Kamil Durczok wystawił na taras mieszkania w Katowicach wielki głośnik i puścił utwór Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój”. Kamil Durczok głośno zaprotestował przeciwko cenzurze w radiowej Trójce. Przypomnijmy, utwór Kazika zajął pierwsze miejsce w piątkowej Liście Przebojów Programu Trzeciego Polskiego Radia. Notowanie jednak zniknęło. Powód? Krytyka zachowania Jarosława Kaczyńskiego.
Protest Durczoka na tarasie w Katowicach
W niedzielę (17.05) w samo południe Kamil Durczok w towarzystwie kilku młodych ludzi wystawił około południa wielki głośnik taras swojego mieszkania w Katowicach i odtworzył piosenkę Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój”.
Wcześniej zapowiedział, ze to jego protest przeciw sytuacji w kraju, a w Trójce w szczególności. Przeprosił sąsiadów za chwilę hałasu i włączył utwór. W okolicy tarasu zebrało się kilka osób z osiedla, a dziennikarz ich pozdrawiał. Wszystko transmitował na swojej stronie na Facebooku.
– Miałem różnych szefów. Mądrzejszych, głupszych, miałem pajaca z PSL i mądralę z SLD. Nie zajmowali najwyższych stanowisk, byli lokowani na szczeblach dyrektorskich, w TAI. Piszę o tym, bo nie chcę, by Robert Kwiatkowski i Sławomir Zieliński pomyśleli, że o nich chodzi. Byli świetnymi szefami. Ci, którzy pracowali wtedy ze mną w TVP, wiedzą i kim piszę. Teraz to mniej ważne. Żaden z tych partyjnych kacyków, próbujących wtedy uprawiać czerwono-zieloną propagandę na antenach telewizji publicznej (tak, wtedy to była publiczna telewizja, a nie goebelsowska szczekaczka) nie miałby szans na wywinięcie takiego numeru, jaki zdarzył się w Trójce. Jest czymś niebywałym, że w XXI wieku, w wolnym świecie, w kraju członkowski Unii Europejskiej, panuje regularna dyktatura połączona z cenzurą – napisał na Facebooku Kamil Durczok.
W swoim wpisie poruszył kwestię zagrożonej demokracji, zabierania wolności i praw.
– Jeśli się nie obudzimy, dyktatura półgłówków stanie się rzeczywistością a zamiast wielu stacji radiowych będziemy mieli rządowe kołchoźniki. Szkoda miejsca na komentowanie tłumaczeń różnych funkcjonariuszy, ulokowanych w radiu na tym czy innym szczeblu. Ich gadanie urąga minimum inteligencji. Odejście Niedźwieckiego, faceta-symbolu, prawdziwej radiowej legendy, to jest coś o wymiarze więcej niż tragicznym. Tak się niszczy osobowości. Prawdziwych DZIENNIKARZY. A nie partyjnych pachołków w stylu pewnej pani i pewnego pana – dodał.
– Po takich numerach jak maseczki znajomego pana ministra, przywóz do kraju tony śmieci nie nadających się do ochrony obywateli, po kłamstwach rządu, po brutalności policji, po prezydencie, który z prezydentury zrozumiał tyle, że trzeba tylko podpisywać co uzurpator podsunie, a potem można zasuwać autem na kogutach i śmigać w Istebnej na nartach, po tym wszystkim, po łamaniu demokracji, obalaniu Trybunału, przejmowaniu Sądu Najwyższego – po tym przychodzi czas małych kretynków. Takich jak gość, nakazujący wywalić z Listy PrzebojóW Trójki, piosenkę Kazika. Bo Wielmożnie Panujący Wódz Jarosław Kim mógłby się poczuć gorzej – czytamy dalej.
Kamil Durczok jest dziennikarzem. Pracował w radiu i telewizji, w tym TVP i TVN. Prowadził program w Polsacie. Na swoim koncie ma też nieudany etap z portalem silesion.pl, który przetrwał zaledwie trzy lata. Cień na jego postać rzuca chociażby spowodowana kolizja na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim w 2019 roku. Był pod wpływem alkoholu. Tygodnik Wprost opisywał też sprawę molestowania przez dziennikarza. Zaprzeczał temu, a tygodnikowi wytoczył proces. Uzasadnienie wyroku było miażdżące dla byłego szefa „Faktów”. Sąd uznał, ze zachowanie Durczoka nosiło znamiona molestowania seksualnego.
Cenzura w Trójce
Do kuriozalnej sytuacji doszło po zakończeniu piątkowego notowania Listy Przebojów Trójki. Pierwsze miejsce zajęła piosenka pt. Twój ból jest lepszy niż mój, autorstwa Kazika. Kazik odnosi się w niej do sytuacji, gdy w czasie zagrożenia koronawirusem Jarosław Kaczyński składał wiązanki kwiatów na cmentarzu, łamiąc wydany zakaz wychodzenia z domu.
Notowanie w pewnym momencie zniknęło, a dyrekcja PR3 wydała oświadczenie.
„Podczas elektronicznego głosowania nad Listą Przebojów Trójki w dn. 15.05.2020 r. został złamany regulamin i do głosowania wprowadzono piosenkę spoza listy. Nadto dokonano manipulacji przy liczeniu głosów oddawanych na poszczególne piosenki, co zafałszowało wynik końcowy. W związku z tym Redakcja podjęła decyzję o unieważnieniu tego głosowania. Wyrażamy ubolewanie i przepraszamy wszystkich słuchaczy za zaistniałą sytuację” – czytamy w sobotnim komunikacie podpisanym przez Tomasza Kowalczewskiego, dyrektora-redaktora naczelnego Programu 3 Polskiego Radia.
Co się stało z Listą Przebojów Trójki i w jaki sposób nagranie Kazika na nią trafiło? Prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska zapowiada, że sprawa zostanie dogłębnie zbadana.
– Podczas elektronicznego głosowania została wprowadzona piosenka spoza listy i doszło do ingerencji w kolejność utworów. Wskutek tego wynik końcowy nie odzwierciedlał głosowania słuchaczy – mówi szefowa Polskiego Radia Agnieszka Kamińska. – W tej chwili będziemy sprawdzać, czy nastąpiło to w wyniku błędu informatycznego, czy też była to ingerencja z zewnątrz. Z pewnością ta sprawa zostanie dogłębnie zbadana i wyjaśniona i wtedy będzie można podjąć decyzję co do ewentualnych kolejnych działań: albo w zakresie systemu informatycznego, albo ewentualnych kroków prawnych – dodała.
Temat usuniętego zestawienia wywołał falę komentarzy. Większość osób uważa, że Polskie Radio stosuje cenzurę, podobną do tej z lat PRL. Efekt może być odwrotny od zamierzonego – Polskie Radio zrobiło Kazikowi darmową promocję nowej piosenki.
Decyzja dyrekcji Trójki okazała się brzemienna w skutki. Z programu postanowił odejść m.in. Marek Niedźwiecki, który prowadził ostatnie wydanie LP3, a także kilku artystów. Dawid Podsiadło nie chce, by jego utwory grała Trójka. Również zespół Organek wycofał się ze współpracy z rozgłośnią.