Prezes Press Clubu Polska zaapelował do komendanta głównego policji o nieutrudnianie pracy dziennikarzom, relacjonującym demonstracje i protesty. – Dziennikarze działają na podstawie i w granicach prawa. Uniemożliwianie im pracy jest nie tylko przestępstwem, ale także działaniem wymierzonym w wolność słowa – czytamy w stanowisku.
Marcin Lewicki, prezes Press Club Polska, odnosi się w ten sposób do incydentów z ostatnich tygodni, w których policjanci ingerowali w pracę reporterów, nadających relacje z protestów ulicznych i demonstracji. Nieco ponad tydzień temu dziennikarz „Gazety Wyborczej” Paweł Rutkiewicz został zatrzymany przez policję w trakcie wykonywania obowiązków służbowych (relacjonował drugi dzień protestu przedsiębiorców). Wcześniej zatrzymano i legitymowano fotoreportera „GW” Kubę Atysa, gdy robił zdjęcia protestującym pod domem Jarosława Kaczyńskiego.
Szef Press Club Polska w liście do szefa policjantów nazywa podobne interwencje „nieuzasadnionymi”. – Wiele z tych działań nosi znamiona niczym nieuzasadnionej i bezprawnej represji. Dziennikarze, podobnie jak policjanci, działają na podstawie i w granicach prawa, począwszy od art. 14 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, poprzez przepisy Prawa prasowego i innych ustaw. Relacjonując wydarzenia realizują prawo obywateli do informacji, stanowiąc bardzo ważne narzędzie kontroli społecznej. Uniemożliwianie im pracy pod byle pretekstem jest nie tylko przestępstwem, ale także działaniem wymierzonym w wolność słowa – czytamy w piśmie.
Nadawca przypomina, że na najbliższe dni zapowiedziano kolejne demonstracje, na których zapewne będą też relacjonujący je dziennikarze. – Dlatego zwracam się do Pana Komendanta z wnioskiem o przypomnienie podległym Panu policjantom, że utrudnianie lub uniemożliwianie pracy dziennikarzy jest przestępstwem opisanym w art. 44 Prawa Prasowego, może także skutkować odpowiedzialnością karną za przekroczenie uprawnień – pisze Marcin Lewicki.
W sprawie utrudniania pracy dziennikarzy interweniowała też Helsińska Fundacja Praw Człowieka. W apelu wystosowanym do policji napisano, że przekazywanie informacji z demonstracji i protestów społecznych jest jednym z kluczowych zadań mediów w demokratycznym społeczeństwie i wymaga zapewnienia dziennikarzom ochrony.
– Swoboda relacjonowania demonstracji ma istotne znaczenie nie tylko w kontekście wolności słowa, ale także wolności zgromadzeń. Obecność mediów podczas demonstracji służy m.in. przekazywaniu rzetelnych informacji, ale także monitorowaniu i nagłaśnianiu ewentualnych nieprawidłowości. Funkcjonariusze powinni uwzględniać ważną rolę dziennikarzy jako bezstronnych obserwatorów – napisali członkowie Fundacji.