Rafał Trzaskowski, nowy kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta, zapowiedział, że po objęciu tego urzędu będzie chciał doprowadzić do powstania telewizji publicznej „bez TVP Info, bez ‘Wiadomości’, bez publicystyki politycznej. – Spieszcie się państwo zadawać pytania z TVP Info, bo niewiele tygodni zostało – stwierdził.
Na konferencji inaugurującej jego kampanię wyborczą Rafał Trzaskowski skrytykował przyznanie w br. Telewizji Polskiej i Polskiemu Radiu prawie 2 mld zł rekompensaty abonamentowej z budżetu państwa.
– Pieniądze, które idą dzisiaj na propagandę, na partyjną telewizję, powinny zostać przeznaczone właśnie na zdrowie – powiedział.
Wskazał też, jak jego zdaniem powinna funkcjonować Telewizja Polska. – W miejsce obecnej telewizji powstanie nowa telewizja publiczna. Bez TVP Info, bez „Wiadomości”, bez publicystyki politycznej, bez tego wszystkiego, co dzisiaj tak mocno zatruwa nasze życie publiczne – wyliczył.
– Bo niestety telewizja, która miała być telewizją publiczną, została przez PiS kompletnie zdyskredytowana. Dlatego już nigdy nikogo nie skusi do tego, żeby używać telewizji publicznej, która powinna nas edukować, wspierać w trudnych czasach, do celów politycznych – uzasadnił.
Odpowiadając na pytania kierowane SMS-ami przez różne redakcje, Trzaskowski komentował dodatkowo jedynie te pochodzące z TVP Info. – Spieszcie się państwo zadawać pytania z TVP Info, bo niewiele tygodni zostało – powiedział z uśmiechem.
Nie boimy się zadawać pytań. Portal https://t.co/4oYRjwLUH5 #wieszwięcej pic.twitter.com/j5D5vWKydW
— portal tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) May 17, 2020
Natomiast po odczytaniu pytania TVP Info, w którym wyliczono obietnice, które złożył kandydując na prezydenta Warszawy, sugerując, że duża część nie została spełniona stwierdził: „Jak ja się cieszę, że będę mógł z państwem codziennie pomagać. Żebyśmy sobie wyjaśniali te wszystkie wasze manipulacje. To jest coś nieprawdopodobnego”.
.@trzaskowski_ zaczął od gróźb, a następnie odpowiedział na pytanie portalu https://t.co/4oYRjx3w5F, o blokowanie pieniędzy dla przedsiębiorców (94% niezrealizowanych wniosków w Warszawie). Winą obciążył rząd#wieszwięcej
Zobacz więcej: https://t.co/eVImGpsgSn pic.twitter.com/ma1rQ6XZi7
— portal tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) May 17, 2020
Szef TAI: Trzaskowski to kandydat MO, a nie KO
Do wypowiedzi Rafała Trzaskowskiego na konferencji dotyczących Telewizji Polskiej szybko odniósł się na Twitterze Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
– Panu Rafałowi Trzaskowskiemu przypominam, że wolność słowa to fundament demokracji. Jego dzisiejsza zapowiedź represji politycznych wobec dziennikarzy (po ewentualnym zdobyciu władzy) wskazuje, że bardziej jest kandydatem milicji obywatelskiej niż Koalicji Obywatelskiej – napisał Olechowski.
Panu @trzaskowski_ przypominam, że wolność słowa to fundament demokracji. Jego dzisiejsza zapowiedź represji politycznych wobec dziennikarzy (po ewentualnym zdobyciu władzy) wskazuje, że bardziej jest kandydatem milicji obywatelskiej niż Koalicji Obywatelskiej
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) May 17, 2020
Trzaskowski kandydatem PO zamiast Kidawy-Błońskiej od piątku
Rafał Trzaskowski jako nowy kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Polski został wskazany przez kierownictwo partii w piątek po południu. Kilka godzin wcześniej rezygnację ze startu w wyborach ogłosiła Małgorzata Kidawa-Błońska.
W „Wiadomościach” TVP już w czwartek, kiedy jeszcze spekulowano, że Trzaskowski będzie nowym kandydatem PO, wyemitowano materiał mocno krytykujący jego rządy w Warszawie. Polityk na „pasku” zapowiadającym relację został nazwany „człowiekiem-usterką”.
Natomiast w piątek „Wiadomości” zarzuciły Platformie, że zmieniając swojego kandydata, doprowadziła do zmarnowania wydrukowanych już kart do głosowania. Taki zarzut wyśmiała część dziennikarzy na Twitterze.
Co prezydent może ws. mediów publicznych
Prezydent Polski nie ma bezpośredniego ani pośredniego wpływu na obsadę władz firm mediów publicznych. Powołuje dwóch członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, ale w połowie 2016 roku kompetencje KRRiT w zakresie mianowania i odwoływania członków władz mediów publicznych przejęła Rada Mediów Narodowych.
