Czwartkowe posiedzenie senackiej komisji kultury i środków przekazu dotyczyło sytuacji w radiowej Trójce. Dyrektor rozgłośni Tomasz Kowalczewski unieważnił notowanie „Listy przebojów Trójki” i zarzucił manipulację przy liczeniu głosów. Według władz Polskiego Radia piosenka Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój” zajęła czwarte, a nie pierwsze miejsce.
– Dostałem informację 15 (maja – przyp. red.), że coś jest z tym notowaniem. Przychodziły jakieś kolejne rzeczy. Zdecydowałem, że to notowanie najlepiej będzie unieważnić i dojść do prawdy, co tak naprawdę się stało. I doszliśmy do tej prawdy – mówił przed senacką komisją Kowalczewski. Nie ujawnił, od kogo dostał tę informację. – Nie możemy, nie mając pewności, że wszystko na liście było (w porządku – przyp. red.), grać piosenki, która zajęła miejsce pierwsze, jak zajęła miejsce czwarte – dodał.
Jak pisał w mailu do Kowalczewskiego dziennikarz Trójki Bartosz Gil, dyrektor zadzwonił do Piotra Metza z prośbą o „zrobienie czegoś z tym Kazikiem”, a następnie po drugiej w nocy wysłał SMS: „Piotrze, dopilnuj aby piosenka o ktorej rozmawialismy nie byla na Antenie” (pisownia oryginalna). Otrzymanie takiej wiadomości potwierdził Piotr Metz, który pokazał go również Monice Olejnik.
Tomasz Kowalczewski w trakcie posiedzenia komisji był pytany o nocnego SMS-a. – Ale nie wiemy o jakiej piosence – stwierdził w pewnym momencie dyrektor Trójki.
Publicysta Piotr Zaremba w „Dzienniku Gazecie Prawnej” napisał, że to przewodniczący Rady Mediów Narodowej Krzysztof Czabański „kierował akcją ze zdejmowaniem listy”.
– Nie rozmawiałem z Krzysztofem Czabańskim – zarzekał się przed komisją Kowalczewski. – Nic mi nie wiadomo o żadnych ingerencjach w decyzje pana dyrektora: ani wtedy, ani później, ani teraz – przekonywała prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska. Kowalczewski dodał: – Mi też nie wiadomo, by ktoś na mnie wpływał.
Podczas posiedzenia senackiej komisji dziennikarz stacji Bartosz Gil opowiadał, że od stycznia jest nowy system oddawania i sumowania głosów na „Listę przebojów Trójki”. – Z wieloma problemami to powstawało, przede wszystkim mieliśmy żal – jako zespół „Listy przebojów Trójki” – że nie było to z nami konsultowane – mówił Gil. Cytował maila z 29 stycznia, którego dostał także dyrektor. Znalazła się w nim prośba Gila o „opracowanie szczelnego i działającego systemu, jak najskuteczniej utrudniającego oddawanie więcej niż jednego głosu przez jedną osobą”. Gil tłumaczył, że usuwanie „pojedynczych głosów jest rozwiązaniem prowizorycznym, arbitralnym i prawdopodobnie niepozbawionym błędów”.
– Zgłaszano problemy. Wiem, że były napięcia między zespołem pracującym przy „Liście” a IT – przyznał Kowalczewski.
– SMS, który państwo zobaczyli, to nie jest jedyny SMS, jaki dostawali wydawcy, autorzy – opowiadał w trakcie posiedzenia komisji dziennikarz Trójki Ernest Zozuń. Podał przykład: autorzy audycji „Za, a nawet przeciw” w Dzień Babci chcieli zająć się tematem sytuacji seniorów, dowiedzieć się, czy dalej problemem jest branie przez nich drobnych pożyczek. Tytuł audycji brzmiał: „Czy wesołe jest życie staruszka?”. – Niecałą godzinę przed audycją autorzy dowiedzieli się, że gościem nie może być ktoś, kto jest przedstawicielem rejestru długów. Dostali SMS: „o babciach ma być bez długów, ma być miło, i nie mówcie o zadłużeniu. Na pewno nie może być z gościem z rejestrem długów” – czytał Zozuń, który określił to „instrukcją od dyrektora”.
Ernest Zozuń przypomniał również maila Tomasza Kowalczewskiego z 2016 roku, kiedy był on dyrektorem Informacyjnej Agencji Radiowej. Znalazła się w nim wytyczna dotycząca zasady liczenia minut politykom występującym na antenie Polskiego Radia. „Głosy prezydenta, Kancelarii Prezydenta, premiera i Kancelarii Premiera, ministrów, wiceministrów, rzecznika rządu i rzeczników ministerstw nie mają być liczone jako głosy partii rządzącej” – cytował Zozuń.
Zozuń – komentując sprawę „Listy przebojów Trójki” – stwierdził, że „pani prezes nie jest osobą, pod adresem której należy kierować jakiekolwiek głosy, ponieważ dla niej Marek Niedźwiecki jest panem prezenterem”.
„Tomku, doskonale wiesz, kim jest Marek Niedźwiecki”
– Ty, Tomku, doskonale wiesz, kim jest Marek Niedźwiecki. Doskonale wiesz, że on przygotowuje każdą swoją audycję najbardziej pieczołowicie, jak jest to tylko możliwe – zwrócił się do dyrektora Trójki Zozuń. Mówił też o pozostałych osobach przygotowujących listę. – Co spowodowało, że wylałeś na nich cysternę nieczystości? Co spowodowało, że straciłeś przyzwoitość? Co spowodowało, że się nas wyrzekłeś? – pytał dziennikarz. – Byłeś naszym kolegą – dodał.
W posiedzeniu wzięła również udział dziennikarka muzyczna Agnieszka Szydłowska. – W poniedziałek złożyłam wypowiedzenie, mając dwoje dzieci, kredyt i brak spadochronu. Zrobiłam to dlatego, że jest to gest niezgody na to, w jaki sposób radio podeszło do sprawy piątkowej „Listy”, jakie komunikaty zostały wypuszczone w świat, w jaki sposób ten problem radio próbuje rozwiązywać, przynajmniej co nam pokazuje – mówiła Szydłowska.
Na zakończenie posiedzenia komisja zdecydowała, że wystąpi do przewodniczącego RMN z apelem o odwołanie prezes Polskiego Radia Agnieszki Kamińskiej.