Bolechowski został prezesem Radia Kraków w marcu 2016 roku, a wcześniej przez sześć lat był dyrektorem programowym rozgłośni. Z rozgłośnią współpracował już od 2003 roku jako korespondent z Zakopanego.
W marcu ub.r. rada nadzorcza Radia Kraków zawiesiła Przemysława Bolechowskiego w obowiązkach prezesa, a powodem miała być zła kondycja finansowa rozgłośni. Krakowska mutacja „Gazety Wyborczej” pisała wówczas, że pracownicy radia zdecydowali się złożyć anonimowe doniesienia do prokuratury i CBA. Zarzucano Bolechowskiemu „działanie na szkodę spółki” oraz „złamanie zapisów kontraktu, dotyczące zakazu konkurencji”. Pod koniec kwietnia ub.r. Rada Mediów Narodowych powołała na stanowisko prezesa zarządu Radia Kraków Mariusza Bartkowicza, Bolechowski pożegnał się z radiem.
Jak podała „Gazeta Wyborcza”, Przemysław Bolechowski kilka dni temu rozpoczął współpracę z radiową Trójką jako korespondent z Zakopanego. Na internetowej stronie stacji umieszczono dwie korespondencje Bolechowskiego, o niedźwiedziach na ulicach miasta oraz o sezonie burzowym w Tatrach. Obie pojawiły się także w porannym bloku „Zapraszamy do Trójki” (20 i 21 maja).
– Jestem luźnym współpracownikiem. I nie jestem już osobą publiczną, a zwykłym reporterem. Proszę uszanować moją prywatność – stwierdza w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Bolechowski. Zaznacza też, że „wszelkie formułowane pod jego adresem zarzuty okazały się nieprawdziwe”.
Oficjalnym powodem zawieszenia Przemysława Bolechowskiego na stanowisku prezesa Radia Kraków miały być słabe wyniki finansowe spółki. Rozgłośnia w 2016 roku zanotowała stratę rzędu 2,4 mln zł, a 2017 rok – 2,1 mln zł, otworzyła także linię kredytową w wysokości 4 mln zł. Bolechowski odpiera zarzuty w rozmowie z nami. – Fakt jest taki że słuchalność i przychody po moim odejściu spadły o jedną trzecią – podkreśla.
Z raportu Radio Track Kantar Polska wynika, że od listopada 2019 roku do kwietnia 2020 udział Radia Kraków w rynku słuchalności wyniósł 5,5 proc., wobec 4,8 proc. rok wcześniej.