„Liberation” to francuski dziennik o zdecydowanej lewicowej linii. Gazeta została założona w 1973 r., a jednym z jej twórców był znany pisarz Jean-Paul Sartre. Obecnie „Liberation” według zestawienia Reuters Digital News Report znajduje się we Francji na 10. miejscu wśród najbardziej opiniotwórczych mediów w tym kraju.
20 lat na minusie
Prestiż jakim darzony jest „Liberation” od dawna nie idzie w parze z rentownością tytułu. Od 1998 r. dziennik zatrudniający obecnie prawie 200 pracowników nie przynosi zysków.
W 2018 r. „Liberation” zanotował przychody w wysokości 35 mln euro przy stracie netto na poziomie 8,9 mln euro. W marcu br. dziennik miał w sumie 78 tys. płatnych czytelników, z czego 23 tys. to subskrybenci wydania cyfrowego.
Przychody „Liberation” w zaledwie 15 proc. pochodzącą z reklam, dziennik od wielu lat opierał swoje wpływy głównie na sprzedaży kioskowej w imię zasad zachowania niezależności.
Non profit zamiast biznesu
Od 2014 r. właścicielem „Liberation” jest francuski koncern telekomunikacyjny Altice, który teraz zapowiedział zmianę formuły biznesowej tytułu.
Altice zapowiedział, że „Liberation” zostanie przekształcony w firmę typu non profit, która nie będzie nastawiona na wypracowanie konkretnych wyników finansowych.
Wydawca obiecuje, że zapłaci całe zadłużenie „Liberation” wynoszące obecnie ponad 50 mln euro. Poza tym utworzy specjalny fundusz, który będzie w całości finansował wydawanie gazety. Nie jest wykluczone, że w przyszłości zostanie uruchomiony mechanizm pozwalający na dobrowolne datki ze strony czytelników, podobnie jak ma to miejsce np. w wypadku dziennika „The Guardian”.
Altice tłumaczy, że ważniejsze od wyników biznesowych jest utrzymanie na rynku dziennika o tak wyraźnej linii jak „Liberation”, ma to bowiem istotne znaczenie dla pełnego dostępu Francuzów do informacji i rozmaitych punktów widzenia na rzeczywistość, zarówno w kraju, jak i za granicą.