widzicie państwo, nam nie potrzeba audytu. Sami jesteśmy zaudytowani – podkreślił.
Od 25 maja dyrektorem i redaktorem naczelnym radiowej Trójki jest Kuba Strzyczkowski.
Z badania Radio Track Kantar Polska wynika, że od lutego do kwietnia br. udział Trójki w rynku słuchalności wyniósł 4,7 proc.
Zmiana prezesa
W ub.r. Polskim Radiem jako prezes zarządzał Andrzej Rogoyski, w marcu ub.r. z funkcji członka zarządu został odwołany Mariusz Staniszewski. Natomiast Rogoyskiego zdymisjonowano w drugiej połowie stycznia, jego stanowisko objęła Agnieszka Kamińska, wcześniej m.in. dyrektor Jedynki, a od końcówki grudnia ub.r. wiceprezes spółki.
Na koniec 2018 roku nadawca zatrudniał 1 285 pracowników etatowych, o 30 więcej niż przed rokiem. Dyrektor – redaktor naczelny zarabiał przeciętnie 16 148 zł miesięcznie, kierownik redakcji – 12 036 zł, rzecznik prasowy – 12 132 zł, redaktor wydawca – 10 545 zł, a spiker-lektor – 3 978 zł (wszystkie kwoty brutto). Członkowie zarządu mieli podpisane kontrakty menedżerskie, a odwołanemu w sierpniu ub.r. prezesowi Jackowi Sobali wypłacono odszkodowanie za konkurencyjność.
W ub.r. Polskie Radio zanotowało spadek przychodów o 6,07 proc. do 336,53 mln zł. Nadawca miał 219,32 mln zł z abonamentu rtv i rekompensaty abonamentowej (5,8 proc. mniej niż rok wcześniej), a jego Agencja Reklamy osiągnęła 62,72 mln zł wpływów (po spadku o 7,4 proc.). Spółka zanotowała stratę, ale nie podaje jej wysokości.