Skład 5-osobowej RMN wybiera Sejm, trzech członków wskazuje koalicja rządząca (w obecnym składzie są były poseł PiS Krzysztof Czabański, posłanka PiS Joanna Lichocka i europosłanka PiS Elżbieta Kruk), a dwóch – największe kluby parlamentarne opozycji (PO wskazała Juliusza Brauna, a Kukiz ’15 – Grzegorza Podżornego).
Prezydent ma natomiast inicjatywę ustawodawczą i może wetować ustawy przyjęte przez parlament, także te dotyczące kwestii finansowych. Andrzej Duda podpisał w ostatnich latach trzy nowelizacje ustaw dające TVP i Polskiemu Radiu ponad 4 mld zł rekompensat abonamentowych: 980 mln zł pod koniec ub.r., 1,26 mld zł wiosną ub.r. i 1,95 mld zł w marcu br.
Przy dwóch ostatnich rekompensatach następowały zmiany w zarządzie TVP: wiosną ub.r. odwołano Macieja Staneckiego, a mianowano Marzenę Paczuską i Piotra Pałkę (który szybko zrezygnował powodu sporu prawnego z firmą, zastąpił go Mateusz Matyszkowicz), a w marcu br. odwołany został prezes Jacek Kurski (jego obowiązki przejął szef rady nadzorczej Maciej Łopiński, Kurski pozostał w firmie jako doradca, jednocześnie zawieszono Marzenę Paczuską). Decyzję w sprawie tegorocznej rekompensaty Andrzej Duda ogłosił wieczorem ostatniego dnia w przysługującym mu terminie.
W ub.r. Telewizja Polska osiągnęła wzrost przychodów o 16,7 proc. do 2,56 mld zł oraz 89 mln zł zysku netto. Na koniec roku nadawca miał 2 790 etatowych pracowników zarabiających średnio 9 572 zł. Wynagrodzenie zarządu wyniosło 2,18 mln zł, prawie trzy razy więcej niż rok wcześniej – na nagrody dla pracowników zostanie przeznaczone 18 mln zł.
Dyskusja, czy w TVP Info pracują jeszcze dziennikarze
Niektórzy dziennikarze krytycznie skomentowali na Twitterze uwagi Rafała Trzaskowskiego pod adresem TVP Info. – To, że nad tym co się dzieje w mediach publicznych ręce można załamać nie oznacza, że Rafał Trzaskowski może tak się zachowywać w stosunku do dziennikarzy TVP Info. Właśnie na tym polegają demokratyczne standardy, że szanujemy także dziennikarzy i media z którymi się nie zgadzamy – napisała Sylwia Czubkowska.
– Sylwia, tam już nie ma dziennikarzy – polemizował z nią Grzegorz Kwolek. – Jakich, do cholery, dziennikarzy? Opłacanych z pieniędzy podatników funkcjonariuszy tv Goebbels – stwierdził Tomasz Lis.
– Ale właśnie tak mówiąc, wchodząc w takie buty pozwalamy się rozgrywać. I potem idzie: „a Lis to mówi, że my podający dla Państwa informacje jesteśmy faszystami, to dezinformacja.” i ludzie koniec w końców wierzą w jedno: „media kłamią i manipulują”. Wszystkie – odpowiedziała Czubkowska. – Sylwia, ulegasz w ten sposób szantażowi tych, którzy wykorzystują dziennikarstwo do niskich celów. Myśląc w ten sposób, pracowników Sputnika, Russia Today, Rossija 1 też powinniśmy traktować jako dziennikarzy, tak? Przecież to absurd – ocenił Grzegorz Rzeczkowski. – Ale wiesz tak samo mówią o GW czy TVN, że to nie dziennikarze tylko polityczne cyngle – stwierdziła Czubkowska. – Sylwia, jesteś dziennikarką z wieloletnim doświadczeniem i potrafisz wyciągać wnioski na podstawie faktów. W tym przypadku fakty jednoznacznie pozwalają rozróżnić, kto jest kim – dodał Rzeczkowski.
Komentowano też zapowiedzi Trzaskowskiego o likwidacji TVP Info i „Wiadomości”. – To oczywiste, że po upadku PiS TVP powinna zostać oczyszczona z pisowskich komsomolców z panem Jarkiem na czele. To nie represje polityczne, ale normalność – wysyłanie funkcjonariuszy biuletynu partyjnego hańbiących słowo dziennikarz tam gdzie ich miejsce – poza media – stwierdził Tomasz Walczak. – To jest bardzo zły pomysł. Media publiczne powinny być miejscem debaty politycznej. Tyle że rzetelnej, pluralistycznej, bezstronnej. Oczywiście łatwiej jest skasować, ale to wcale nie spowoduje, że debata polityczna w Polsce będzie dobra – ocenił Patryk Słowik.
– Jestem jedną z ostatnich osób, która jest skłonna bronić TVP Info czy Wiadomości TVP, bo tam są inne priorytety niż informowanie. Ale R.Trzaskowski nie powinien tak reagować na pytania pracowników TVP. Zaś jego wizja nowych mediów publicznych jest co najmniej niejasna – skomentował Tomasz Żółciak.