Rzeczniczka Jacka Majchrowskiego chciała zwolnienia dziennikarza Onetu?

"Mamy wątpliwości co do jego intencji"

Monika Chylaszek i Bartosz Węglarczyk

ortal Onet opublikował list rzeczniczki prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego i zasugerował, że chciała zwolnienia dziennikarza z krakowskiego oddziału portalu. – Nie jest naszą rolą ingerowanie w pracę redakcji. Nie możemy pozostać bierni, jeżeli mamy wątpliwości co do intencji i zaangażowania osobistego pracownika redakcji – powiedziała Wirtualnemedia.pl Monika Chylaszek, szefowa biura prasowego krakowskiego ratusza.

„Rzecznik prasowa prezydenta Jacka Majchrowskiego przesłała do redaktora naczelnego Onetu Bartosza Węglarczyka pismo z jawną sugestią uciszenia lub nawet zwolnienia naszego krakowskiego reportera Dawida Serafina” – napisał Piotr Kozanecki, szef działu Wiadomości Onetu.

Zacytował też fragmenty listu Moniki Chylaszek, dyrektor Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Krakowa. Rzeczniczka Krakowa odnosi się w nim do tekstu Dawida Serafina „Kraków nad przepaścią. Pustka w miejskiej kasie, miasto prosi rząd o pomoc”. Dziennikarz pisze w nim, że miasto jest zadłużone na ponad 3 mld zł, nie robiło oszczędności w czasach prosperity i teraz może mieć problem ze spłacaniem zobowiązań kredytowych. Zarzuca też miastu, że od lat „wyprzedaje majątek”, czasem z ogromną bonifikatą.

To nie spodobało się rzeczniczce ratusza Monice Chylaszek. W liście do Bartosza Węglarczyka napisała, że reporter Onetu „nie zna mechanizmów sterujących finansami samorządów, nie mówiąc o szerszym spojrzeniu na wpływ epidemii na gospodarkę całego kraju”. Dodała, że tekst Serafina „nie ma nic wspólnego z rzetelnością dziennikarką”.

„To manipulacja, oczekuję od mediów rzetelności”

„Jestem oburzona manipulacjami, które mają przekonać Państwa Czytelników, że Kraków stanął nad finansową przepaścią, skoro nigdy nie przekroczył dopuszczalnych prawem wskaźników zadłużenia utrzymując bezpieczny poziom, a w budżecie miasta zabezpieczono pieniądze na spłaty zobowiązań i nie ma mowy o utracie zdolności kredytowej” – napisała Chylaszek.

Rzeczniczka prasowa Jacka Majchrowskiego dodała, że „nie oczekuje od mediów życzliwości, a jedynie rzetelności”.

„Od dłuższego czasu nie widzę możliwości nawiązania jakiejkolwiek poprawnej współpracy z przedstawicielem państwa redakcji w Krakowie. Co więcej, także moi współpracownicy odmawiają przygotowywania dla Niego [Dawida Serafina – red.] materiałów, zniechęceni wielokrotnym zmanipulowaniem przekazywanych przez nich danych. Nie jest moją rolą i nie śmiałabym sugerować Panu Redaktorowi rozwiązania, które pozwoliłyby nam wrócić do wieloletniej normalnej współpracy, opartej na wzajemnym szacunku. Mogę mieć jedynie nadzieję, że jako doświadczony dziennikarz rozumie Pan granicę, która oddziela misję dziennikarza od osoby, wykorzystującej medium, w którym pracuje dla prowadzenia osobistej walki. Proszę jednocześnie ze zrozumieniem przyjąć moją sugestię, by redaktor Dawid Serafin jak każdy obywatel zwracał się o informacje do urzędu w trybie dostępu do informacji publicznej, której oczywiście udzielimy mu zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa” – zakończyła pismo szefowa biura prasowego.

„Dyrektor Chylaszek zagalopowała się”

Zdaniem redakcji Onetu, Monika Chylaszek sugeruje: „proszę uciszyć albo nawet zwolnić Dawida Serafina, bo w przeciwnym razie zagrożona może być współpraca Krakowa z Onetem” (portal wspólnie z ratuszem organizują plebiscyt kulturalny O!Lśnienia).

„To jasny sygnał, że urząd planuje utrudniać mu pracę, nie traktując go jak dziennikarza. Służby prasowe prezydenta miasta Krakowa wprost próbują wpłynąć na to, kto, co i jak będzie pisał o działaniach urzędu (…) Nie śmiałbym sugerować prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu żadnego rozwiązania, w nadziei na to, że dyrektor Monika Chylaszek zrozumie jednak, że nieco się w swoim piśmie zagalopowała i że ta nieprzyjemna wymiana zdań zakończy się nowym otwarciem, ale jednak w tym samym składzie osobowym” – pisze Piotr Kozanecki.

