Skargi do KRRiT na Trójkę z zarzutami stosowania cenzury

"Tylko dzięki solidarności dziennikarzy można ocalić wolność słowa"

Po zamieszaniu wokół piosenki Kazika „Twój ból jest większy niż mój” i unieważnieniu ostatniego wydania Listy Przebojów Trójki do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji złożono skargi z zarzutami stosowania cenzury. Wczoraj wspólne oświadczenie opublikowali byli prezesi Telewizji Polskiej oraz Polskiego Radia – Janusz Daszczyński i Andrzej Siezieniewski. – Media, niegdyś publiczne, dziś PiS-owskie, bezwzględnie realizujące propagandę partyjną, przestały pełnić funkcje przypisane im w państwie demokratycznym. Utraciły status instytucji zaufania publicznego. W przypadku Polskiego Radia objawia się to dramatycznym – bo ponad o połowę – spadkiem liczby osób słuchających, a w przypadku TVP bardzo niską oceną wiarygodności – napisali.

Po tym jak unieważniono wydanie Listy Przebojów Trójki, w którym wygrała piosenka Kazika Staszewskiego „Twój ból jest lepszy niż mój”, z rozgłośnią rozstali się w weekend Marek Niedźwiecki, Hirek Wrona, Wojciech Mazolewski i Marcin Kydryński, a od stacji odcięło się wielu muzyków. W poniedziałek decyzję o odejściu z Polskiego Radia ogłosiła Agnieszka Szydłowska i Jakub Jędras.

Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji złożono dwie skargi w sprawie Listy Przebojów – od posła Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Mieszkowskiego oraz od osoby prywatnej. – Obie skargi zawierają zarzut stosowania cenzury przez władze Polskiego Radia, KRRiT zwróci się do Polskiego Radia o wyjaśnienia w tej sprawie – poinformowała portal Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa Krajowej Rady.

Poseł KO Krzysztof Mieszkowski miał napisać w skardze, że „wyraża swój kategoryczny sprzeciw wobec stosowania cenzury w Programie Trzecim Polskiego Radia”. – W demokratycznym państwie prawa opisane praktyki stosowane jako jedno z narzędzi walki politycznej są oburzające i niedopuszczalne – oświadczył w piśmie do KRRiT.

Bezpośrednio do dyrektora Programu Trzeciego Tomasza Kowalczewskiego zdecydował się zwrócić były, wieloletni dziennikarz tej stacji Michał Nogaś. W „Gazecie Wyborczej” w tekście: „List do szefa Trójki: do historii przejdziesz jako ten, który ostatecznie zniszczył kultowe radio” napisał: „Czy naprawdę uważasz, że ktoś uwierzy w narrację, że Niedźwiecki był oszustem? Brakuje tylko kolejnego listu, w którym z pełną powagą doniesiesz nam, że Kazik zapłacił za pierwsze miejsce na Liście Przebojów Trójki 12 groszy. W taką komedię to wszystko udało się zamienić. Gratuluję!”.

Jednocześnie Nogaś stwierdził, że to Kowalczewski odpowiada za rozpad Trójki. – Odbywa się na naszych oczach (i uszach) i nic już tego nie będzie w stanie zatrzymać. Różnych miała w ostatnich latach Trójka dyrektorów, ale nikomu nie udało się skłonić do odejścia osób tak dla niej ważnych jak Agnieszka Szydłowska, Wojciech Mann, Marek Niedźwiecki czy Marcin Kydryński. I to nie koniec – ocenił.

O sytuacji w Polskim Radiu napisał także w poniedziałek Bloomberg w tekście ‘Polish State Radio Faces Boycott After Censoring Political Song’ („Polskie radio państwowe bojkotowane po cenzurze piosenki politycznej”).

„Tylko dzięki solidarności dziennikarzy można ocalić wolność słowa”

Swoje oświadczenie w sprawie sytuacji w Trójce zdecydowało się także przekazać nam Towarzystwo Dziennikarskie.

Jak czytamy: „Nawet w czasach PRL nie zrobiono nigdy w polskim radiu czegoś takiego. Towarzystwo Dziennikarskie dziękuje pracownikom „Trójki”, którzy w niedzielę 17 maja 2020 r. manifestowali przed siedzibą rozgłośni przeciw temu niesłychanemu aktowi cenzury. Dziękujemy też artystom, którzy protestując zakazali emitowania w Programie trzecim PR swoich utworów: Tomaszowi Organkowi, Darii Zawiałow, Dawidowi Podsiadło, Bartoszowi Waglewskiemu, Katarzynie Nosowskiej, Zygmuntowi „Muńkowi” Staszczykowi i wszystkim innym, którzy jeszcze przyłączą się do bojkotu – podkreślono.

Towarzystwo zaznacza, że „tylko dzięki solidarności dziennikarzy, artystów, pracowników mediów możemy obronić w Polsce wolność słowa” – napisano w przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl oświadczeniu.

Daszczyński i Siezieniewski: media publiczne realizują propagandę partyjną

Wspólne oświadczenie opublikowali w poniedziałek wieczorem byli prezesi Telewizji Polskiej oraz Polskiego Radia – Janusz Daszczyński i Andrzej Siezieniewski. – Media, niegdyś publiczne, dziś PiS-owskie, bezwzględnie realizujące propagandę partyjną, przestały pełnić funkcje przypisane im w państwie demokratycznym. Utraciły status instytucji zaufania publicznego. W przypadku Polskiego Radia objawia się to dramatycznym – bo ponad o połowę – spadkiem liczby osób słuchających, a w przypadku TVP bardzo niską oceną wiarygodności – napisali.

Byli prezesi stwierdzili również, że „wystarczyły zaledwie cztery lata, by zmieniające się ekspresowym tempie ekipy zarządcze, zrujnowały dorobek więcej niż jednego pokolenia wybitnych dziennikarzy, budujących niemal od podstaw publiczne radio i telewizję w wolnej Polsce”. – Ostatnie wydarzenia, a właściwie nieprzerwany ciąg zdarzeń w radiowej Trójce, a wcześniej na innych antenach PR i TVP, pokazują jak nisko może upaść morale osób, którym powierzono kierowanie instytucjami, do niedawna jeszcze uważanymi za nasze wspólne dobro, ważny instrument kształtowania postaw obywatelskich, edukacji i dostępu do kultury – powszechnej i tej wyższej – podkreślili.

Byli szefowie spółek mediów publicznych zaznaczyli, że „rację ma prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, mówiąc podczas swojej pierwszej konferencji prasowej jako kandydat na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej, że TVP, a także Polskie Radio w obecnym kształcie nie mają racji bytu”.

Radiowcy solidarni z Markiem Niedźwieckim

W poniedziałek wieczorem swoje oświadczenie wystosował także zarząd Stowarzyszenia Dziennikarzy i Twórców Radia Publicznego. Podkreślono w nim, że stanowczo protestują oni wobec publikowania na stronach Polskiego Radia tekstów „szkalujących ich kolegę Marka Niedźwieckiego”.

– Tekst zamieszczony na portalu polskieradio24.pl (chodziło o powołanie się w nim na zarzuty mało znanego muzyka zespołu Antyquariat, który twierdził, że Niedźwiecki „brał pieniądze” za wysokie miejsca na Liście Przebojów Trójki, po czym się z tego wycofał – przyp. red.), co nie spełnia reguł rzetelnego dziennikarstwa, przytacza zarzuty i nie daje możliwości odniesienia się do nich osobie, której są stawiane. Szczególnie, że tą osobą jest wieloletni kolega, którego w tekście oskarżono, posługując się wyłącznie cytatami innych osób. Tym samym niepoparte dowodami oskarżenia o nieuczciwość i korupcję przy ustawianiu utworów na liście przebojów Trójki, postawione Markowi Niedźwieckiemu, pozostaną na zawsze w domenie publicznej – napisano w oświadczeniu.

Radiowcy ocenili także, że „sprzeczne z podstawowymi zasadami kultury politycznej jest komentowanie przez niektórych polityków ostatnich wydarzeń w Trójce, sugestiami o współpracy Marka Niedźwieckiego ze służbą bezpieczeństwa PRL”. – Publiczny lincz na dziennikarzu zamiast merytorycznych opinii nie przystoi państwowym urzędnikom. Ubolewamy, że Polskie Radio po raz kolejny stało się negatywnym bohaterem dyskursu publicznego – podsumowano. List podpisał Wojciech Dorosz, Dorota Nygren i Bartosz Panek.

Polskie Radio: doszło do manipulacji

W sobotę po południu dyrektor Trójki Tomasz Kowalczewski w oświadczeniu poinformował, że piątkowe wydanie LP3 zostało unieważnione. – Podczas elektronicznego głosowania nad Listą Przebojów Trójki w dn. 15.05.2020 r. został złamany regulamin i do głosowania wprowadzono piosenkę spoza listy. Dokonano manipulacji przy liczeniu głosów oddawanych na poszczególne piosenki, co zafałszowało wynik końcowy – stwierdził. – Wyrażamy ubolewanie i przepraszamy wszystkich słuchaczy za zaistniałą sytuację. Na kolejne głosowanie Listy Przebojów Trójki zapraszamy 22 maja o stałej porze – dodał Kowalczewski.

Głos w tej sprawie zabrała tego samego dnia prezes Polskiego Radia, Agnieszka Kamińska. – Dyrekcja Programu Trzeciego zdecydowała o unieważnieniu piątkowego notowania Listy Przebojów Trójki. Podczas elektronicznego głosowania została wprowadzona piosenka spoza listy i doszło do ingerencji w kolejność utworów. Wskutek tego wynik końcowy nie odzwierciedlał głosowania słuchaczy – wyjaśniła w oświadczeniu Kamińska.