Zapytaliśmy rzeczniczkę prasową prezydenta Krakowa, czy faktycznie chciała zwolnienia dziennikarza Onetu.

– Nie jest naszą rolą ingerowanie w pracę jakiejkolwiek redakcji, a szczególnie sprawy kadrowe. Natomiast nie możemy pozostać bierni, jeżeli od dłuższego czasu mamy wątpliwości co do intencji i zaangażowania osobistego pracownika redakcji, dodajmy jedynego, który z ramienia Onet.pl zajmuje się tematyką miejską w Krakowie. Nie wchodząc głębiej w relacje lokalne i powiązania towarzysko-polityczne, nie możemy mieć stuprocentowej pewności, którą redakcję reprezentuje Dawid Serafin. Mamy powody przypuszczać, że jest także przedstawicielem portalu, który sprzyja konkretnemu politykowi i trudno uznać go za portal obiektywny i spełniający standardy dziennikarskie – powiedziała portalowi Wirtualnemedia.pl Monika Chylaszek.

Jak dodała, „praktyka powiązania twardych danych uzyskiwanych poprzez biuro prasowe ze góry przyjętą tezą nie ma nic wspólnego z rzetelnością dziennikarską i jest narzędziem manipulowania czytelnikami”. – Jako biuro prasowe staramy się być reprezentantami dziennikarzy wśród urzędników i ułatwiać im zbieranie materiałów. Staramy się prezentować punkt widzenia dziennikarzy urzędnikom, ale też nie możemy pozostać bierni i bezbronni, jeżeli druga strona w tak rażący sposób narusza zasady etyki – podkreśla szefowa biura prasowego.

Ratusz przypomina zasady etyki mediów

Ratusz zamieścił też na swojej stronie internetowej odpowiedź na tekst Onetu i list, który Monika Chylaszek wysłała do Bartosza Węglarczyka.

„Redakcja nie odniosła się do problemu sygnalizowanego w liście, udając że nie rozumie zastrzeżeń kierowanych pod adresem ich pracownika, zasłaniając się wolnością mediów” – zarzuca Onetowi miasto. Przypomina też zasady Karty Etyki Mediów (prawda, obiektywizm, oddzielenie informacji od komentarza, uczciwość, szacunek i tolerancja, pierwszeństwo dobra odbiorcy, wolność i odpowiedzialność) i dodaje, że Bartosz Węglarczyk i Dawid Serafin „przypomną sobie tę deklarację”.

Portal, o którym wspomniała Monika Chylaszek, to blog Krowoderska.pl, który rzekomo ma być związany z Łukaszem Gibałą, radnym Krakowa. Ubiegał się on o stanowisko prezydenta miasta w wyborach samorządowych w 2018 r. i przegrał z Jackiem Majchrowskim. Dawid Serafin powołuje się na ten portal w swoich tekstach opublikowanych w Onecie.

– Kiedyś powiedzieli, że prezydent Kazachstanu mi płaci za teksty – zażartował Dawid Serafin. – Jestem dziennikarzem Onetu od ponad czterech lat, a o Krakowie napisałem dwa tysiące tekstów. Nie byłem dziennikarzem bloga Krowoderska.pl, chociaż znam ludzi tam pracujących – dodał.

Bartosz Węglarczyk: ratusz nie decyduje o obsadzie redakcji

Łukasz Gibała przyznaje, że zna osoby prowadzące blog Krowoderska.pl. – Lubię i cenię ten portal. To porządne, obywatelskie dziennikarstwo. To szczególnie cenne, zwłaszcza w Krakowie, gdzie Jacek Majchrowski, prezydent naszego miasta, stara się wszelkimi sposobami tłamsić dziennikarzy i media, które są niezależne i ośmielają się od czasu do czasu go skrytykować – powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl radny miejski.

Zapytaliśmy redaktora naczelnego Onetu, czy planuje zmiany kadrowe w związku z zarzutami Moniki Chylaszek wobec dziennikarza. – Pracujemy dalej. O obsadzie redakcji nie decyduje rzeczniczka prezydenta Krakowa – powiedział nam Bartosz Węglarczyk.

W kwietniu br. Onet.pl (Ringier Axel Springer Polska) w kategorii informacji i publicystyki ogólnokrajowej (bez treści regionalnych i o pogodzie) odwiedziło 11,08 mln użytkowników, czyli 39,3 proc. wszystkich internautów w Polsce. Wykonali tam 259,18 mln odsłon, na każdego przypadło średnio 23,4 – pokazują wyniki badania Gemius/PBI opracowane przez Wirtualnemedia.pl.