W niedzielę wieczorem dyrektor Kowalczewski wydał kolejne oświadczenie, w którym stwierdził, że „dokonano ręcznej manipulacji, polegającej na zmianie kolejności piosenek, na które głosowali słuchacze Trójki”. – Nasi radiowi informatycy przeanalizowali logowania osoby odpowiedzialnej za kolejność piosenek w elektronicznej wersji listy. Według głosów słuchaczy Kazik powinien być na miejscu czwartym. Zespół Listy Przebojów Trójki poblokował głosy słuchaczy oddane na innych wykonawców, które zostały uznane przez nich za nieuczciwe lub manipulacyjne – napisał Kowalczewski.

Natomiast w niedzielę po południu Grzegorz Podżorny, przedstawiciel Kukiz’15 w Radzie Mediów Narodowych złożył wniosek o odwołanie prezes Polskiego Radia Agnieszki Kamińskiej. Poparł go natychmiast Juliusz Braun, jednak Krzysztof Czabański zaznacza, że zwoła Radę dopiero po tym, jak otrzyma raport wewnętrznej komisji w Trójce, która zbada zamieszanie wokół piosenki Kazika.

Zapowiedź audytu ws. Listy Przebojów

Dyrekcja radiowej Trójki zapowiedziała w poniedziałek zlecenie audytu Listy Przebojów na przestrzeni ostatnich lat i stworzenie regulaminu audycji. Podano, że z danych informatycznych wynika, że piosenka Kazika nie wygrała ostatniego notowania.

Podczas poniedziałkowej konferencji w siedzibie Polskiego Radia prezes Agnieszka Kamińska podkreśliła, że z danych zabezpieczonych przez system informatyczny wynika, że piosenka Kazika nie wygrała ostatniego notowania Listy Przebojów.

Według zastępcy dyrektora Trójki Mirosława Rogalskiego system automatycznie zliczył 1487 głosów na utwór Bartasa Szymoniaka, 1338 – na Deep Purple, 1187 – na The Cure, a 1157 – na piosenkę Kazika. Po czym moderator listy miał dokonać selekcji głosów, szukając zgłoszeń, które „wydały się mu oszukane”. W przypadku ostatniego notowania ręcznie miał zdecydować o unieważnieniu 577 głosów oddanych na Deep Purple, 448 – na The Cure i 53 na Kazika.

Rogalski poinformował również, że zostanie zlecony audyt List Przebojów na przestrzeni ostatnich lat oraz zostanie zorganizowane spotkanie z pracownikami rozgłośni „w celu wyjaśnienia wątpliwości”. Stworzony ma być regulamin Listy Przebojów, a słuchacze będą mieć informację o tym, czy ich głos został zaliczony. Zapowiedziano, że rozgłośnia będzie szukać „nowych radiowych talentów”, ma także pojawić się nowy prowadzący lub współprowadzący Listę Przebojów.

Strona Listy Przebojów Trójki po jej początkowym zawieszeniu z powodu unieważnienia listy numer 1998 już działa. Początkowo zestawienie cofnięto o tydzień – do tej z numerem 1997. Ostatecznie w poniedziałek późnym wieczorem wróciła sporna lista w której utwór Kazika znalazł się nie na pierwszym, a na czwartym miejscu.

Dziennikarz muzyczny radiowej Trójki Bartosz Gil, który został zawieszony w sobotę, po unieważnieniu w piątek wydania Listy Przebojów Trójki, w którym wygrała piosenka Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój”. W poniedziałek po południu skierował list do dyrektora stacji Tomasza Kowalczewskiego. Wysłał go też wszystkim pracownikom rozgłośni.

W liście, do którego treści dotarł portal Wirtualnemedia.pl, Bartosz Gil przedstawia swoją wersję wydarzeń wokół ostatniego wydania listy. Według niego krótko po emisji Tomasz Kowalczewski zadzwonił do dyrektora muzycznego Trójki Piotra Metza z prośbą o „zrobienie czegoś z tym Kazikiem”, a po godz. 2 w nocy miał mu wysłać SMS-a: „Piotrze, dopilnuj aby piosenka o której rozmawialiśmy nie była na Antenie”.

Według sprawozdania abonamentowego ub.r. Polskie Radio zanotowało spadek przychodów o 6,07 proc. do 336,53 mln zł. Nadawca miał 219,32 mln zł z abonamentu rtv i rekompensaty abonamentowej (5,8 proc. mniej niż rok wcześniej), a jego Agencja Reklamy osiągnęła 62,72 mln zł wpływów (po spadku o 7,4 proc.). Zanotował stratę, nie podaje jej wysokości.